Następnego dnia ranoCiągle myślałam o tym co się wczoraj wydarzyło , niewiedziałam czy powiedzieć brunetowi o SMS , które dostałam , byłam w totalnej rozsypce , jeszcze dowiedział się o tym ...., Miałam ochotę usnąć i już nie wstawać .
Hiszpan jeszcze spał , więc ja postanowiłam pójść się umyć i ogarnąć , pod prysznicem się wyciszyłam , wylałam resztki łez , dzięki czemu czułam się lepiej (?) .
Wyszłam z łazienki i ujrzałam bruneta , który miał w ręku mój telefon .-Hej , kochanie...-odparłam .
-Czemu mi nie pokazałaś tych sms, Madison ?! , Może wtedy nie zrobiłby ci krzywdy -krzyknął .
-Przepraszam , ale proszę ... nie krzycz - krzyk powodował u mnie płacz , przypominały mi się wszystkie kłótnie rodziców ...
-Przepraszam , nie chciałem , poprostu się o ciebie martwię -odparł oschłym głosem .
-Wiem , dziękuję ci za to , że jesteś przy mnie w trudnych sytuacjach-powiedziałam ze łzami w oczach , chciałam aby znów było tak jak przed sytuacja , która wczoraj miała miejsce .
-Choć tu-powiedział brunet , i mnie uściskał .
Leżeliśmy jeszcze chwilę , aż po chwili zeszliśmy na dół , aby przyszykować śniadanie . Musieliśmy się uwijać bo za pół godziny miałam odwieźć mamę na lotnisko .
-Chcesz jechać , ze mną odwieźć mamę na lotnisko ?-zapytałam
-Jasne , że tak -brunet pokiwał głowo potwierdzająco i wysłał mi swój uśmiech .
Zjedliśmy śniadanie , i dotarliśmy na lotnisko .
-Będę , za tobą tęsknić mamo! -krzyknęłam i przytuliłam mocno mamę .
-Ja za tobą też skarbie - wyszeptała brunetka .
-Miło było panią poznać -odparł Gavi.
-Mi ciebie również , opiekuj się Madison-wysłała oczko w stronę Hiszpana .
Gavi odwiózł mnie do domu , niestety on musiał wracać , aby naszykować się na trening , ale mieliśmy spotkać się odrazu po treningu .
W domu panowała zupełna cisza , nagle usłyszałam dzwonek do drzwi pomyślałam , że to Gavi czegoś zapomniał .
-Już idę ! Czego znów zapomniałeś Gavi! -krzyknęłam i wybuchłam śmiechem .
Otworzyłam oczy , lecz moim oczom nie ukazał się brunet , lecz przeciwnie był to blondyn .
-Chase... Co ty tu robisz -odparłam cichym głosem .
-Jakto co ?! Odwiedzam przyjaciółkę-krzyknął.
-Zeskanowałam przyjaciela (?) wzrokiem , kojarzyłam skąś tą bluzę , identyczna miał wczoraj mężczyzna który ...
-Wynoś się stąd ! Bo zadzwonię na policję -krzyknęłam , jednak blondyn nie zrozumiał , wchodził powolnymi krokami do domu , był dosłownie metr odemnie , byłam bezsilna , nie miałam pojęcia co zrobić , to nie był ten Chase , z którym wychodziłam na rower lub , z którym chodziliśmy do kawiarni...
-Hej kochanie , zapomniałem wzią- , kurna kto to do cholery jest?! - wykrzyknął, nagle pięść bruneta pojawiła się na poliku blondyna , po czym upadł na ziemię .
-Boże Gavi , to on... To on wczoraj - nie umiałam powstrzymać łez
-Dzwoń na policję Gavi -krzyknęłam.
-Serio Madison ?! Wpakujesz swojego przyjaciela do pierdla ?!-zapytał .
-To już nie jest ten sam Chase, którego znałam -powiedziałam i zaczęłam płakać .
CZYTASZ
~Me and you~ || Pablo Gavira ||
Genç KurguOpowieść opowiada o siedemnastoletniej Madison Hernández , która od rozwodu swoich rodziców zamieszkuję z mamą ciepłą Californie . Nie ma zbyt dobrych relacji ze swoim ojcem , nie widziała się , a nawet nie miała z nim kontaktu od roku , jednak on...