Całowaliśmy się pożądliwe, mocno i z ogromnym żarem. Oboje siebie pragnęliśmy, w każdym możliwym znaczeniu.
Storm przywarł dłońmi do moich bioder, które mocno zacisnął, sprawiając mi błogi ból, którego potrzebowałam tak bardzo. To nie było dobre, jednak podobało mi się. Przeciągnęłam czarną koszulkę chłopaka przez jego głowę i odrzuciłam gdzieś w kąt. Usadowiłam dłonie na jego karku, gdzie mocno wbiłam mu paznokcie, na co lekko syknął.
- Przepraszam... - spojrzałam mu w oczy, gdy na krótką chwilę się ode mnie odsunął.
- Lubię, gdy przepraszasz, ale akurat to mi się podoba. - nawiązał do sytuacji i ponownie mocno wbił się w moje usta. Koszulka, którą miałam na sobie, lekko się podwinęła, co chłopak wykorzystał. Zaczął składać mokre pocałunki na mojej rozpalonej skórze, a ja wręcz wiłam się z rozkoszy. - Mio dolce*. - szepnął, a następnie podwinął moją koszulkę tak, że mój stanik był na widoku. Cmoknął miejsce pośrodku piersi, a ja lekko podniosłam się do siadu, aby Ash zdjął ze mnie swoją koszulkę. Rzucił ją bóg wie gdzie i przywarł ustami do mojego dekoltu, który właśnie tego pragnął.
Wygięłam plecy w łuk, by ten mógł rozpiąć zapięcie od stanika i zsunąć ramiączka z moich ramion. Leżałam przed nim praktycznie półnaga, jednak nam obu podobał się ten fakt. Między nami nie było czegoś takiego jak "Wstyd". Czuliśmy się przy sobie komfortowo, a przynajmniej ja się tak czułam. Miałam nadzieję, że chłopak również. Objął dłonią moją lewą pierś, a prawą zaczął obdarowywać pocałunkami. Czułam się jak w niebie, mimo że dążyliśmy do piekła.
Storm złapał za gumkę moich spodenek i zsunął je ze mnie, razem z majtkami.
- Właśnie, miałeś odkupić mi majtki. - zauważyłam i spojrzałam na niego z uniesioną brwią, rozpinając przy tym jego rozporek i zsuwając czarne jeansy w dół. Ujrzawszy pulsującą erekcję na moje usta wkradł się mały uśmiech.
- Kurwa, dam ci moją kartę i kupisz sobie co tylko sobie zażyczysz. - sapnął i cmoknął mnie w usta. Uśmiechnęłam się szerzej na jego słowa i zerknęłam w niemałym szoku, gdy chłopak uklęknął. Cały czas utrzymując kontakt wzrokowy chłopak powolnie wsunął we mnie jeden palec. Zacisnęłam dłonie na pościeli i przymknęłam powieki. Poczułam, jak jego język niemal na sekundę przywarł do mojej kobiecości, a ja już płonęłam. Wsunął we mnie drugi palec, a ja myślałam, że zejdę. Leniwymi ruchami zaczął mnie pieścić, dodając do tego język. Sunął nim okrężne ruchy, co jakiś czas kąsając i mnie liżąc.
Wydobywały się ze mnie ciche jęki i stęknięcia, które tylko pobudzały chłopaka. Zanurzył we mnie na chwile swój język, na co nie byłam gotowa. Chwila rozkoszy przyszła niemal odrazu, a ja poczułam ogromne ciepło, które przeszywało moje ciało. Zerknęłam bezsilnie na chłopaka, który zdjął z siebie bokserki. Z szafki nocnej wyjął paczkę prezerwatyw, a z niej gumkę. Odłożył opakowanie na swoje miejsce i rozerwał folię. Założył prezerwatywę na swoją męskość i zbliżył się do mnie.
Poczułam jego czubek przy mojej pulsującej kobiecości. Byłam praktycznie na skraju wyczerpania, jednak chciałam więcej. Wszedł we mnie, na co wydobył się ze mnie o wiele głośniejszy jęk niż wcześniej. Przepadałam.
- Cichutko. - cmoknął mnie w usta. - Nie chcę, by babcia z naprzeciwka miała do mnie jutro problem, że zakłócam jej kotom chwile na kolację. - parsknęłam na jego słowa, lecz postanowiłam być odrobinę ciszej. Zaczął poruszać się we mnie, a ja czułam, jak odpływam. Przymknęłam powieki, jednak Storm przerwał mój mały odpoczynek.
- A, a. Patrz na mnie. - zażądał, co uczyniłam niemal odrazu. Patrzyłam w jego piękne, szaroniebieskie tęczówki, gdy on przyśpieszał. Pojękiwałam, czując, jak kolejny orgazm za chwilę obezwładni moje ciało. Jednak... Ash przestał. - Odwróć się.
CZYTASZ
Distruzione
Teen FictionBurza i Śmierć. Kto wygra pojedynek? Kto pierwszy wniknie w drugą dusze, stając się jedną?