3

245 18 18
                                    

W poprzedniej części:
~...zaczął się śmiać...~
~...Chodź pomogę Ci...~
~...Usłyszałem głos w głowie...~
~,,Kim Jesteś?"...~
Czas teraz tu:

Pov. Neteyam

Gdy usłyszałem głos w głowie zamarłem. Nie wiedziałem co zrobić, cały się spiąłem więc rozluźniłem rękę. Niestety przez moją nieuwagę spadłem z Ilu. Gdy się wynurzyłem zauważyłem że Podpłynęła jakaś banda, I zaczęła się śmiać ze mnie, I z mojego durnego brata. Szczerze czułem się urażony, uczyłem się więc nie można było ode mnie wymagać tego, że będę wiedzieć wszystko.
Momentalnie humor mi spadł i jedynie o czym marzyłem to by się utopić że wstydu. Aonung chyba to zauważył bo się wtrącił.
-Zamknijcie się do jasnej cholery!, nie można wiedzieć wszystkiego-opieprzył ich. Byłem mu bardzo wdzięczny,  więc jedynie to się uśmiechnąłem. Odwzajemnił go a potem , zawołał Ilu.
-Chodź, pomogę Ci znowu-powiedział spokojnie ,Chodź widziałem że gotowal się w środku. Więc by go bardziej nie wkurzać zrobiłem jak mi kazal, znowu położył ręce w tych samych miejscach, ale zabrał je szybciej niż za pierwszym razem. I znowu ruszyłem i znowu ,usłyszałem ten głos.
,,Powtórzę pytanie, puzniej nie będę tak miły. Kim jestes ?" 
Nie znałem go, ale ton jego glosu był głęboki. I strasznie mi się spodobał(nie wiem co pisze nie czepiajcie się) nie wiedzialem co zrobić więc starałem się odpowiedzieć.
,, Czego chcesz?..." Powiedziałem i zatrzymałem się na chwilę.  Ta kobieta to była Eywa. Mówiła że będę słyszeć głosy mej bratniej duszy...Ale żeby chłopak?? Nie żeby coś no ale... Przestałem rozmyślać bo musiałem patrzeć caly czas na kierunek w którym kierowal  Ilu. Jednak chyba tem ktoś miał inne plany,
,,Radzę Ci nie pyskować,  bo jak się spotkamy będziesz mieć kłopoty"  Powiedział rozbawionym głosem.
Jego głos był miękki, ale zarazem twardy. Strasznie mi się spodobał. Dobra uspokój się,  nawet go nie znasz, powtarzałem w myślach.
,,Ojej juz sie boje" zaśmiałem się. Skoro on się ze mną drażni to czemu ja nie mogę z nim ?? Chyba go wkurzyłem bo się nie odzywał, więc zadowolony z siebie pływałem dalej.

   ~~~1 Godzinę później~~~

Lekcje się skończyły każdy z nas był obolały, jak i zmęczony więc od razu się pożegnaliśmy z Tsireyą,Roxto i Aoungiem i poszlismy do domu. Gdzie zjedliśmy obiad, i postanowiliśmy się zdrzemnąć.

Pov. Aonung

Gdy skończyliśmy lekcje i wracaliśmy z Tsireyą (nwm czy dobrze pisze , najważniejsze że wiecie o co kaman) do Marui*, to zaczepili mnie znajomi. Powiedziałem więc Tsireyi żeby poszła sama i że za chwilę dołączę do niej. Gdy poszła ,zaczęliśmy rozmowę.
-Co chcecie?-spytałem. Byłem mega zmęczony więc jedynie o czym marzyłem to by się najeść i pójść spać przez najbliższe 12h.
-Chcieliśmy pogadać o nowych, a szczególnie o jednym z nich-powiedział Oxlo z uśmieszkiem.
  -O jakiego wam chodzi dokładnie?-
Spytałem. Stresowałem się ,ale nie dałem po sobie tego poznać.
  -O Neteyama, widac że nie jest zbytnio tobą zainteresowany-zażartował Charl.
-I co z tego?-Zapytałem Chodź wiedziałem co się świeci.
-No wiesz chodza juz plotki ze się w tobie zakochał,więc może...-ciągnąłby dalej gdybym mu nie przerwal.
-Więc może co ? Miałbym go w sobie rozkochać? Dajcie spokój nie lubię chłopców to po pierwsze , a po za tym po co miałbym to robić??-powiedziałem zdenerwowany, nienawidziłem się z nim zakładać. A poza tym nie mam ochoty ranić Neteyama,jak i mojej bratniej duszy która chyba nie wie Kim jestem.
-No tak miałbyś 5 miesięcy do Krwawego Księżyca* , a przed księżycem lub w sam krwawy ksiezyc. Byście się zbliży.. -chciał dokończyć lecz mu przewalem.
-Że mam z nim seks uprawiać? Nie ma mowy. Po za tym mam już swoją bratnia duszę.A na dodatek slyszal.A po za tym słyszałem i zdarzały się przypadki gdzie także faceci zachodzą w ciążę.  -powiedziałem.
-Daj spokój nie dowiedziałby się co zrobiłeś, a Neteyam tym bardziej. Po kilku tygodniach zerwiesz z nim i po temacie. Jeśli będzie w ciąży to pomyślimy później.  -powiedział pewny siebie Charl. Nie byłem co do tego przekonany ale jeśli faktycznie będę mógł się Chodź troszkę do niego zbliżyć to czemu by nie ?.
-Dobra zgadzam się ,ale co dasz w zamian ??-spytałem.
-Zrobię Ci nóż, ale nie byle jaki. Będzie to nóż z samego rafy. Co ty na to ?-spytał.
-Zgoda-odpowiedziałem nawet tego nie analizując.
  -W zamian ja chce jak przegrasz to żebyś, albo sie ze mna przespał (nie pytajcie ,nie mam cholernego pomysłu okej ?? Nie czepiajcie się jak będziecie mieć jakieś problemy później głowy ) ,albo mówisz swojej bratniej duszy że chciałeś się przespać z innym.-powiedzial z uśmieszkiem.
Podobałem mu się od jakiegoś czasu ,widziałem to i była to idealna okazja dla niego.
-Zgoda, bułka z masłem. -powiedziałem ,I nawet się nie żegnając poszłam sobie.

        ▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎Chodź nie wiedzialem że ten zakład zmieni się w coś innego. ▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎

Nie pytajcie nie mam pomysłu.
Z tym księżycem zmyśliłam ma cel książki ,chodzi o to że raz w roku pojawią się czerwony ksiezyc ;)
Pomyśl na to żeby u nich mężczyźni też rodzili to pożyczyłam od  kamizeo564l
Więc jeśli nie będziesz zła/zły to pozycze sobie ten wątek bo on mi tak pasuje do książki więc no:)))

Mam nadzieję że rozdzialik się spodoba.
Papatki ;**

Połączeni przez Eywe Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz