Czułam jak wszystkie moje wnętrzności przewracają się wraz z dzieckiem, którego tak naprawdę nie mogłam jeszcze czuć. Było mi słabo, więc Torvi zaprowadziła mnie do domu Bjorna, który po chwili do nas dołączył. Jego obita twarz pojawiła mi się przed oczami, gdy mrugałam by wyostrzyć obraz.
- Jesteś brzemienna?
Spytał czule, głaszcząc moje włosy. Wpatrywał się we mnie intensywnie jakby zobaczył przed sobą boginię płodności, Freyę.
- Tak mówi Torvi.
Odparłam krótko i dostrzegłam na twarzy Bjorna najszerszy uśmiech jaki kiedykolwiek widziałam.
- Będziemy mieć dziecko!
Wykrzyczał radośnie i uderzył się w pierś pięścią. Zmierzyłam go wzrokiem pełnym bólu, a moje oczy zrobiły się szklane.
- Co jeśli to dziecko króla Haralda?
Spytałam chłodno, odpędzając od siebie nadchodzące łzy. Rzadko można bylo ujrzeć łzy na mojej twarzy, lecz ta sytuacja była jak do tej pory najcięższa dla mnie, a moje serce ledwo to wytrzymywało. Bjorn natychmiast do mnie podszedł, łapiąc mnie delikatnie za ramiona.
- Równie dobrze może to być moje dziecko, Freydis. Nasze.
Odparł z miłością, mocno mnie do siebie przytulając. Bezsilnie trzymałam się jego ramion, nie będąc do końca przekonana co do jego słów. Bjorn odsunął mnie ma chwilę tak by widzieć moją twarz.
- Po naszym ślubie wyruszamy z twoim ojcem obalić jednego z jego wrogów, ojca Haraldsona. Podobno on sam jest za tym by go zabić. Nie jest mi to na rękę, bo prawdopodobnie to wtedy Edmund zostanie jarlem, ale twój ojciec wspierał naszą sprawę, więc my musimy wesprzeć jego.
Poinformował mnie, a na mojej twarzy pojawił się grymas zdezorientowania.
- Przed chwilą chcieliście się pozabijać, a teraz będziecie walczyć ramię w ramię?
Spytałam, a Bjorn uśmiechnął się lekko w moją stronę. Chwycił moje dłonie w swoje, całując ich wierzch.
- Twój ojciec dzięki temu zyska sojusznika, który od wielu lat jest mu wierny. Edmund dowodzi przecież jego armią. Wróg zostanie pokonany, a jarl Mohan zyska większą władzę, gdy będzie miał pod sobą jego syna.
Wyjaśnił mi wiking, co rzeczywiście miało ręce i nogi. Teraz doskonale to rozumiałam.
- A sprawa z Edmundem jest już zakończona. Stoczyliśmy pojedynek o ciebie, który wygrałem. I tak bym go nie zabił, bo wiedziałem o planie twojego ojca już wcześniej.
Dodał, głaszcząc kciukiem mój policzek. Zamyśliłam się przez chwilę, lecz jego słowa do mnie dotarły. Wtem ocknęłam się, uderzając w jego dłoń by ją zabrał. Bjorn obdarzył mnie pytającym spojrzeniem, a ja uniosłam brwi ku górze.
CZYTASZ
Freydis | Wikingowie
Historical FictionAkcja książki rozgrywa się w IX wieku na skandynawskich ziemiach, które zajmują ludzie zwani wikingami. Główna bohaterka o imieniu Freydis próbuje podążyć własną ścieżką, na której stają jej słynni synowie Ragnara - króla miasta Kattegat. Czy dotrze...