Opowieść opowiada o siedemnastoletniej Madison Hernández , która od rozwodu swoich rodziców zamieszkuję z mamą ciepłą Californie .
Nie ma zbyt dobrych relacji ze swoim ojcem , nie widziała się , a nawet nie miała z nim kontaktu od roku , jednak on...
Ten rozdział dedykowany jest wam misie ! Dziękuję za każdą motywację , którą od was dostaję ... jesteście wyjątkowi !
***
Nadszedł czas - czas wyników . Połączyłam się razem z Gavim , przez kamerkę , aby był przy tej chwili , ze mną .
-No dawaj sprawdzaj Mads- rzekł.
-No juz chwila , cierpliwości Gavi - odpowiedziałam i weszłam w wiadomość z wynikami . Szukałam swojego nazwiska lecz...
-Co jest Madison , czemu masz taką minę ? - zapytał zaniepokojony hiszpan .
-No bo... - nagle z niewiadomych mi przyczyn zerwało mi połączenie z brunetem . Nie mogłam złapać jakiego kolwiek zasięgu . -Cholera ! głupi internet , prosze nie teraz !!! - wzdechłam i rzuciłam się na łóżko , i leżałam czekając na jaką kolwiek kreskę zasięgu , ale jak zwykle - NIC .
Nagle usłyszałam zbliżające się kroki ku mojej sypialni , nie miałam bladego pojęcia kto to mógłby być . Chwyciłam szybko jakiś wazon na kwiatki do obrony i schowałam się za drzwi pokoju.Nieznajome kroki zbliżały się , a ja już się szczerze zaczęłam mocno stresować . A co jeśli to jakiś włamywacz , albo pedofil ? nie nie nie ogarnij się Mads i wyrzuć czarne scenariusze ze swojej głowy. Drzwi uchyliły się , a do pomieszczenia wszedł chyba jakiś mężczyzna , już byłam gotowa zadać mu cios jakimś wazonem , ale .
-Gavi ! - krzyknęłam i zmarszczyłam brwi , opuszczając broń na dół.
-Matko , Madison chciałaś mnie zabić ? - zapytał z lekkim przerażeniem , gdy ujrzał co trzymam w dłoni .-Tak mi przykro,następnym razem napewno się uda ,obiecyję ! Masz na poprawę humoru przywiozłem ci twoją ulubioną kawę oraz brownie - słuchałam bruneta z zaciekawieniem i zdziwieniem , dopiero po chwili otrząsło mnie o co mu tak właściwie chodzi , bo przecież przerwało połączenie...
-Ale nie musiałeś - powiedziałam drapiąc się po głowie i niewiedząc od czego właściwie zacząć.
-Żadne ale , pamiętaj Madison ... po każdej burzy wychodzi słońce - odpowiedział i położył kawę oraz ciasto na biurku.
-Boże Gavira !! Zamknij się na chwilę ! - krzyknęłam , przez co brązowooki ściszył się w sekundę. -Dostałam się !!! - krzyknęłam , a brunet przez chwilę musiał wszystko zaanalizować co się właśnie wydarzyło. Brunet zamknął mnie w swoim mocnym ,ale przyjemnym i komfortowym uścisku.
-Gratulacje słońce , jestem z ciebie bardzo dumny wiesz ? - szepnął , głaskając moje poliki.
Spojrzałam na Pabla , który uniósł kącik swoich ust do góry i znów mocno przytulił.W jego objęciach czułam , że jestem w 100 procentach bezpieczna , poczułam , że wreszcie ktoś naprawdę szczerze jest ze mnie dumny.
To on dał mi motywację , to dzięki niemu jestem tu gdzie jestem.Pokazał mi , że ktoś może być dumny również ze mnie....
***
Następnego dnia , wczoraj razem z Gavirą ustaliliśmy , że musimy jakoś uczcić moje mini osiągnięcie . Zdecydowaliśmy , że zorganizujemy małą... imprezkę w domu hiszpana . Zaprosiliśmy Rorę , Pedriego,Ferrana,Sirę,Kounde,Balde oraz innych najbliższych nam zawodników klubu ... również Ansu , po naszym ostatnim spotkaniu nie widujemy się wcale , 0 kontaktu , 0 sms nic poprostu nic . Miałam nadzieję jednak , że przyjaźń między nami się jakoś utrzyma ale nic z tego .
Miałam dwie godziny , aby wyszykować się na domówkę . Postanowiłam , więc wziąść szybką kąpiel oraz przeszłam do pielęgnacji ciała. Wysuszyłam swoje ciemne , gęste włosy oraz postanowiłam je wyprostować . Po chwili , zaczęłam robić nie za mocny , lecz nie za lekki makijaż , który był w sam raz . Ciemna szminka podkreślała moje brązowe oczy . Dziś liczyła się dla mnie dobra zabawa oraz wygoda , więc założyłam czarny top i do tego czarne szerokie spodnie .
Miałam jeszcze chwilę czasu , zanim Pedri razem z Balde po mnie przyjadą , więc porobiłam sobie pare zdjęć , jedno spodobało mi się tak bardzo , że postanowiłam dodać go na swojego ig. W niecałą minutę zdjęcie miało już tysiące komentarzy , co mnie bardzo zdziwiło .
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
mads.hernandez : <3
Polubione przez użytownika pablogavi , pedri oraz 314tys...
Komentarze :
pablogavi : Ładny kolor szminki ;)
pedri : sliczna moja !
Posurfowałam jeszcze chwilę po internecie , aż do momentu , w którym usłyszałam trąbienie z samochodu . Wyszłam na balkon i ujrzałam Pedriego , który czekał już , ze swoim przyjacielem.
-No już , już idę spokojnie ! - krzyknęłam i przewróciłam oczami.
-Witamy osobę , której sukces dziś obleeeewamy !!! - krzyknął Balde .
Można było wywnioskować , że oboje hiszpanów było już nieźle podpici . Śmiali się bez powodu
-Wysiadaj - oznajmiłam Pedriemu , a on tylko spojrzał na mnie krzywym wzrokiem . - No czego nie rozumiesz ? idziesz na miejsce pasażera , teraz ! nie jesteś w stanie prowadzić Pedri.
-Ale ty masz wogóle prawo...-nie dałam dokończyć ciemnowłosemu i wywaliłam go z siedzenia i sama usiadłam .
.....
Koniec , przepraszam misie ale nie miałam motywacji ani siły na dalsze pisanie , ten rozdział zaczęłam pisać w czerwcu i do tej pory nie został on dokończony ....