Rozdział 8

1.1K 144 28
                                    

MEL

4 lata wcześniej

Siedziałam na podłodze oparta o ścianę i patrzyłam na sposób w jaki porusza się mój nadgarstek. Na te płynne, hipnotyzujące ruchy. W ręce trzymałam swój ulubiony kij bejsbolowy. Mocno zaciskałam na nim swoje poranione palce. Byłam bardzo spokojna. Jakiś czas temu, przestałam marnować energię strach. Najlepiej jest wyłączyć emocje. Spojrzałam na swoje dłonie. Nie przypomniały dziewczęcych rąk. Pozdzierane kłykcie wciąż krwawiły, po moim ostatnim napadzie agresji, podczas których często robiłam sobie krzywdę. Tym razem waliłam pięściami o drewniana podłogę, aż zakrwawione ślady poznaczyły znaczną część pokoju. Ale lubiłam sposób w jaki ból tłumił pozostałe uczucia. Palce poznaczone bliznami i zgrubieniami, były smukle i wciąż irytujące dziewczęce, ale nie oszukujmy się, robiły rzeczy, o których normalna kobieta nawet by nie pomyślała.

Usłyszałam jak ojciec wtacza się do domu. Rozbija się po dole i wrzeszczy. Wciąż byłam spokojna. Spodziewałam się, że przyjdzie. Dlatego powiedziałam babci, żeby została u znajomych.

Przez długi czas pozwalałam ojcu sobą pomiatać, bić się i wyzywać, aż w końcu wszystko się zmieniło. JA się zmieniłam. Wtedy po raz pierwszy oddałam mu z nawiązką, nie byłam już słabą dziewczynką. Byłam silna, sprytna i nie miał ze mną cholernych szans, mimo, że był dwa razy większy.

Powinnam podziękować za to Cadenowi. Co za ironia, kiedy go poznałam wciąż byłam tylko tamtą dziewczyną. Chciałam, żeby ktoś mnie uratował, za zaoszczędzone dzięki pracy w sklepie pieniądze kupowałam sobie sukienki. Dorobiłam się trzech i bardzo je lubiłam, a chłopcy lubili mnie, lubili kiedy je zakładałam. Ale byłam nieśmiała i delikatna, ojciec zawsze powtarzał, że jestem bezwartościową szmatą i tak się czułam. Nie chciałam umawiać się na randki i odmawiałam, kiedy któryś z chłopców mnie namawiał. Jedni byli bardziej, inni mniej nachalni, a ja się ich bałam. Starałam się unikać wszelkich konfrontacji. Ot zwykła dziewczynka, bita i poniżana przez ojca, chowająca się w cieniu i wiecznie przerażona.

Ale Cadenowi nie chciałam odmawiać. Był najprzystojniejszym chłopcem w szkole, typowo niegrzecznym, biorącym udział w bójkach, zawsze zawieszonym w prawach ucznia, zażywającym dragi. A ja byłam taka naiwna, chyba nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego, że to źle o nim świadczy i może zrobić mi krzywdę. Wystarczyło, że naprawdę mi się podobał i był dla mnie miły. Pamiętam dzień kiedy mnie zobaczył. Zawsze umawiał się z przebojowymi, odważnymi dziewczynami, w wydekoltowanych, drogich bluzkach i w makijażu. Ale tamtego dnia podszedł właśnie do mnie. Powiedział, że jestem najśliczniejszą dziewczyną jaką widział, mimo, że miałam na sobie za dużą koszulkę z krótkim rękawem, wytarte spodnie za dwa dolary, a na policzku siniaka.

Spotykaliśmy się, a on często mnie całował. Nie był delikatny i szczerze mówiąc nie podobało mi się to, ale byłam przyzwyczajona do braku delikatności. Nikt nigdy nie był dla mnie delikatny, więc czemu on miałby być? Miał za to ładne, piwne oczy i kręcone brązowe włosy. Jakby to miało jakiekolwiek znaczenie.

Ale pewnego dnia wszystko się zmieniło. To był dzień kiedy Caden zaprosił mnie do siebie do domu. Założyłam swoją najładniejszą sukienkę, a włosy zaplotłam w warkocz. Cieszyłam się, że będziemy mieli trochę czasu dla siebie. Że porozmawiamy, pooglądamy filmy. Ale on nie chciał rozmawiać. Rzucił mnie na łóżko i przygniótł swoim ciężarem. Czułam od niego alkohol, śmierdział jak mój ojciec, nienawidziłam tego zapachu i zrobiło mi się niedobrze. Próbowałam go z siebie zrzucić, ale nie reagował. Podwiną mi sukienkę i wepchnął swój wstrętny język do gardła. Drewniana rama wbijała mi się w plecy, kiedy zdarł ze mnie majtki. Odebrał mi dziewictwo brutalnie wpychając się we mnie, powodując straszny ból i wstyd. Płakałam, ale on nie przestawał, aż w końcu to ja przestałam walczyć i pozwoliłam mu odebrać mi wszystko. Leżałam bezwładnie kiedy sapał nade mną, boleśnie wbijał się we mnie i  agresywnie ściskał piersi. Miałam ochotę krzyczeć, miałam ochotę zniszczyć go za to co mi robił, ale kiedy skończył po prostu uciekłam.

RiverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz