*****11*****

64 2 2
                                    

Mężczyźni powoli udali się w stronę przystanku autobusowego. Gdy znaleźli się już na miejscu, usiedli na pustej ławeczce.

- Oh, tak przy okazji próbowałem użyć tego, co mi ostatnio dałeś - zaczął Tae, wpatrując się w przejeżdżające drogą auta - Tego dużego, czarnego...

- Serio?? Jak było? - Jimin aż podskoczył w miejscu, nie mogąc doczekać się odpowiedzi.

- Nie użyłem tego na sobie, tylko na Jihoonie.

- Uh, żartujesz sobie ze mnie? - zapytał blondyn, robiąc przy tym zniesmaczoną minę, gdy przed oczami pojawił mu się młodzieniec, który dosłownie każdemu pchał się do łóżka - Dałem ci to, żebyś na sobie to wykorzystał.

- Ale wykorzystałem to na Jihoonie, o tak - powiedział Kim, wykonując posuwisty ruch ręką.

- Ale mówimy tu o Parku. On nie ma w sobie grama romantyzmu, Tae.

- A co kogo obchodzi czy jest romantyzm, czy go nie ma ChimChim. Ważne, że jest przyjemnie.

Jimin spojrzał na mężczyznę, który nie odrywał wzroku od jezdni.

- Planujesz w ogóle się z kimś teraz umawiać? - zapytał. Martwił się o przyjaciela, który od dłuższego czasu był sam.

- Nic nie może mnie teraz rozpraszać - mężczyzna pokręcił głową na boki, po czym zaczął lekko masować kark - Ahhh, moja szyja...

- Czy... ty nadal- Jimin zaczął, ale Taehyung mu przerwał podnosząc się szybko z miejsca.

- Autobus już jest. Muszę iść. Do zobaczenia Chim - powiedział, po czym wsiadł do autobusu.

Jimin jeszcze przez chwilę stał na przystanku i spoglądał za odjeżdżającym autobusem, po czym udał się z powrotem pod bar, obok którego miał zaparkowane auto i odjechał do domu.






- Hej, noona?! - zawołał Jungkook z przedpokoju, jednocześnie ubierając buty - Wychodzę!

- Gdzie idziesz? - w drzwiach pojawiła się głowa kobiety, która z zaciekawieniem spoglądała na chłopaka - Nie masz dzisiaj przypadkiem wolnego?

- Mam - Jungkook uśmiechnął się tylko do kobiety, po czym ubrał płaszcz - Mam kolejną dodatkową pracę.

Kobieta stanęła przed chłopakiem w lekkim rozkroku, zakładając ręce na biodrach. Poprawiła okulary na nosie i spojrzała na chłopaka przenikliwym wzrokiem.

- Wracasz późno?

- Nie jestem do końca pewien.

- Nie przepracuj się. Mam środki na twoje czesne.

- Nie bądź śmieszna - powiedział Jeon. Nie chciał, żeby na wszystko zarabiała jego siostra - Wrócę pewnie późno. Pa.

- Ok. Kup jakieś przekąski jak będziesz wracał! - zawołała za wychodzącym chłopakiem, po czym wróciła do pokoju, by w ciszy pooglądać dramę, którą przerwał jej młodszy.

Jungkook wyszedł z domu z uśmiechem i kierował się pod adres, który blondyn mu wysłał smsem. Przemierzał ulice, nie spiesząc się zupełnie, bo zostało mu dużo czasu. Patrząc na adres, sklep powinien być w pobliżu... Nagle oczom mężczyzny ukazała się mała witryna sklepowa. Szyba była całkowicie zakryta białą folią, a na samym środku widniał napis
                       
                                                                 *ADULT ❤️ ANGEL*

Zaraz nad oknem był szyld z takim samym napisem. To miejsce wygląda normalniej niż sądziłem. 

Chłopak podszedł powoli do drzwi i nacisnął klamkę. Nie podejrzewał, że drzwi będą zamknięte więc przez chwilę mocował się z nimi. Dlaczego się nie otwiera?! Otwórz się!! PROSZĘ OTWÓRZ SIĘ!! Nie chcę tu dłużej stać! Chcę wejść do środka, zanim ktokolwiek mnie zauważy! Mam wrażenie, że... wszyscy się na mnie gapią...

Mów do mnie czuleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz