Opowieść opowiada o siedemnastoletniej Madison Hernández , która od rozwodu swoich rodziców zamieszkuję z mamą ciepłą Californie .
Nie ma zbyt dobrych relacji ze swoim ojcem , nie widziała się , a nawet nie miała z nim kontaktu od roku , jednak on...
Wiesz co daruj sobie ! A te kwiatki weź ze sobą -wyszłam cała zapłakana z kawiarni , byłam pewna że paparazzi udało się uchwycić ten pocałunek , byłam na siebie tak cholernie zła !
•
Byłam już w domu , nagle usłyszałam trzask drzwi , byłam pewna że to mój ojciec , jednak ten ktoś wparował odrazu do mnie do pokoju .
-Cholera , Madison , co to jest ?!- krzyknął brunet pokazując na swój telefon , na którym były zdjęcia ...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
-Kochanie , to nie tak jak myślisz ...- czułam jak powoli łzy spadają po moim poliku .
-Kochanie ?! Przecież widzę , dobrze na zdjęciu co się dzieje -wybuchł.
-Obiecuje ci , że to on zaczął , ja odrazu go odepchnęłam -powiedziałam cichym głosem .
-Myśle że powinniśmy zrobić sobie przerwę , muszę to wszystko przemyśleć -odparł załamującym głosem .
-Nie Gavi... Nie rób mi tego , ja cię kocham -odpowiedziałam
-Ja ciebie też kocham ! Ale potrzebuje czasu-odparł zniżając się do drzwi .
-A i jeszcze jedno , za tydzień jest gala , na którą wpisałem cię jako moja osoba towarzyszącą ,niestety nie ma odwrotu - to były ostatnie słowa , które usłyszałam z jego ust .
2 dni później :
Nie miałam żadnego kontaktu ani z Aresem ani z Gavim , oczywiście tęskniłam tylko za jednym ... Udałam się dziś do sklepu , aby kupić jakąś sukienkę na galę , przeszukałam chyba całą galerię i nic nie znalazłam , został mi ostatni sklep .
Weszłam , rozejrzałam się , moim oczom odrazu ukazała się śliczna czarna sukienka , podkreślająca talię , kupiłam ją .
Po wyjściu ze sklepu, postanowiłam , że udam się na trening , sama ze sobą i piłka oczywiście . Ostatnio bardzo dużo trenuje , naprawdę kocham ten sport i chciałabym go rozwinąć .
Weszłam do domu przebrałam się w krótkie spodenki i bluzkę , oczywisice na moje szczęście , był trening , usiadłam na trybunach czekając aż skończą , obserwowałam uważnie każdy krok bruneta , ale on nawet na mnie nie spojrzał .
Nagle poczułam jak ktoś łapie mnie za ramię .
-Buuu!-krzyknął
-Boże Pedri , chcesz abym na zawał zeszła ?! -krzyknęłam na co oboje wybuchliśmy śmiechem.
-Mam do ciebie pytanie Madison-odparł , ale wtedy już nie było do śmiechu .