5

168 17 5
                                    

,,Jeśli zaraz nie przestaniesz to cie nie puszcze...''
DALEJ POV.AONUNG

-Puszczaj mnie!-szarpał się dalej,co poskutkowało że mocniej go przycisnąłem.
Teraz to wszyscy się na nas patrzyli jak na debili. To znaczy na mnie ,przecież się nie lubimy ,gdy nagle ja przytulam Neteyama i to publicznie.
-Ty...dobrze się czujesz Aonung?-spytała podejrzliwie Tsireya.
-W jak najlepszym ,czemu pytasz?-spytałem jak gdyby nigdy nic.
-Może ,sie pyta dlatego że trzymasz mojego brata. Jak on tego nie chce-powiedział złośliwie Lo'ak. Widać też było ze nie bardzo mu się to podobało. Tak samo,jak jego bratu, ja sobie nic z tego nie robiłem. Chciałem wygrać zaklad ,I tylko to się liczyło.

Chociaż ,fajnie czuć ciepło, jego chudego ciałka. Fajnie czuć zapach jego skóry i włosów.......NIE ! Kurwa! O czym ja myślę!? Przestań!!!.
~I dobrze ze przestajesz myśleć, o tym chlopaku. Bo nie chce już tego słuchać~ Usłyszałem w głowie głos. Bardzo dobrze, go znałem i szczerze miałem go już dość. Z resztą on chyba mnie też.

Wracając, trzymałem dalej Neteyama. On cały czas się szarpał,ale już nie tak mocno.
-Ostatni raz mówię,puść mnie. No chyba że chcesz się obudzić caly zielony!-krzyknął.
-On, to może zrobić-Powiedzieli równocześnie: Kiri,Tuk I Lo'ak. Byli poważni co utwierdzało mnie że mówią prawdę.
-Dobra ! Puszcze cię-powiedziałem. Już chciał coś powiedzieć ,Gdy go wyprzedziłem.
-Ale musisz mnie pocałować-powiedziałem. Wtedy to się zaczęło:
Neteyama zamorowalo,Tsireya I Kiri podtrzymywały Lo'aka przed zabiciem mnie ,a Roxto się dusił bo powstrzymywał śmiech.

POV.NETEYAM
Jak on mógł ! Co za idiota,debil i...uhhhh uspokój się Net...wdech i wydech. Albo go całuję, albo inaczej mnie nie puści.
-Ughh..Dobra-wymamrotałem niesłyszalnie.
-Przepraszam jeszcze raz?-powiedział Aonung z cwaniackim uśmieszkiem. Wiedziałem że mnie prowokuje,ale inaczej nie mogłem postąpić.
-Zgadzam się,ale tylko w policzek-powiedziałem. Widać ,że nie był zachwycony. Więc to teraz ja miałem uśmieszek. Siedzial cicho ,ale wystawił policzek, serce mi łomotało. Zbliżyłem usta do jego policzka ,I już miałem całować,gdy szybko przekręcił głowę ,I pocałowałem go w usta. Zamurowało mnie,więc przez parę sekund nic nie robiłem. Potem się otrząsnąłem i uciekłem do Kiri.

Ta zaś ,objęła mnie ramieniem na pocieszenie. Ja natomiast patrzyłem na Aonunga jak na jakiegoś Skurwie....znaczy jak na jakiegoś kosmitę. Spojrzałem na Lo'aka ,był uspokojony , ale dalej patrzył na Aonunga z mordem w oczach. Wzrok skierowałem z nowu na tego idiote ,patrząc na ten jego uśmieszek, nie wytrzymałem I mu pysknąłem.
-I co się śmiejesz? Obiecuje ci ze jutro będziesz cały zielony-powiedziałem. Lo'ak Gdy to usłyszał, się rozpromienił. Aonung wyglądał na wystraszonego,I dobrze. Niech wie że do mnie się nie podskakuje.
Tsireya, już chyba zmęczona tym wszystkim się wtrąciła.
-Dobra ,koniec. Nie chce tu zadnych awantór,zmieniam plany. Roxto dalej będziesz uczyć Kiri, Tuk będzie uczona przez Aonunga, a Neteyam i Lo'ak będą uczeni przeze mnie.-powiedziała. Nie byłem zadowolony,że ten kretyn będzie uczyć moja mała siostrzyczke. No ,ale nie będę się mieszać.  I w takich parach dokończyliśmy lekcje.

  Gdy skończyliśmy, się uczyć postanowiliśmy popływać. Byłem strasznie zmęczony, ale patrząc na minę mojej malutkiej siostrzyczki,nie mogłem się nie zgodzić.
Gdy tak sobie pływaliśmy oglądając, różne roślinności. Zabrakło nam wszystkim powietrza. Więc ,Tsireya pokazała nam na
migi,żebyśmy popłynęli do roślin które mają tlen.  Nie czekając,już na nic więcej podpłynąłem do najbliższej rośliny.
Gdy, już wpłynąłem do rośliny, i nabrałem powietrza poczułem ulgę. Już nawet nie zauważyłem, jak ktoś wpływa do rośliny,I jest za mną.
-Ohhh ,jak dobrze- westchnąłem ,czując jak moje płuca dostają świeżego powietrza.
-Wydaje mi się, że gdybys Chodź raz spędził jedna noc, ze mną. Też byś tak wzdychał.- powiedział,dobrze znajomy mi głos.
-Co tu robisz? Nie mogłeś znalesc innej rośliny-powiedziałem, chciałem odwrócić się do Aonunga. Ale gdy już to zrobiłem,w ulamku sekundy przybliżył się do mnie,I.....pocałował mnie.........

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Przepraszam moje miski kochane za nieaktywność,rozumiecie szkoła i jeszcze mam problemy. Jeszcze raz przepraszam I mam nadzieję że rozdzialik się spodoba.
❤️  jeszcze raz przepraszam

Połączeni przez Eywe Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz