Rodział 3

15.8K 230 7
                                    


Zajęcie się mną polegało na przekuciu moich sutków. W sypialni oprócz pana czekał drugi mężczyzna, który natychmiast się tym zajął. Zamknęłam oczy nie chcąc widzieć igły i przygryzłam usta aby nie wydać jęku kiedy poczułam ból.
Zrobił to zadziwiająco szybko. Zajęło mu to może minutę. Opuścił pokój chwilę później, a ja otworzyłam oczy kiedy pan stanął przedemną.
  - Podoba ci się?
  Dopiero teraz spojrzałam w dół, na zaczerwienione sutki. Przez każdy z nich zostało przeprowadzone małe, srebrne kółka o średnicy koło centymetra.
Wcale mi się nie podobały, ale wiedziałam że to nie ja podejmuje decyzję w kwestii mojego ciała. Nie należało już do mnie, lecz do mojego pana.
  - Idealne aby zawiesić na nich ciężarki lub przeciągnąć łańcuch, żeby gdzieś cię przykuć.
  Przynajmniej nie będzie używał obroży, przez którą czułam się jak pies. Może to rzeczywiście lepsza opcja, tylko na pewno bardziej bolesna.
Już teraz bolało, ale wiedziałam że ten ból ustąpi po kilku godzinach. Miał tylko nadzieję, że pan poczeka aż moje sutki zagoją się zupełnie, zanim zrealizuje swoje fantazje.
  - Przejdźmy do twoich obowiązków. Wstaję codziennie punktualnie o siódmej rano. Do tej pory budził mnie budzik, ale skoro mam ciebie to chce budzić się z fiutem w twoich ustach. Masz wejść do pokoju tak aby mnie nie obudzić i zająć się mną w odpowiedni sposób. Już pokazałaś że potrafisz to robić.
  Czyli jednak mu się podobało. Mimo że mnie do tego niejako zmusił cieszyłam się że jest coś co umiem zrobić dobrze.
  - Później biorę prysznic. W tym czasie przynieś mi śniadanie i kawę. Po prostu zostawisz to na stoliku. Nie potrzebuję tu twojej obecności. Ranek spędzisz w kuchni. Codziennie aż do obiadu będziesz pomagała kucharce. Jem w jadalni, więc nie musisz mi go podawać. Kiedy zjemy zajmiesz się moimi pokojami. Wymagam czystości, nie chce widzieć ani odrobiny kurzu. Masz prać moje ubrania, czyścić buty, zmieniać pościel. Wszystko abym czuł się zadowolony. W pokoju gościnnym nie wymagam wielkiej czystości. Ma być utrzymany w porządku, ale kiedy będę spodziewał się gości poinformuje cię abyś mogła wysprzątać go na błysk. Kiedy skończysz masz wolne aż do następnego ranka, chyba że będę wcześniej cię potrzebował.
  Brzmiało to bardzo dobrze. Musiałam pracować, ale nie nakładał na mnie wielkich obowiązków. Pomaganie w kuchni i sprzątanie było czymś co mogłam robić każdego dnia. Wiedziałam że w planie dnia nie uwzględnił seksu, oczywiście oprócz porannego budzenia, ale byłam przekonana że włączy to w ten harmonogram. Od tego przecież byłam. Od zaspokajania go.
  - Nie chce abyś dotykała moich rzeczy jeśli nie musisz. Wytarcie książki z kurzu jest w porządku, ale nie widzę sensu w tym abyś ją otwierała. Kiedy pracuje masz być cicho. Nie chcę słyszeć ani jednego dźwięku. Gdy o coś poproszę masz to zrobić natychmiast, bez zawachanie się. Masz być gotowa żeby spełnić każdą moją prośbę. W tym domu często są goście i mogą do woli korzystać z niewolnic mojego brata. Kiedy zaczepią ciebie masz im powiedzieć że należysz do mnie. Mogą cię dotknąć dopiero kiedy im pozwolę. Jeśli chciaż spróbują bez mojej wiedzy masz mnie natychmiast powiadomić. Rozumiesz?
  - Tak.
  - Masz jakieś pytanie?
  Miałam wiele, ale skoro pozwolił zadać tylko jedno powiedziałam te, które najbardziej mnie dręczyło.
  - Panie, czy mogę wiedzieć jak masz na imię?
  Miałam wrażenie że uśmiechnął się delikatnie kiedy spytałam, ale ciągle uparcie wbijałam wzrok w jego podbródek, aby przypadkiem nie spojrzeć mu w oczy.
  - Leo.
Odszedł na chwilę i pojawił się z białym, małym pojemniczkiem. Odkręcił go i nabrał trochę białej substancji na palec. Zbliżył go do jednego z kolczyków a kiedy dotknął syknęłam. Urwałam dźwięk w połowie przygryzając wargi.
  - Chce żebyś wydawała dźwięki kiedy cię dotykam. Nakręca mnie to, więc się nie powstrzymuj.
  Kręciło go kiedy syczałam z bólu. No świetnie. Nie wróżyło to dobrze dla mojej przyszłości.
Starannie nałożył grubą warstwę maści na oba sutki. Zgodnie z jego rozkazem nie powstrzymywałam dźwięków wydobywających się z moich ust.
  - Mój brat będzie chciał ci rozkazywać. Nie ma prawa tego robić. Sam mu to powiem, ale jestem pewien że będzie próbował. Nie wykonuj żadnego z jego rozkazów. Nic ci nie może zrobić a nawet jeśli będzie ci groził nie może cię ukarać.
  Obawiałam się tego co będzie, kiedy mojego pana nie będzie w pobliżu. Jego brat nie miał prawa mi rozkazywać, ale z pewnością był o wiele silniejsze odemnie.  Mógł mnie uderzyć bez problemu.
  - Zdejmij spodnie i pokaż mi swoją cipkę.
  Nie wiem czego się spodziewałam, ale nie sądziłam że odbierze mi dziewictwo tak szybko. Miałam nadzieję że przynajmniej będzie delikatny i przygotuje mnie, aby mniej bolało.
Siedziałam na krześle więc jedynie odrobinę się podnosiłam żeby zjadąć spodnie. Odchyliłam się do tyłu i przyciągnęłam do ciała szeroko rozszerzone nogi, obejmując je dłońmi.
Kucnął przedemną wpatrując się pomiędzy moje nogi. Wiedziałam że ma doskonały widok na obie dziurki. Mimo że mnóstwo osób widziało mnie w takiej pozycji wcześniej to na moich ustach pojawił się rumieniec. Jakoś tym razem było bardziej intymnie.
Dotknął moich warg sromowych, przejeżdżając po nich palcem.
  - Tak duże jak lubię. Może jednak je też powinienem przekuć. Zastanawiałem się na tym, ale stwierdziłem że na razie sutki wystarczą. Teraz nie wiem czy nie popełniłem błędu.
  Mówił cicho jakby do siebie, a jego dłoń nie opuszczała mojego ciała. Zsunął dłoń niżej i zaczął obkrążać palcem mocno zaciśnięty odbyt.
  - Co sądzisz o seksie analnym?
  - Zrobię wszystko, co sprawi panu przyjemność- wyuczona w ośrodku formułka od razu narzuciła mi się na usta.
  - A jeśli będę pieprzył cię w tyłek a później wsadzę fiuta w twoje usta? Co zrobisz?
  - Obciagnę, połknę wszystko co mi pan zaoferuje a na koniec umyje.
  Zacisnął usta. Nie patrzyłam mu w oczy więc uznałam że to oznaka podniecenia.
  - A jeśli uznam, że twoje usta to idealne miejsce aby się wysikać?
  Miałam nadzieję że nie będzie chciał tego zrobić. To było ochydne, ale jeśli tego odemnie zażąda musiałam to zrobić.
  - Połknę wszystko i umyje pana.
  Jego palec przestał się poruszać już chwilę temu, ale dopiero teraz zwróciłam na to uwagę.
  - Właśnie zasłużyłaś na karę.
  Odważyłam się spojrzeć w jego oczy. Ściemniały niepokojąco, a jego ton głosu był twardy. Był zły i nie mogłam pojąć dlaczego. Przecież zachowałam się tak, jak mnie uczono.
Opuściłam wzrok na podłogę kiedy spotkaliśmy się wzrokiem, mimo to nie zmieniłam swojej pozycji. Wystawiałam wszystko na jego widok nawet kiedy wstał.
  - Ubierz się.
  Drżałam kiedy spełniłam rozkaz. Stałam, czekając aż wyznaczy mi karę. Zastanawiałam się co to będzie. Otrzymam taką samą jak w ośrodku, czy wymyśli coś nowego?
Krążył po pokoju przez kilka minut. Chodził od ściany do ściany. Zatrzymał się tuż przedmną i mimo że mi tego zabronił wbiłam wzrok w podłogę. Chciałam wyglądać jak posłuszna zabawka, może wtedy kara będzie łagodniejsza.
  - Patrz mi w oczy kiedy do ciebie mówię.
  Od razu to zrobiłam. Były już o wiele jaśniejsze, prawie wróciły do swojego naturalnego koloru.
  - Czemu to powiedziałaś?
  - Tak mnie nauczono. To poprawna odpowiedź na pytanie.
  - Poprawną odpowiedzią jest to, co ty uważasz a nie to czego cię nauczyli. Naprawdę chcesz abym sikał w twoje usta? Możemy to zrobić tu i teraz. Chcesz tego?
  Odpowiedź była okropnie łatwa.
  - Nie.
  Musiał się mocno pochylić aby dosięgnąć do moich ust. Nie wiedziałam jak zareagować kiedy przesunął językiem po moich wargach. Zanim zdarzyłam zrobić cokolwiek ponownie się wyprostował.
  - Najchętniej powiesiłbym ci ciężarki na sutki i kazał umyć podłogę na czworakach, ale za wcześnie na taką karę. Zostawimy to na później.
  Wyglądał jakby się zastanawiał. Przesunął palcem po moich wargach kilkukrotnie, zanim spytał:
  - Dostałaś kiedykolwiek lanie?
  Musiałam przełknąć ślinę zanim byłam w stanie odpowiedzieć.
  - Nie, panie.
  - Więc obiję ci tyłek dzisiaj po kolacji.

Julia [+18]-  Zabawka cz.IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz