Wpatrywał się w chłopaka, którego wzrok był skierowany na nią. Była przerażona, jednak ona nic nie zrobiła złego, to nie ona chciała bijatyki. Rozpoczął ją Nicholas, a nie Fallon. Tu nie było jej winy.
Dziewczyna siedziała, a w jej głowie huczało multum myśli.
— Wszystko okej Fallon? — dziewczyna wybudziła się z transu patrząc na przyjaciółkę.
— Tak, tak, po prostu się zapatrzyłam. — Poprawiła szybko włosy i uśmiechnęła się. Jednak nie był to prawdziwy jej uśmiech, a jedynie wymuszone unoszenie do góry kącików ust.
— Powiedzmy, że ci wierzę. — Sarknęła Alexis dalej przypatrując się szatynce.
— Lepiej jedz bo frytki Ci wystygną. — Fallon kiwnęła głową na frytki na co różowowłosa mruknęła pod nosem "racja" i zajęła się wpychaniem ziemniaków do ust.
Wilson wyjęła telefon z kieszeni jeansów i weszła w konwersacje z Nicholasem. Chwilę się zastanowiła co ma mu napisać, a po chwili jej palce sunęły już po ekranie telefonu.
Fallon: po moich zajęciach musimy się spotkać. koniecznie.
Nicholas: nie będziesz mi rozkazywać. przemyśle to
Fallon: to myśl szybciej
Westchnęła i oparła swoje czoło o rękę nie mając na nic sił. Była załamana tym co się wydarzyło, zarówno pobiciem jak i pocałunkiem. Czuła, że w tym momencie była jednym wielkim chaosem, który niszczył wszystko napotkane na swojej drodze. Chciała zasnąć i się nie obudzić, chciała zostawić wszelakie problemy za sobą i umrzeć. Po prostu odejść z tego zakłamanego świata.
Po chwili rozbrzmiał dzwonek na lekcje więc dziewczyna złapała swoją czarną torbę i czekając na Alexis popijała z kartoniku sok pomarańczowy. Chwilę później opuściła stołówkę czując na sobie palący wzrok Philipa.
***
Wybiegła ze szkoły jak najszybciej trzymając za uchwyt torby. Kiedy zobaczyła czarne auto i chłopaka opierającego się o nie szybko skierowała się w tamtą stronę. Nie zważała na ludzi, którzy się żegnali bo nie teraz to dla niej się liczyło. Z zadyszą stanęła przed chłopakiem cisnąć gromy w jego twarz.
— Uważaj żebyś przypadkiem się nie rozchorowała od zgrzania się. — Sarknął chłopak, a widząc jej wzrok zaczął się śmiać. — Wyglądasz jak maltańczyk który stara się być groźny.
— Oh zamknij się. — Odetchnęła głęboko, starając się nie wyprowadzić się z równowagi przez chłopaka stojącej naprzeciwko niej.
— Z wielką przyjemnością. — Chłopak powiedział i wsiadł do auta za kierownicę ignorując dziewczynę.
— Dobra stój, nie pogadaliśmy na ten temat, przez jaki cię ściągnęłam. — Fallon otworzyła z rozmachem drzwi od strony kierowcy i wpatrywała się z mocą w chłopaka.
— Co takiego ode mnie pragniesz? — Sarknął chłopak na co jedynie przewróciłam oczyma, udając że nie słyszę jego tonu.
— Musimy porozmawiać na temat ostatniej imprezy. — Dziewczyna powiedziała wpatrując się z zaciśniętymi ustami w chłopaka.
— Słuchaj, możemy udawać, że to się nie wydarzyło jeśli Ci tak łatwiej. Ale uważam że oboje jesteśmy dorosłymi ludźmi i wiemy, że takie rzeczy się zdarzają. — Dziewczyna przerwała chłopakowi i szybko zaczęła mówić.
— Nie o to mi chodzi. Chodzi mi o to co konkretnie się wydarzyło na imprezie. O to co zaszło pomiędzy tobą, a Philipem.
— Trzeba było tak od razu, ale ja już powiedziałem dlaczego to zrobiłem. Tylko ty nie chcesz przyjąć tego do świadomości.