//Cliff//
- Hej, em.. Wszystko w porządku?
- Hmm?- Zdziwiłem się na pytanie Bety.- A tak nic mi nie jest?
- Napewno, wydajesz się być zdenerwowany. Przeszkadza ci nasza obecność?
- Weź, a co on ma do gadania teraz jest pora drapieżników to jego raczej tu nie powinno być.- Delta ledwo kończył zdanie, a już został przeze mnie powalony na ziemię.
- Posłuchaj piesku, może i jestem jeleniem, ale nie boję się ciebie, ani twoich kumpli i lepiej mi nie podskakiwać.- Wykręciłem mu rękę.- Kapiszi?- Spytałem niezwykle naciąganie miłym głosem i znów wykręciłem mu rękę.
- Kapiszi, kapiszi!- Podniosłem się z ziemi i otrzepałem z pyłu, a z sklepu wyszedł alfa.
- Co tu się dzieje!? Na pięć minut was samych nie można?- Podniosłem reklamówki z ziemi.
- Nic, po prostu Kayden dostał wpierdol za lekceważenie od tamtego jelonka.
- Jak to możliwe? Hej Bambi!- Odwróciłem się lekko zirytowany.
- Jakiś problem?- Wilk stanął jak w murowany, nie słysząc odpowiedzi odszedłem.
//Jacob//
- Hej stary wszystko w porządku?- Beta położył mi rękę na ramieniu.
- Em tak, tak.
- No nie gadaj, że to ten jelonek.- Odezwał się delta.
- O co ci chodzi Joe?- Spytałem.
- Znam tą minę, powodzenia ci życzę. Alfa
nie będzie z ciebie zadowolony z takim przeznaczonym.- Masz jakiś problem do niego?
- Nie żaden tylko zastanawiam się co masz zamiar zrobić?
- Ja też się nad tym zastanawiam, ale nie wspominajmy o tym nikomu, okej?- Przytaknęli.
- Dobra zbieramy się jutro pierwszy dzień w nowej budzie.- Oznajmił Beta, ekipa poszła przodem.- Słuchaj Jacob nie ważne co się stanie stoję za tobą murem i jestem pewny, że oni również.- Kolejnego ranka razem z moją bandą pojechaliśmy pod podany nam wcześniej adres.
~ Jak sądzisz jaki będzie nasz współlokator?
To ma być jelonek więc prawdopodobnie będzie płochliwy.
~ Płochliwy Bambi, który przyjmuje do siebie wilka to się nie klei.
W każdym razie napewno go dostrzeżemy jest teraz pora drapieżników i chyba już go widzę.- Pod bramą stoi ubrany w czarne rurki, czarny podkoszulek i dżinsową kurtę jelonek.
~ O kurwa! Trafił się nam nasz mate!
- Cześć Bambi.
- Po pierwsze nie nazywaj mnie tak po drugie zmiataj czekam na kogoś.
- No właśnie chyba na mnie.
- Ty jesteś Jakob Drageborg?
- Jedyny i niepowtarzalny.
- Cudnie, chodź chcę mieć cię już z głowy.- Oznajmił u ruszył w stronę głównego budynku.
- No wiesz co Bambi, nie ładnie tak mówić do swojego nowego współlokatora, ale ponieważ jesteśmy swoimi bratnimi duszami tym razem ci odpuszczę.
- Nie śmieszny żart, a teraz właź dyra na ciebie czeka.- Uśmiechnąłem się pod nosem.- No dalej.
- Dobrze, dobrze spokojnie Bambi.
- Mówiłem już nie nazywam się Bambi.- Zignorowałem te słowa i wszedłem do gabinetu starej torby, albo bardziej dokładnie mojej matki.
- O jesteś, słuchaj plan lekcji masz na aplikacji tu masz klucz do pokoju, a i bądź miły dla Cliffa. Masz wielkie szczęście, że zgodził się cię przyjąć.
- Tak, tak wiem.
- No dobra idź pewnie na ciebie czeka.
- Ta nara.- Gdy wyszedłem Cliff odpisywał na SMS.- Co robisz współlokatorze?- Zgasił telefon i schował do kieszeni.
- Nic. Idziemy?- Ruszył przodem.
- Nie boisz się zbudzać sensacji?
- Od dawna jestem chodząca sensacją więc łażenie z wilkiem nie wiele zmienia.

CZYTASZ
Bambi i Wilk
Teen FictionCliff i Jakob, pierwszy spotkanie tej dwójki uświadomiło ich kim dla siebie są, przy drugim poznali namiastkę swoich charakterów, a każde kolejne nie tylko ich do siebie zbliżało, ale również uświadamiało ich, że relacja jaką mogą stworzyć skreśli w...