Część 5

18 0 0
                                    

Perspektywa Yoon-gi

-  podoba mi się, kto to jest? i czemu zna Namjoona skoro Nam nie ma rodzeństwa ? - pytam siadając na kanapie  

-  zna,  mnie tym bardziej.  ale mnie nienawidzi. -  westchnął Hoseok.  

- może dlatego że to twój brat jełopie -  westchnął Namjoon wchodząc  do salonu  gdzie  po wielkim szoku dla wszystkim  wyszli  w pośpiechu. 

-  czyli to jest ten twój nieżyjący  brat ?- pytam rozbawiony.  

nie umiem ukryć ale..  zaimponował mi swoją postawą. 

-  kotku,  pójdziemy już do domu jestem zmęczona.  -  zapytała Rose która uwiesiła mi się na szyi  

-  poczekaj chwilkę.  widzisz że rozmawiam daj mi spokój. ciesz się że cię tutaj zabrałem 

- dobra, chuj ci w dupę mam cię dość  koniec z nami.-  spojrzałem na nią nie jasno.  po czym pokazałem jej drogę do drzwi. 

westchnąłem po czym rozłożyłem się na  kanapie.

-opowiadaj dalej.  jak to się stało że cię tak bardzo nienawidzi !

-  ogólnie to ja mogę powiedzieć ,  dzisiaj już mi nie napierdolisz Hoseok -  spojrzałem na Namjoona który uśmiechał się cwaniacko -  zaczęło się od tego gdy rodzice Jimina pojechali do sklepu po upragnione żelki dla Hoseoka który robił wojnę o nie każdego ranka.  pewnego razu postanowili pojechać, ale nie wrócili.  Hoseok stwierdził że oskarży o śmierć rodziców.  i tak o to Jimin był dla niego śmieciem oraz najgorszym co żyje na świecie gównem. 

-  wiedząc że to ty jesteś winny tego oskarżyłeś nie winną osobę o śmierć waszych rodziców .  masz pierdolnięcie Hobiasz.  z  mądrzy...

*****

rano obudziłem się dość  wcześnie,  podniosłem głowę by spojrzeć na godzinę .  nadchodziła godzina siódma podniosłem się do siadu  po czym wstałem gdy ujrzałem w drzwiach lustrzanych. Brata Hoseok'a który   ćwiczył do muzyki.  która leciała z głośników.  był naprawdę przystojny.  

zaczynając od jego twarzy.  jego malinowe usta oraz czy które znikały gdy się uśmiechał. włosy związane w kitkę. 

a jego plecy bardzo dobrze się prezentowała a szczególnie klatka piersiowa. 

kolejne biodra i tyłek,  po prostu wyśmienity.  nie dość że większy od kobiecych tyłków to jeszcze piękniejszy od każdej z nich. 

kolejne jego nogi oraz stopy.  mógł by mnie nimi udusić.  ale to  nadejdzie szybciej niż myślę.  nie umiem się mu oprzeć  jest zbyt perfekcyjny.

chłopak obrócił się w moją stronę,  nie zauważając mnie. uśmiechnął się w drugą stronę po czym przywitał się z podchodzącym do niego Namjoonem który.  uścisnął chłopaka mocno. 

po godzinie obserwowania Jimina oraz Namjoona mógł bym stwierdzić że są bardzo zgrani ze sobą.

-  Jimin,  a ten Jin to wiesz w porządku jest ? dba o ciebie kocha cię ?

-  chłopie ty nie wiesz co ty mówisz.  on mnie kocha najbardziej -  zaśmiał  się  -  jako iż traktujemy się jak bracia ,  zawsze żałuję że nigdy nie był moim prawdziwym bratem.  po za tym o ciebie będzie dbał jak o księcia, idę się kąpać  idziesz ze mną ?-  pyta unosząc brew.

- Tak,  idź pierwszy ja pójdę po tobie. - rozkazał 

-  robi się bracie -  krzyknął wbiegając na górę.  


Bad BoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz