Izuku*
Nagle poczułem mocne uderzenie w brzuch. Zostałem przyszpilony do ściany. Na swoim ramieniu poczułem czyjąś dłoń, uścisk był mocny. Byłem przerażony. Bałem się spojrzeć na mojego oprawce. Gdy chciałem się już na niego popatrzeć. Usłyszałem znajomy głos wypowiadający moje imię.
-Midoriya -w tym momencie się obudziłem zalany potem.
Zobaczyłem wtedy mojego przyjaciela kładącego prawą dłoń na moim barku. Poczułem przyjemny chłód przenikający moje ciało.
-Midoriya, wszystko dobrze?- zapytał Todoroki.
-Tak, tak wszystko dobrze- uśmiechnąłem się sztucznie- nic mi nie jest.
-Midoriya to już trzecia taka sytuacja- powiedział zabierając rękę z moich ramion- A jest dopiero środa.
Zaśmiałem się na to co powiedział. Nie powinno mnie to śmieszyć ale z jego ust to brzmiało zabawnie.
-Co się tak chichrasz Deku- gdy to tylko usłyszałem ciarki mimowolnie przeszły przez moje ciało.
-O Tapczan!- wykrzyczałem hehe..., nie chciałem mu odpowiadać- Rozbawił mnie Todoroki-kun.
-He!?- Wykrzyczał na całą klasę-Taki śmieszny jesteś mieszańcu?! -warknął blondyn.
-A co? Na pewno jestem śmieszniejszy od ciebie, zazdrosny?- mruknął Shoto.
~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•
Bakugo*
Zrobiłem się trochę zmieszany po tym co mi powiedział. *Co on sobie w ogóle myśli...* Zdenerwowało mnie to strasznie, wstałem od razu z krzesła i gwałtownym krokiem podeszłam do niego. Chwyciłem go za koszule, chcąc uderzyć zauważyłem na jego twarzy delikatny uśmieszek. Wkurwiłem się na niego jeszcze bardziej, kiedy chciałem już mu przyłożyć ktoś chwycił moją prawą rękę powstrzymując mnie przed uderzeniem. Okazało się że był to ten piekielny Dekl. Zaczął mi wmawiać i się wydzierać na mnie żebym przestał i zostawił go w spokoju. Nagle wokół nas zebrał się plebs, który zainteresował się całą to sytuacją. Miałem już dość tego wkurwiającego Dekla machającego mi przed mordą. Emocje wzięły górę popchnąłem go, po czym od razu upadł na ziemię.
Zobaczywszy płacz Deku, podbiegł do niego Okularnik a za nim Żaba wraz z Momo. Uraraka widząc tą całą sytuację wybiegła z klasy, nie wiem po co i dlaczego byłem zmieszany tym wszystkim. Po chwili do klasy wszedł Aizawa-sensei wraz z Ochako. Sensei zobaczywszy chwycił nas obu swoimi bandażami, które były bardzo silne oraz elastyczne. W ten sposób nas rozdzielił i usadził na krzesłach. Nauczyciel podszedł do Dekla wypytując go o coś, pewnie jak się czuje czy coś.*mam nadzieję że nic się nie stało *-pomyślałem...*NIE... CZEKAJ! CO JA GADAM TO TYLKO GLUPI DEKL... * przez dłuższą chwilę zacząłem się ze sobą kłócić. Izuku wstał i się otrzepał ignorując całkowicie wychowawcę. Podszedł do swojej ławki, i wyciągnął z plecaka dziwne pudełeczko. Byłem zadziwiony jego zachowaniem. Znam go i nigdy by nie zignorował nauczyciela coś było nie tak.... Myślałem przez jakiś czas. Zerknąłem na mieszańca, a ten tak samo się na mnie spojrzał z tym samym zapytaniem w oczach "o co chodzi ?".
~•~•~•~•~~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•
Todoroki*
Odciągnąłem wzrok od Bakugo i spojrzałem się na Midoriyę który wychodził z klasy. Nie wiedząc co się dzieje, odprowadziłem go wzrokiem do drzwi za którymi zniknął. Trochę się martwiłem tą całą sytuacją, biorąc pod uwagę te jego dziwne zachowania które ma od jakiegoś czasu. Przysypia na lekcjach i budzi się oblany zimnym potem. *Czemu on się tak zachowuje ... to zapewne przez Bakugo...albo... a co ja się tak bardzo martwię...w sumie jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi chyba...czemu nie powiesz Midoriya co ci jest* kłótnia w myślach trwała do monetu gdy spojrzałem się w stronę drzwi które się uchyliły. Miałem nadzieje że to Midoriya ale się pomyliłem, bo do klasy wślizgnął się Pr.Mic.
~•~•~•~•~~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•
Izuku*
Wychodząc z klasy skierowałem się odrazu do łazienki. Trochę mi wstyd bo zignorowałem wychowawcę ale musiałem wziąść leki. Choroba prześladuje mnie od pierwszych klas gimnazjum. Od tamtej pory zaczęła się nasilać. Gdy już wszedłem do łazienki otworzyłem pudełko z twarzą All might-a wyciągnąłem z tamtąd garstkę leków. Zarzyłem je oraz popiłem wodą z kranu. Spojrzałem w lustro, palcami przeczesałem sobie moje puszyste włosy i się lekko uśmiechnąłem. Odwróciłem się na pięcie i skierowałem się w stronę sali lekcyjnej. Gdy byłem już przy drzwiach pomieszczenia usłyszałem głośny zarazem piskliwy głos jakiegoś nauczyciela. Wiedząc już kto to jest, zaciekawiony co się dzieje wszedłem do klasy. Wszystkie oczy odrazu zwróciły się w moim kierunku. Ukłoniłem się i zacząłem przepraszać.
-Gomen Sensei- powiedziałem czekając na wykład o moim zachowaniu... Lecz takiego nie usłyszałem.
-Siadaj na swoim miejscu problematyczne dziecko- wydukał jak zwykle zmęczonym głosem.
Słusznie wykonałem polecenie i usiadłem. Wtedy Aizawa-sensei wraz z Micem zaczęli swoją wypowiedz.
-A wiec jak wiecie albo jeszcze nie wiecie, odbędzie się obóz treningowy dzięki któremu będziecie rozwijać swoje indywidualności jak i techniki. Więcej informacji przekażę wam Present Mic-powiedział.
-HELLOOO EVERY ONE!! - krzyknął na całą klasę Present Mic- Moje uszy zaczęły krwawić jak i reszcie klasy... Natychmiastwo zatkałem je gdy usłyszałem jego głośną wymowę.- W poniedziałek o godzinie 8 odbędzie się wyjazd, więc zbiórka o 7 pod szkołą! Macie czas do poniedziałku na spakowanie i przygotowanie się! - powiedział z wielkim entuzjazmem blondyn.
-Kto się spóźni nie jedzie i ma lekcje z klasą 1b - powiedział zaspany głos nauczyciela wyłaniający się z pod biurka- Osoby które nie zdały egzaminu praktycznego z nauczycielami będą miały dodatkowe zajęcia na obozie... A tymi osobami są: Sato, Kirishima, Mina, Kaminari oraz Sero.
-A-ale sensei!-... - wrzasnęła kosmitka .
-Bez dyskusji! Dzieci nie mają prawa głosu! (haha) - odpowiedział stanowczo Eraser Head.
~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•
Ostatni dzwonek zadzwonił. Uradowany powoli wychodziłem z klasy. Nagle usłyszałem że ktoś mnie woła
-Deku-kun! - ah to Uraraka... - Chcesz wyjść jutro ze mną-... - w tym momencie zacięła się i lekko zarumieniła - Znaczy się yy.. Ze mną i z resztą klasy do galleri? - migiem poprawila swoją wypowiedz Ochako.
-Jasne! - odpowiedziałem z uśmiechem na twarzy - Czemu by nie.
Przytuliliśmy się na pożegnanie (TAK JAK PRZYJACIELE). Nagle poczułem czyjś wzrok na sobie...
Pożegnałem się z resztą klasy przyjaznym uśmiechem na twarzy. Chciałem pożegnać się z Kackiem i Todorokim ale po tym co się dzisiaj stało, nie miałem odwagi spojrzeć im w oczy... Więc szybkim krokiem skierowałem się w stronę domu mając nadzieję że nikogo nie napotkam na swojej drodze.~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•
Gdy już byłem na miejscu, przywitałem się z mamą i jakoś niechętnie zjadłem obiad, to nie tak że mi nie smakował poprostu nie najlepiej się czułem. Po czasie ruszyłem do pokoju, rzuciłem plecak na ziemię, przebrałam się i odrobiłem lekcje. Nie miałem już na nic siły i rzuciłem się na łóżko, wziąłem laptop i włączyłem swój ulubiony filmik z All migtem. Po jakimś czasie zasnąłem, nawet nie wiedziałem kiedy to się stało.
~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•
Jak się podoba 1 rozdział ? Haha. To jest nasza pierwsza książka wiec nie osądzajcie. Mamy nadzieje że się podobało.
Słów:1048
CZYTASZ
Los chciał inaczej (Todobakudeku)(Villain Deku)(Shigadeku sibling)
Mystery / ThrillerCo jeśli Deku ukrywa chorobę przed wszystkimi? A co jeśli zamiast Bakugo zostanie porwany Midoriya na obozie? Co jeśli ulegnie przed złoczyńcami? A co jeśli nie będzie mógł wybrać kogo kocha bardziej? (Za dużo tego „A co jeśli") Jeśli cię to zacie...