3. Spór o mur

444 17 16
                                    

[WSTĘP]

końcówka 1999 roku oraz początek 2000 roku
"Nie mamy ze sobą wspólnego praktycznie nic, a jednak tak wiele.
Jak się okazało, że będziemy "mieszkać" w jednym województwie to żadne z nas nie było zadowolone, ale w zasadzie sami tego chcieliśmy. Mimo to jakoś znaleźliśmy małą nić porozumienia, a te rysy historyczne przestały w końcu mieć znaczenie. Stworzyliśmy rodzinę: Ja, on, nasi nowi bracia, jego żona, jego podopieczny oraz mój chłopak.
Od tamtego zdarzenia sporo się zmieniło i mam nadzieję, że idziemy razem w dobrą stronę."

"Tyle miast próbowało się wcisnąć do bycia moją rodziną, że dostawałem załamania nerwowego. Kiedy jednemu się udało, bo nie miałem go gdzie oddać, to z bólem, ale musiałem się nim zająć. A teraz? Teraz żyję z całą bandą, ale nie jestem jakoś specjalnie zły. Moja żona trochę otworzyła mnie na innych i widzę świat w lepszych barwach niż po tym co się stało z moim skrzydłem. W zasadzie jestem im wdzięczny, bo dzięki nim udało mi się porozumieć... z nią..."

[KONIEC WSTĘPU]

Po reformie niektóre rodziny robiły wrażenie... skomplikowanych. Czasami pod względem członków, czasami pod względem historycznym, a czasami pod względem relacji. Myślę, że omawiana rodzina może odhaczyć sobie wszystkie te trzy cechy.
W Województwie kujawsko-pomorskim były cztery miasta na prawach powiatu, w tym 2 z nich były stolicami. Cała czwórka podpisała dokument o tym, żeby zostać rodziną. Była to główna rodzina w tym województwie, jednak nie składała się tylko z tych czterech członków. Toruń, jedna ze stolic, posiadał żonę oraz podopiecznego - Golub-Dobrzyń. Bydgoszcz, druga ze stolic, miała również swoją sympatię - Nakło nad Notecią, którego włączyła w rodzinę. Pozostała dwójka czyli Włocławek i Grudziądz nie mieli nikogo, ale pojednali się z pozostałymi członkami.
Cała siódemka zamieszkała razem pod jednym dachem i wszystko mogłoby się wydawać, że jest super, kolorowo i w ogóle. Jednak Bydgoszcz z Toruniem się po prostu nie znosili i nawet przed rodzeństwem i swoimi drugimi połówkami tego nie kryli. Od kiedy zamieszkali razem, to ich poranne kłótnie nie dawały spać nikomu. Potrafili się pokłócić o to, że któreś wzięło łyżeczkę z lepszym wzorkiem, kiedy któreś z nich było szczególnie złe lub niewyspane.
Te sytuacje zmierzały do granic absurdu, bo każde z nich zaczęło szukać najmniejszego pretekstu, żeby zacząć kłótnie.
Jak można się domyślić reszta domowników nie była ani trochę zadowolona z tego faktu. Zaczęło ich irytować dziecinne zachowanie stolic, jednak przez pewien czas żadne z nich nie śmiało się na ten temat odezwać bo nie czuli, że mają do tego prawo. Wszystkie próby zachowania neutralności, szczególnie przez Chełmżę i Nakło, również nie kończyły się dobrze. Byli oskarżani o stawanie po drugiej stronie, kiedy dla nich nie było żadnych stron i chcieli tylko żyć sobie w spokoju i jedności. Przez pewien czas bardzo niechętnie ale okazywali jakieś tam wsparcie swoim partnerom, jednak później po prostu przestali przebywać w ich towarzystwie, kiedy tamci byli obok siebie. Włocławek i Grudziądz patrząc na to co się dzieje nie zostali obojętni i chcieli pomóc Chełmży oraz Nakłu w pogodzeniu tej dwójki.
Mijały miesiące, a żadne próby nie przynosiły skutku. Nasz ruch oporu przeciwko kłótniom w domu tracił już pomysły i nadzieję na jakiekolwiek pogodzenie Bydgoszczy i Torunia.
Grudziądz ponieważ był biskupem, to tylko modlił się, żeby ich za ten ruch oporu nie zabili. Włocławek był stylistą i próbował co prawda być kreatywny w swoich pomysłach, ale jednak mało skuteczny. Nakło najpierw chciał coś robić, a dopiero potem myślał i jednak stwierdzał, że to nie jest dobry pomysł. Najlogiczniej myślała Chełmża, jednak nawet jej pomysły zawodziły.
Stwierdzili, że powinni stworzyć listę, gdzie wypiszą co oni obydwaj mają wspólnego. Jak można się domyślić lista wyglądała strasznie, kiedy w czwórkę znaleźli tylko 3 cechy wspólne. Tracili już naprawdę wszelakie nadzieje na to, że w tym domu kiedykolwiek zapanuje spokój. Ale okazało się, że czasami zbyt szybkie wypowiadanie czegoś na głos Nakła się przydało.

Polish CityHumansOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz