Dziś jest dzień basenu! To jeden z moich i Emily ulubionych dni w tygodniu. Raz lub dwa razy w tygodniu korzystamy z basenu w ogrodzie, gdzie uczę Emily pływać.
Gdy chciałam kiedyś zająć czymś Emily zaproponowałam zabawę w basenie. Ona jednak odmówiła wręcz przerażona. Okazało się, że boi się wody i głębokości. Niestety basen w ogrodzie był na tyle głęboki, że na jednym końcu woda sięgała mi pod nos.
Dlatego też zabrałam Emily na basen. Najpierw bawiłyśmy się w brodzikach dla dzieci, a potem przechodziłyśmy na coraz głębsze baseny. Teraz Emily nie boi się już pływać w wodzie, nawet jeśli nie dosięga dna. Oczywiście nadal wspomaga się gumowymi makaronami i deskami, ale gdy Aron zabrał ją na kilka dni na wakacje świetnie bawiła się na basenie.
Pakuje dzisiaj do dodatkowej torby czarny jednoczęściowy strój kąpielowy, klapki, okulary do pływania i ręcznik. Jestem podekscytowana lekcjami pływania chyba bardziej niż Emily. Od dziecka chodzę na lekcje pływania i szczerze to kocham. Nigdy nie byłam dość dobra ani szybka, by startować w różnych konkursach lub robić to zawodowo, wiec służy mi to teraz jako ukochane hobby. Bardzo się cieszę mogąc przekazać Emily całą moją wiedzę na ten temat, a nazbierało się tego na prawdę dużo przez siedemnaście lat nauki.
Gdy tylko przekraczam próg domu Arona i Emily dziewczynka już nie śpi jedząc śniadanie ze swoim tatą. Witam się z nimi po czym odkładam torbę na szafkę by nie przeszkadzała.
-Hej Maddy, co dzisiaj będziemy ćwiczyć? - pyta z pełną buzią Emily.
- Nie mówi się z pełną buzią kochanie. - upominam dziewczynkę patrząc na nią trochę bardziej surowym wzrokiem niż zwykle, na co ona szybko przełyka to co miała w buzi i z uśmiechem czeka na odpowiedź - Nie powiem ci, to będzie niespodzianka. - wystawiam język, a potem się śmieje z jej miny.
Emily wydaje się bardzo niepocieszona i próbuje udawać obrażoną. Jednak gdy do mojego głośnego śmiechu dołącza cichy śmiech Arona Emily również uśmiecha się pod nosem, co oznacza, że ani trochę się na mnie nie gniewa.
- Tato a ty też z nami popływasz? - pyta z nadzieją w oczach, a mi aż się robi przykro, bo znam odpowiedź na to pytanie.
- Niestety skarbie nie dam rady. Mam ważne spotkanie po południu, a gdy wrócę będzie się już robiło chłodno, a Maddy będzie musiała wracać do siebie. - patrzy z bólem na córkę jakby na prawdę chciał z nią spędzić więcej czasu.
- A Maddy nie może zostać dłużej? - pyta nie dając za wygraną.
- Nie będziemy zmuszać Maddy by zostawała po godzinach. Ona tez ma swoje życie i potrzebuje pobyć sama. - odpowiada twardo.
Już mam wtrącić, że przecież mogę zostać godzinę czy dwie dłużej. Nauka nie zając, nie ucieknie, a nic się nie stanie jak położę się spać godzinę później. Jednak nim zdążę otworzyć usta by wtrącić swoje zdanie Aron już zaczyna mówić.
- Może w weekend uda mi się wyjść z tobą na basen kochanie. Teraz muszę się już zbierać. Nie potopcie się dziewczyny! - żegna się z nami na co zgodnie wywracamy oczami.
Emily już na tyle umie się utrzymywać na powierzchni, że nawet bez mojej pomocy dopłynie z punktu A do punktu B bez krytycznego momentu utraty kontroli i topieniu się. Emily najwidoczniej tez zdaje sobie z tego sprawę, bo z każdym tygodniem widać, że robi się coraz pewniejsza w wodzie.
- Tata chyba nie wie jak dobrze umiem pływać. - mówi z wyrzutem grzebiąc dalej w swoim śniadaniu.
- Tata po prostu nie umie pływać tak dobrze jak ty i nie wie czasem o czym rozmawiamy. - tłumaczę jej spokojnie.
CZYTASZ
Zaprogramowane kłamstwo
RomanceMadeleine od ponad roku pracuje jako opiekunka pięcioletniej dziewczynki. Nie jest to praca jej marzeń, bo taką dostanie dopiero po zdaniu ostatniego egzaminu. Musi jednak zarabiać by spłacić rodziców, którzy nagle przewrócili jej życie do góry noga...