- Mówiłem kurwa, mówiłem!! - wykrzyczał zdobywca dwóch goli, zarzucając rękę na barki Mbappe.
- Olivier, jesteś wielki - rzekł Upamecano, szczerząc się do kolegi.
- Panowie, nawet nie jestem zdziwiony - próg szatni przekroczył trener, a na jego twarzy gościł uśmiech.
- Brawo! - powiedział donośnym głosem Marco Perez, klaszcząc w dłonie.
- To co, przebierajcie się i wracamy do hotelu, tam to wszystko uczcimy - oznajmił selekcjoner, siadając obok Griezmanna.
Piłkarze jak na zawołanie zaczęli ściągać przepocone koszulki, aby ubrać się w świeże ubrania. Każdy z nich był tak niesamowicie dumny, że aż chciało się na to patrzeć.
- Benzema, twarz cała? - zażartował Kylian, przypominając nam sytuację w szatni sprzed meczu.
- Cała - odparł, śmiejąc się przy ubieraniu czarnej bluzy.
Wyszłam z szatni, ponieważ było tam strasznie gorąco. Nie minęło dziesięć minut, a przebrani zawodnicy również zaczęli ją opuszczać. Nadal celebrowali swoje zwycięstwo i pewnie do jutra rana nadal będą to robić, ale mieli do tego zupełne prawo.
***
Wysiedliśmy wszyscy przed hotelem i każdy zaczął kierować się w stronę pokoi, aby wziąć szybki prysznic i lecieć na kolację, która miała uczcić tak dobre otwarcie mundialu. Szłam powolnym krokiem z tyłu, ponieważ ja nie wylałam z siebie litrów potu na boisku. Stanęłam przed wejściem do budynku, oddychając świeżym powietrzem. Usłyszałam dźwięk telefonu, więc wyjęłam go z torebki, żeby sprawdzić powiadomienie.
Od: Gavi
Ładny meczyk, gratulacje dla was! Przyjdziesz jutro?Od: Ja
Przekażę chłopakom :) Jeśli potrzebujesz mojej obecności to oczywiście, że przyjdę, nie jestem tu tylko dla FrancuzówOd: Gavi
Dziękuje, fajnie będzie widzieć jakąś znajomą twarz. Zaczynamy o 19, ale to się jutro zgadamy. Domyślam się waszej małej imprezki, więc baw się dobrze, kocham cię siostra!Od: Ja
Kocham, do zobaczenia <3Schowałam telefon, uśmiechając się pod nosem. Nigdy bym nie pomyślała, że ten idiota Carlos będzie w stanie mieć tak fantastycznego syna, ale jedynie on mu się w życiu udał. Gavi był jedyną osobą, przez którą przebywałam w Hiszpanii tak długo. Odkąd skończyłam 18 lat myślałam o powrocie do Paryża, ale nie miałam serca zostawić go z nimi samego, za bardzo bym tęskniła.
Bałam się, że jeśli moja relacja z Kylianem się rozwinie, będę musiała wybierać między francuskim napastnikiem, a hiszpańskim pomocnikiem. Bardzo tego nie chciałam, bo ciężko byłoby wybrać między jednym krajem, a drugim, jeśli chodzi o stałe życie. Jednak nie ma co wybiegać w tak daleką przyszłość, bo póki co moja relacja z Mbappe to jedna wielka sinusoida, a każdy dzień to coś nowego w naszej znajomości.
- To co, pogadamy? Czy wolisz to zrobić po kolacji? - usłyszałam dobrze mi znany głos za sobą, więc odwróciłam się w jego stronę.
- A jest w ogóle sens? - spytałam, patrząc na osobę, do której miałam tak cholerną słabość.
- A uważasz, że lepiej jak zostawimy to w takiej postaci? - odpowiedział pytaniem na pytanie, mówiąc bardzo spokojnym tonem.
- Ja już nic nie uważam Kylian, nie chcę się na nic nastawiać, a potem chodzić rozczarowana - wyprostowałam się, chcąc dodać trochę powagi do swojej wypowiedzi.
CZYTASZ
A new beginning | Kylian Mbappe
Fanfiction- Kylian, nie uważam, żeby to było właściwe - odpowiedziałam, będąc pełna obaw jego reakcji. Ten jednak stał, uważnie ilustrując mnie wzrokiem. - Chce dać ci nowy początek Olivia, tak, abyś już nigdy nie musiała się o nic martwić - Francuz patrzył...