~~~~~16~~~~~

60 4 0
                                    

- Przestań się mną interesować, Jungkookie. Nie chciałem tego mówić, ale pomyślałem, że powiedzenie ci tego wcześniej pomoże nam obojgu zaoszczędzić czas i wysiłek emocjonalny - powiedział Taehyung z pełną powagą. Tego, czego z pewnością chciał ten młodziak nie mógł mu dać, bo nie ma czasu ani ochoty na zabawy w związki - Nie mówię, że coś jest z tobą nie tak. W rzeczywistości masz wiele wspaniałych cech, jesteś młody, przystojny i wyglądasz na pracowitego. Ale po prostu nie szukam związku. Ktoś w twoim wieku byłby dla ciebie bardziej odpowiedni. Rozumiesz o co mi chodzi, tak? 

Jungkook cały czas przysłuchiwał się z uwagą temu, co mówił do niego starszy. Starał się nie ekscytować tym, jak blisko niego siedzi, i że ręka mężczyzny właśnie dotyka jego ramienia. Westchnął tylko głęboko, gdy Kim przestał mówić i spuścił wzrok na podłogę. 

- Panie Kim - zaczął chłopak, podnosząc wzrok do góry - Nie przeszkadza panu fakt, że jestem facetem? 

- Huh? Nie, nie przeszkadza. Za to przeszkadza mi, to że cały czas mówisz do mnie pan.

- Więc proszę dać mi szansę! 

- Wiem, że to sala karaoke, ale proszę, ciszej...

- Jeśli nie obchodzi cię moja płeć, to co stoi ci na drodze? - Jungkook miał gdzieś, czy usłyszą go ludzie obok. Miał okazję w końcu pójść do łóżka z tym facetem, który jak widać nie ma nic przeciwko mężczyznom. 

- Nie znoszę związków - odpowiedział Kim z kamienną twarzą. 

- Oh - Jungkook aż sapnął z wrażenia.

- Mam dość randek i nie planuję się z tobą wiązać, więc - zaczął Kim, wstając z miejsca i ruszając w stronę wyjścia. 

- Więc co pan powie na sex? - przerwał mu młodszy.

 Kim zatrzymał się w pół kroku i spojrzał ze zdziwieniem na młodszego. Jego wzrok szybko omiótł sylwetkę chłopaka. Widział jak ze stresu zaciska pięści na kolanach. Starszy uśmiechnął się lekko na ten widok ale nie odezwał się ani słowem, czując że młodszy ma mu coś jeszcze do powiedzenia. 

- Właśnie mnie zapytałeś, czy jestem tobą zainteresowany seksualnie. Chcę to zrobić z tobą. Dlaczego... dlaczego się ze mnie śmiejesz? - zapytał, dostrzegając nikły uśmiech Kima. Ten tylko podszedł do niego i uszczypnął go lekko w policzek, tak jak to robią nam stare ciotki, które przyjeżdżają w odwiedziny.

- Przestań się upierać. Widzę, że się trzęsiesz. Po prostu idź do domu, okej? Zaufaj mi - powiedział, klepiąc go lekko po policzku - Później będziesz żałować, że powiedziałeś te wszystkie rzeczy. 

- Ale... - Jungkook spojrzał najpierw na swoje ściśnięte dłonie a później przeniósł wzrok na mężczyznę obok, który nadal miał kamienną twarz - Chcę to zrobić z tobą, abym niczego nie żałował! 

Chłopak wyciągnął dłonie przed siebie, chcąc złapać z jego ręce,  jednak tak się nie stało. Chłopak zachwiał się a jedna z dłoni omsknęła się z uda mężczyzny, lądując na jego kroczu. Kim wciągnął głośno powietrze na ten śmiały dotyk, a Jungkook ze łzami w oczach zaczął się szybko tłumaczyć. 

- Ja... uh... ja... próbowałem... chwycić cię... za udo, nie... za penisa...  - młodszy aż zaczął jąkać się ze strachu. Szybko się opanował i spróbował jeszcze raz, dokładniej powtórzyć o co mu chodziło - Nie, to znaczy, próbowałem chwycić cię za rękę...

- Zabierz ze mnie swoje ręce - odpowiedział mu mężczyzna, marszcząc brwi.

- AHHH!!! - Jungkook szybko zabrał dłonie i rzucił się na kolana przed Kimem - Przepraszam. Strasznie przepraszam! Proszę wybacz mi. 

Mów do mnie czuleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz