Słodki sen

1.7K 69 4
                                        

Oczy Teodora płonęły namiętnością, skóra zrobiła się niecierpliwie gorąca, a dłonie spocone. Widok księżniczki dosłownie rzucił go na kolana. Z pozycji siedzącej mężczyzna klęknął przed dziewczyną i wpatrywał się w jej pełne namiętności oczy. Kornelia powolnym krokiem podeszła do niego, tak że jego twarz znalazła się na wysokości jej brzucha.

-O Pani, sprawiasz że powietrze jest tak gęste, nie mogę swobodnie oddychać- pocałował jej pępek przez materiał podomki- O najdroższa, czekałem na to tak długo.

- Powiedz, że jestem wszystkim o czym marzysz...- Kornelia mówiła tak sensualnie i cicho, że ledwie było słychać jej słowa.

Teodor zerwał się na równe nogi, wziął w obie dłonie twarz dziewczyny i spojrzał w jej oczy.

- Nigdy nie miałem odwagi marzyć, że spotka mnie tak wiele- po czym zatopił swoje usta w jej, a ona nie pozostawała mu dłużna, ich języki splotły się w namiętnym tańcu.

Dłonie Todora poderwały jej ciało ku górze i posadziły na łóżku. Kochanka zdzierała z niego koszule i obsypała jego nagi tors pocałunkami, jej usta wędrowały pomiędzy jego sutkami a szyją, nigdy wcześniej nie spotkał tak namiętnej kochanki, która chciała sprawić mu przyjemność. Jej usta zawędrowały w dół brzucha, między pępkiem a płonąca męskością. Mężczyzna opadł na plecy i pozwolił się zadowolić księżniczce. Jej sprytne dłonie szybko odnalazły sznurowanie spodni i szybko się ich pozbyły. Na widok jego penisa dziewczyna westchnęła, co tylko dodało pikanterii całej sytuacji. Jej usta objęły jego męskość i przesuwały się w górę i w dół, ciepłe i wilgotne wnętrze ust wprawiało go w oszałamiający stan.

-Patrz mi w oczy- przerwała na chwilę, aby wydać rozkaz młodemu królowi.

Te słowa podziałały na niego tak intensywnie, że jak tylko dziewczyna ponownie wzięła go do ust, nie minęła minuta jak poczuła słonawy płyn na języku. Z zadowoleniem na twarzy opadła obok niego i wpatrywała się w jego rozkosz.

- Nie spodziewałem się tego po Tobie.- dyszał Teodor

-Oj Książę jeszcze wiele o mnie nie wiesz- po czym usiadła na nim okrakiem na wysokości jego brzucha. Jej dłonie uniosły podomkę, po czym ta wylądowała na podłodze. Dłonie kochanka powędrowały od razu ku jej piersią i sterczącym sutkom. Z ust Korneli urwał się cichy jęk, a on poczuł jak jego brzuch robi się dziwnie wilgotny. Czym intensywniej ugniatał jej piersi i szczypał sutki tym bardziej intensywne stawały się jej jęki. Przyciągnął ją bliżej swojej twarzy tak aby jej sutki mogły spocząć w jego ustach, dłonie w tym czasie powędrowały ku jej pośladkom. Kochanka poderwała się ku górze i opadła na niego we właściwym miejscu, oboje głośno westchnęli, a szumiący wiatr za oknami im wtórował i niósł echo ich namiętności. Połączeni w miłosnym uniesieniu wpatrywali się w swoje gorące spojrzenia. Kobieta unosiła się do góry i opadła, w rytmie ich miłosnego tańca, jego ręce pomagały jej podtrzymując jej pośladki. Teodor czując jak ogarnia go namiętności i upragnione zakończenie delikatnie przesunął ją na swój brzuch i wystrzelił w powietrze.

Kornelia opadła na niego całym swoim ciężarem, przygniatając jednocześnie jego twarz biustem.

- Udusisz mnie- dyszał

-Przepraszam- po czym opadła obok niego.

- Schowaj się za łóżkiem- rozkazała i pociągnęła za sznurek od dzwoneczka w sypialni swojej służącej, Teodor spojrzał na nią ze zdziwieniem i zdążył założyć tylko spodnie, gdy usłyszeli pukanie do drzwi. Czym prędzej wgramolił się za kotarę łoża.

Kornelia podeszła i otworzyła drzwi.

-Ramiro przygotuj mi kąpiel- nakazała, służąca popatrzyła tylko zdziwiona faktem kolejnej kąpieli jednego wieczoru tym bardziej o tak późnej porze. Wykonała rozkaz po czym opuściła komnatę, a Kornelia zakluczyła drzwi.

-Na co czekasz? Chodź.- Rozkazała królowi i udała się do pokoju kąpielowego aby zasiąść w bali z gorącą wodą. Teodor pośpiesznie do niej dołączył.

Nachylił się i pocałował jej usta a potem szyję, oraz wystające z wody sutki.

-Dlaczego mnie nie uprzedziłaś? -zapytał zdziwiony i spojrzał z zapytaniem w oczach na dziewczynę.

- A co by to zmieniło, uśmiechnęła się niewinnie, uważał byś bardziej- zaśmiała się znacząco.

- Nie miałbym , możliwości bowiem nie dałaś mi dojść do głosu Pani- jego usta ponownie spoczął na jej szyi- odpłacę Ci się jak tylko przestaniesz krwawić- poczym kontynuował obsypywanie pocałunkami jej szyi i piersi.

Gdy woda zrobił się chłodna Teodor pomógł jej wyjść z wanny, rozpoczął intensywne wycieranie jej ciała. Szyja i kark, piersi i podbrzusze, gdy uklęknął przednią spojrzał na jej łono i je pocałował.

- Jak to możliwe, że jesteś pozbawiona włosów na całym ciele?- zapytał

- Jak to możliwe, że Twoja twarz nie jest pokryta zarostem?- i się roześmiała.

Zaniósł ją na łóżko i przykrył szczelnie, po czym dołączył do niej. Trwając w namiętnym uścisku całowali się namiętnie, Kornelia dotknęła jego erekcji.

- Ojej mój drogi- czekała na jego reakcję.

-Nie, nie poczekamy- pocałował jej usta i utulił ją do snu.

Krótki rozdział, mam tylko nadzieję, że sprostałam Waszym oczekiwaniom... I ten erotyczny opis jako, tako mi wyszedł.

KorneliaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz