Rozdział 3 "Tajemnicza Kawka"

455 17 12
                                    

Izuku*

Po czternastej piętnaście, przyszła reszta osób, co nie znają się na zegarkach...

-No i jesteśmy!- krzykła różowo włosa - Najliczniejsze, najnowocześniejsze, najnowsze i najzarąbistsze sklepy, Centrum handlowe w Kiyashi!!

-Mają ubrania na różną budowę ciała - powiedziałem zafascynowany-ale prócz tego oferują odzież skierowaną do różnych grup wiekowych.

-Wszyscy się na ciebie patrzą, straszysz dzieci...- Odrzekł Tokoyami- Przestań...

-Ej, czy to nie uczniowie U.A?!- wrzasnął przechodzień z kolegami przypominając olimpiadę.

-ludzie wciąż o tym pamiętają! - pisła moja najlepsza przyjaciółka.

-Muszę kupić dużą torbę podręczną- odbiegając od tematu odrzekła Jiro.

-W takim razie może chodźmy razem-odparła jej Momo.

-Gdzie dostanę wytrych i małe wiertła?-zapytał mały zboczeniec.

-Nie mam żadnych butów do łażenia po lesie, muszę coś kupić- palnął Denki.

-O ja też, ja też!-odpowiedziała mu podekscytowana niewidzialna dziewczyna.

-W instrukcjach obozowych napisano, by wziąć rozchodzone buty!-wrzasnął nazista-Ale może faktycznie powinniśmy kierować się praktycznym zastosowaniem tego, co pakujemy?- rozmyślał Iida.

-Każdy ma co innego do załatwienia.-powiedział Kirishima-Spotkajmy się tu o umówionej godzinie!

-Zgoda!!-wykrzyczała Mina.

-To widzimy się znowu o 15:00!- zawołał robokop.

-Dobra!!!-powiedzieli wszyscy chórem oprócz mnie.

Nagle rozeszli się i zniknęli w mgnieniu oka... Zostawiając mnie Todorokiego i Urarake samych.

-Jak szybko się rozeszli..-powiedziała zaszokowana takim szybkim zniknięciem towarzyszy Ochako.

-Mhm-mruknął Shoto.

-A ty czego potrzebujesz, Uraraka?- spytałem z ciekawością -ja właśnie poszukuje nowej piżamy.

-A czemu Deku-kun?- zapytała dziewczyna.

-Bo mam wszystkie z All mightem- Odparałem zażenowany.

-Ja potrzebuję czegoś na owady - wymamrotała brunetka -Owady!-zawstydzona dziewczyna uciekła...

-Czekaj!? Ja jestem owadem?! - pytająco spojrzałem na Todorokiego.

-Nie Midoriya... - odpowiedział spokojnie -Ty jesteś Brokułem-po czym się zaśmiał.

-A ty czego potrzebujesz szczotka? - zapytałem zaciekawiony.

-Soby - odpowiedział krótko, po czym spojrzał na pobliską restauracje-wybacz Midoriya ale pójdę zamówić sobie jedzenie, zaniedługo wrócę.

-Okejjjj! Nie ma problemu-Zauważyłem pustą ławkę, postanowiłem usiąść i poczekać na przyjaciela, ponieważ nie chciałem iść sam. Gdy chciałem już to zrobić ktoś zawiesił się na moim ramieniu.

Los chciał inaczej (Todobakudeku)(Villain Deku)(Shigadeku sibling)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz