stres

29 10 6
                                    

Trzęsą mi się usta
Załamują pode mną nogi

Z ust nie mogę nic wydobyć
Pod wpływem trwogi

Umysłu niby paraliż
A myśli pędzą nieprzerwanie

Bezsilne oczy
Wypełniają się łzami

Tabletek zbyt dużo
Żadna nie pomaga

Zwykły napad paniki
Dla mnie to zagłada

Jestem z siebie dumna,okej? Napisałam coś po długiej przerwie i to dość przyzwoicie.

Okruchy istnieniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz