Tańczyły jakby jutra miało nie być. Bawiły się i głośno śpiewały, posyłając w swoje strony uśmiechy. Cieszyły się tym co jest teraz i tutaj, nie martwiąc się niczym. Ocierały się o siebie tańcząc. Śmiały się w niebogłosy bo w końcu poczuły upragnioną wolność. Poczuły, że żyją i chciały tu trwać do końca.
Wydawało im się, że będzie to impreza życia. Jednak nie wiedziały co czeka je dzisiejszej nocy.
Fallon poruszała biodrami i śpiewała głośno do Pon De Replay. Jakiś mężczyzna złapał ją za biodra, a ona w to weszła i tańczyła nie przejmując się niczym, choć teraz była całkiem inną Fallon to to jej nie przeszkadzało. Po tym kawałku zmęczona udała się w stronę baru gdzie siedziała uśmiechnięta Alexis. Objęła od tyłu różowowłosą i poczochrała jej włosy z uśmiechem na twarzy, na co jej przyjaciółka tylko zmarszczyła nos i wyjęła telefon by w aparacie poprawić fryzurę.
— Jak ja cię czasami nienawidzę. — Powiedziała dziewczyna i palcami zaczęła układać swoje pofalowane włosy. A w tym czasie szatynka bawiła się przednio zamawiając nowe drinki.
— Kelner! Dwa Aperole proszę! — Odezwała się Fallon i spojrzała w stronę Alexis. — Przypilnuj mi drinka ja idę do toalety. — Chwyciła swoją torebkę z krzesła barowego i zostawiła samą dziewczynę a ona skierowała się ku toaletom.
Alexis siedziała sama i machała nogami popijając drinka kiedy to ktoś stuknął palcem w jej plecy. Odłożyła napój i odwróciła się za siebie i spojrzała pytająco na chłopaka, który nad nią się nachylał.
— Cześć. Wolne miejsce? — Alexis pokiwali głową i patrzyła na blondyna, a drinki zostawiła na blacie przez chwilę na nie nie spoglądając. — Dziękuję. — Siadł na krześle i wyprostował się spoglądając dalej na dziewczynę przed nim.
— Nie chcę owijać w bawełnę ale może chciałabyś zatańczyć ze mną, przyznaję, że wpadłaś mi w oko. Aż wstyd mi tak prosić ale innego pomysłu nie miałem, aby zagadać. — Chłopak się uśmiechnął, a Alexis poprawiła się na krześle. Odwróciła głowę w stronę dwóch kieliszków, które leżały w tym samym miejscu co wcześniej, więc wróciła wzrokiem do chłopaka obok.
— Jasne ale czekam na przyjaciółkę więc muszę na nią poczekać by powiedzieć jej gdzie idę. A po drugie zostawiła mi pilnowanie drinków. — Pokazała palcem na dwa kieliszki i wróciła wzrokiem do chłopaka. — Więc rozumiesz o co pewnie chodzi. — Chłopak pokiwał głową i zaczął ją zagadywać.
Tylko Alexis już teraz coś przeszkadzało w uśmiechu blondyna. Był on podejrzliwy i złowieszczy, jednak uznała, że nie może skreślić chłopaka przez własne wymysły.
Chwilę później Fallon wyszła z łazienek i idąc przez parkiet obijała się o ludzi tańczących, czy stojących pod ścianą. Kiedy wreszcie dopchnęła się do przyjaciółki nachyliła się nad je uchem mówiąc, że wróciła i siadła na krzesełku barowym chwytając drinka, który wpasował się w jej kanony smaku.
Kiedy Alexis poszła tańczyć Fallon odpoczywała na krzesełku i nabierała siły na powrót na parkiet. Jednak po piętnastu minutach zaczęło jej się kręcić w głowie i nie mogła ustać w miejscu. Szukała Alexis ale nigdzie nie mogła jej wyłapać wzrokiem. Zaczęło się jej robić duszno, a głowa dawała o sobie znać w okrutny sposób. Zaczęła głośniej oddychać, a ciało przechylało się raz w jedną raz w drugą stronę. Przymknęła na chwilę oczy myśląc, że za dużo alkoholu przepływa przez jej żyły.
Otworzyła oczy i w tym samym monecie przed jej oczyma ukazała się biegnąca w jej stronę różowowłosa. Dziewczyna złapała jej policzki w ręce i kazała spojrzeć na siebie, co Fallon nie wychodziło. Oczy latały jej we wszystkie strony nie mogąc spoglądać w jedno miejsce. Jej ciało zaczęły przechodzić dreszcze więc objęła się, a żadne słowa nie mogły opuścić jej ust.