.

11 5 4
                                    

Znów stoję w cieniu samej siebie

Odmawiam każdej niespełnionej potrzebie

Mimo że tyle ludzi widzę

Nikt nade mną nie zapłacze

(och, kiedy zginę)

Wielu nawet się nie dowie

O tym, że śnię sen wieczny w grobie

O nowym lepszym życiu

(a może kolejnym koszmarze?)

Nie płaczcie nade mną

Sama nad sobą nie zapłaczę

Nieczuła wobec swego bólu

Nic złego w tym nie zobaczę

Nie zdradzi mnie szept

Drganie dłoni

Lecz to że wam to wyznam

A później ucieknę

Do swego świata

Gdzie nikogo nie obciążę

Nie będę balastem

Beze mnie twa łódź się nie przewróci

Rzucę się w spienione fale

Obejmą mnie swym duszącym oddechem

Zasnę

Zaśpiewam ci kołysankę

A ty śnij dziecino

O swym własnym ..

Okruchy istnieniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz