- Odbierz Jackson... błagam - mówił cicho do siebie chłopak, wsłuchując się w dźwięk sygnału.
Jackson właśnie wracał z treningu wraz ze znajomymi, gdy rozległ się dźwięk jego telefonu. Chłopak nawet go nie usłyszał. Dopiero jeden z kolegów z drużyny mu o tym powiedział. Jackson wyciągnął urządzenie z kieszeni kurtki i spojrzał na wyświetlacz. Jungkook? Czemu on dzwoni o tej porze?
- Ohh... Jackson?! Kto do ciebie dzwoni?!
- Czy to twoja dziewczyna?! Albo jeszcze lepiej kochanka?!
- Jesteś nadzieją naszej drużyny!!!
Koledzy chłopaka zaczeli się przekrzykiwać, bo ktoś dzwoniący do Wanga to niecodzienna sprawa, więc chcieli szybko wybadać jak się sprawy mają. Szatyn spojrzał tylko na swoich przyjaciół i zaczął się śmiać.
- Osoba, ktora do mnie dzwoni, to koleś - powiedział, gdy już przestał się śmiać - Idźcie przodem, ok?
Gdy mężczyźni oddalili się kawałek, Jackson odebrał połączenie od młodszego.
- Halo? Kook?
- Hej - powiedział cicho chłopak - Możesz teraz rozmawiać?
- Co jest z twoim głosem? Czekaj... Czy ty płaczesz?
- Nie, wcale. Dzwonię tylko dlatego, że... Zastanawiałem się, czy masz czas, aby jak najszybciej przynieść mi koszulkę, spodnie i buty.
- Ale że teraz? - zapytał chłopak, ignorując nawoływania kolegów.
- Głośno jest... Jesteś na zewnątrz?
- Tak, idziemy zjeść trochę mięsa, bo właśnie skończyliśmy trening.
- Oh... ok. Brzmi pysznie. Nie będę ci już przeszkadzał. Pa - powiedział chłopak z zamiarem zakończenia połączenia.
- Nie! Czekaj! Kook! Nie rozłączaj się! Potrzebujesz tylko ciuchów i butów, tak?
- Tak.
- Okay, gdzie jesteś? Zaraz tam przyjdę.
- Wyślę ci sms z adresem - powiedział Jeon, po czym się rozłączył.
Toaleta? Pomyślał Jackson, gdy dotarł pod adres, który wysłał mu chłopak. Wszedł do środka i zawołał cicho.
- Hej? Jeon Jungkook? Jesteś tutaj?
- Jackson? - zapytał chłopak, chowając się w jednej z toalet.
- Tak, to ja - powiedział podchodząc do zamkniętej kabiny - Co ty tutaj robisz?
- Po prostu daj mi te ciuchy - powiedział cicho Jungkook.
Jackson stał przed drzwiami kabiny bijąc się z myślami. Potrzebuje nowych ciuchów... Zamknął się w toalecie... Jest zdesperowany... I nie może wyjść... Czyżby on...?
- Ej Jeon?! - zawołał chłopka, pukając w drzwi - Czyżbyś się przypadkiem nie obs-
- Nie!!! - wrzasnął szybko, przerywając tok myślenia kolegi - W żadnym wypadku!!!
- Okeeeej - westchnął Jackson - Otwórz drzwi to dam ci ciuchy.
- Po prostu zostaw je pod drzwiami - powiedział chłopak. Był zbyt zawstydzony, żeby pokazać się w takim stanie przyjacielowi.
- Przestań być wrzodem na dupie i po prostu otwórz te drzwi - powiedział Jackson wiedząc, że tym razem chłopak go posłucha.
Po chwili tak jak przypuszczał drzwi od toalety lekko się uchyliły. Jego oczom ukazał się Jeon ubrany tylko w płaszcz, a na stopach miał jedynie skarpetki.
CZYTASZ
Mów do mnie czule
FanfictionHmmm może nie napiszę o czym to jest. Nie uchylę rąbka tajemnicy, żeby każdy mógł się przekonać, co się kryje za tym tytułem. Ogólnie cała historia jest typowe +18