Rozdział Drugi

117 8 2
                                    

-No więc, o czym chciałbyś ze mną porozmawiać?- zapytał Snape

-Jak zawsze prosto z mostu- zaśmiał się dyrektor- Dobrze...A więc, od dwóch lat, parę razy w roku, wysyłam kogoś do domu na Privet  Drive 4, aby sprawdzić co u małego Harrego.

-No super, ale co ja mam z tym wspólnego?- przerwał Dumbledorowi Severus

-Poczekaj, już Ci tłumaczę. Zawsze wysyłałem, któregoś aurora, który jest w Zakonie Feniksa, ale akurat Korneliusz Knot zrobił jakieś szkolenie dla większości pracowników ministerstwa i nie mam kogo tam wysłać. Jak wiesz, wszyscy nauczyciele wyjechali na wakacje do swoich rodzin, więc zostałeś mi tylko ty. Mógłbym Cię prosić abyś wykonał to zadanie?

- A dlaczego ty nie możesz tego zrobić?- zapytał zimno profesor eliksirów

-Mam naprawdę sporo papierkowej roboty dotyczącej szkoły, dlatego nie mogę odłożyć tego na później. Proszę Cię Severusie, możesz tam dotrzeć? To bardzo ważne.

-A co konkretnie miałbym robić?

-Ostatnio otrzymywałem raporty od innych, w których zgłaszali mi, że nigdy nie widzieli wujostwa Harrego, aby wychodzili z nim na dwór, dlatego musisz znaleźć jakiś sposób, aby wejść do domu.

-Przecież Petunia mnie zna. Zawsze obserwowała mnie i Lily gdy spędzaliśmy razem czas. Od razu mnie pozna.

-Sev, wierzę, że uda Ci się coś wymyślić. Zrobisz to?

-Nie. Zdrabniaj. Mojego. Imienia.- odezwał się lodowatym głosem Severus- Tylko ona miała prawo tak do mnie mówić.

-Przepraszam...-dyrektor trochę się zmieszał

-Zrobię to tylko dla Lily, bo to jej syn.

-Dziękuję Ci Severusie- odparł Albus z wyraźną ulgą

-Kiedy mam się do niego udać?- zapytał Snape niezadowolony

-Jutro z samego rana. Postaraj się zbadać stan chłopca, to w jakich warunkach żyje i jakie jest nastawienie wuja i ciotki do niego. Myślę, że jeden, góra dwa dni obserwacji wystarczą.

-W takim razie, mogę już wrócić do siebie i przygotować się do podróży?

-Oczywiście. Dziękuję Ci- odparł Dumbledore z jego charakterystycznym błyskiem w oczach. Severus przewrócił oczami i wyszedł z gabinetu dyrektora.

**********************************************************************************

Oto drugi rozdział. Trochę nudny, wiem. Przysięgam, że w następnym będzie się działo trochę więcej ;)

Stanley Severus Tobias SnapeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz