7.Dobry pomysł

274 8 0
                                    

Pov:Lia
Wróciliśmy po meczu z raimonem do Akademii , byliśmy zadowoleni bo wykonaliśmy rozkaz trenera, Joe puścił bramkę strzeloną przez Axela , my strzelaliśmy w zawodników którzy padali jeden po drugim. Przebrałam się i miałam już wychodzić ze szkoły gdy usłyszałam jak woła mnie Samford.
-Lia! Zaczekaj!- krzyknął w moją stronę białowłosy podbiegając do mnie.
-o co chodzi David?-zapytałam nieco zdezorientowana , czego on mógł ode mnie chcieć?
-Jude robi nocowanie u siebie , będę ja , Joe ,Jude i ty jak się zgodzisz. To przyjdziesz?-oznajmił chłopak.
-wsumie to przyjdę , to o której i kiedy?-stwierdzilam ze przyjdę bo i tak nie miałabym nic innego do roboty , skoro „rodzice" są w pracy , a dzięki temu mogłabym poznać chłopaków z drużyny lepiej.
-to super , to będzie dzisiaj o 19:00 w domu Sharpa. Tu masz adres.- powiedział podając mi kartkę z adresem Jude'a.
-dzięki , przyjdę -odrzekłam wychodząc z budynku.
Fajnie będzie ich lepiej poznać , jak narazie widzieliśmy się tylko na lekcjach i treningach , ale już poczułam ze wrogami nie będziemy .
Była 17:00 , właśnie wróciłam do domu. Miałam jeszcze 2 godziny , a Sharp mieszkał około 10 minut pieszo ode mnie , wiec miałam jeszcze czas , wzięłam plecak i spakowalam tam najpotrzebniejsze mi rzeczy , szczoteczkę do zębów , jakieś ubrania i piżamę. Po tym jak już się spakowalam była 17:40 , miałam jeszcze czas więc zjadłam obiad , gdy już zjadłam była 18:10, zaczęłam się ogarniać , ubrałam czarne spodnie i zieloną koszulkę na którą narzuciłam szarą bluzę . O 18:40 wyszłam z domu zostawiajac na stole kartkę dla opiekunów ze jestem na nocowaniu u kolegi i ze wrócę jutro. Po 10 minutach byłam już pod domem kapitana , przeszłam przez bramę i ujrzałam Davida wychodzącego z domu Jude'a.
-Hej Lia!-krzyknął do mnie -chcesz pójść ze mną do sklepu?-zapytał.
-Hej! Wsumie tak , chodźmy .-odrzekłam.
Szliśmy już 5 minut gdy nagle chłopak zaczął rozmowę.
-myślałem nad połączeniem naszych technik, co o tym sądzisz ? -zapytał herbacianooki.
-to nie taki głupi pomysł, może faktycznie by to zadziałało-odpowiedziałam . Faktycznie dobrym pomysłem byłoby połączyć nasze techniki , po treningach zauważyłam że David gra podobnie do mnie.
- mam pomysł na pewne zagranie-powiedziałam.
-możesz powiedzieć jakie?-zapytał chłopak.
-to jest bardziej taktyczne zagranie , możemy w nim wykorzystać to ze jesteśmy do siebie podobni z wyglądu.-odrzekłam.
-pogadajmy o tym jak wrócimy do Sharpa on napewno nam pomoże z wymyśleniem tego , a teraz chodź do sklepu. Faktycznie staliśmy tuż pod sklepem weszliśmy i kupiliśmy najpotrzebniejsze rzeczy . Wracając rozmawialiśmy jeszcze trochę o nowym zagraniu.

RozdzieleniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz