Rozdział 13 "Szpitalne Żarcie"

252 10 9
                                    

LUDZIE NOOOO WEJDŹCIE NA TĄ TABLICE BO DOSTAJE KURWICY ORAZ NIE WIEMY KILKU KWESTI KTÓRE SĄ W CHUJ WAŻNE NOOOOO LUDZIE JUŻ MNIE NOSI WEŹCIE TO ZRÓBCIE A NIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

MIŁEGO CZYTANIA KOCHANI NASI<33

~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•

Todoroki*

Przerażony otworzyłem oczy i się podniosłem z łoża, nie wiedziałem co się dzieje, odrazu rozejrzałem się po pomieszczeniu a obok mojego łóżka siedziała nastolatka.

-O! No wkońcu się obudziłeś Todoroki! Cieszę się że nic ci nie jest - powiedziała z troską dziewczyna.

*WTF kim jest ten babszytl koło mnie, co ma CYCE JAK DONICE?! Aaaaa.... To Momo zapomniałem....chodzi ze mną do klasy...ALE CO ONA ROBI KOŁO MOJEGO ŁÓŻECZKA*

-Eeeeeeeeeeeeee- zaciąłem się jak zobaczyłem jej rozpiętą koszule- co ja tu robię?

-Oh~!- pisła- nie pamiętasz jak pobiłeś się z Bakugo i na siebie krzyczeliście że przez to któregoś z was wina że kogoś porwali?

I nagle wszystko stało się jasne.

-Gdzie jest Midoriya!?- zapytałem- znaleźli go?? Nic mu nie jest???

Było widać na jej twarzy wstręt jak wypowiedziałem to jedno kluczowe słowo.

-Nie znaleźli go- odparła- i co ty się tak o niego martwisz? Przecież masz mnie i nic mi nie jest!

-Że co?! Jak mam się o niego nie martwić skoro on został porwany?!- warkłem głośno, ta tylko podniosła się z siadu zirytowana.

-Boże A ty dalej swoje! Dobra... a tak w ogóle dałam jednemu z Nomu nadajnik, ale okazało się że niestety nie działa- oznajmiła przewracając oczami i wychodząc z pomieszczenia zostawiając mnie w nim ze śpiącym Katsukim.

Nie mogłem się pogodzić ze tymczasową stratą Izuku. W głowie miałem słowa Momo o tym nadajniku. Z rozmyśleń wyrwało mnie głośne chrapnięcie mojego współlokatora. Blond włosa czupryna wystawała z pod kołdry co jakiś czas chrapiąc. Nie dało się w tej sytuacji nie zaśmiać. Wiec wstałem z mojego posłania i starałem się dojść do łóżka naprzeciwko mnie, gdzie znajdował się jeżowłosy.

-Oj Bakugo i co myśmy narobili- odparłem i wymacałem jego włosy- miejmy nadzieje że Midoriya się znajdzie.

Po tych słowach odeszłem od niego i opuściłem pomieszczenie, by sprawdzić gdzie jest stołówka. Burczenie w mym brzuchu było nie do zniesienia.

~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•

Bakugo*

Otworzyłem oczy, całe pomieszczenie było białe, aż prawie oślepłem przez ten blask *KTO WYMYŚLIŁ ŻEBY TU BYŁO WSZYSTKO W JEDNYM KOLORZE I TO JESZCZE TAKIM WTF?!* powoli się podniosłem i usiadłem na łóżku po wkrótce zaczął mnie strasznie boleć łeb.

-Bakubro ty żyjesz- już chciałem na nowo zasnąć albo udawać martwego- nareszcie się obudziłeś!

-Zamknij się gówno włosy- wysyczałem i obróciłem się w jego stronę co o mało nie doprowadziło mnie do zawału. Przy moim łóżku stała prawie cała banda tych inbecylów z klasy. No oprócz Deku, Momo i mieszańca- gdzie jest DEKU?!

-Emmm wiesz Bakubro lepiej się tak nie wyrywaj bo się jeszcze bardziej uszkodzisz- stwierdziła kosmitka.

-Gadać co się dzieje pokraki- warkłem- nie mam całego dnia! Chce se jeszcze pospać.

Los chciał inaczej (Todobakudeku)(Villain Deku)(Shigadeku sibling)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz