(Ogl sama nie wiem myśle że moje opowieści się robią nudne 🤩👍 bo nie mam już pomysłu)
Gus siedział przy Matt'im i tracił już nadzieje..
Matt może- czasem się poruszył ale to nicLekarz: Przepraszam Augustus
Gus: (wyciera łzy) tak?
Lekarz: Mam dobre wieści!!
Gus: JAKIE?!
Lekarz: Są bardzo duże szansę, że Matt się obudzi!
Gus: Ja..ja nie wiem co powiedzieć to.. cudownie!!
Lekarz: Tylko nie wiemy ile to zajmie
Gus: NIE SZKODZI PO PROSTU.. DOBRZE ŻE SIĘ MOŻE OBUDZIĆ!
Lekarz: Bardzo ci na nim zależy, co?
Gus: (rumieni się) T-tak
(minęło kilka godzin, Gus nie mógł się doczekać aż Matt się obudzi i powoli tracił znowu nadzieje..)
Matt: uh..
Gus: HM?!
(Matt się powoli budził)
Matt: GUS?!?
Gus: O JEZU MATTI ..WYBUDZIŁEŚ SIE
Matt skaczę na Gus'a
Matt: Gus.. jak dobrze że tu jesteś... (przytula go)
Gus siedział przez dłuższą chwilę w ciszy po tym co się stało
Bardzo się rumienił.. i nie wiedział co się zbytnio stało
Chwilę po tej chwili matt zbliżył się do Gus'a..
Chciał go pocałować, ale coś go powstrzymywało
Gus wiedział co Matti chciał zrobić i przez to zesztywniał.. nie wiedział co zrobić ... ale wykonał ruch
.
.
.
chłopcy byli już bardzo blisko siebie i oboje bali się coś zrobić , siedzieli tak z 4 minuty.. Gus już był cały czerwony i upocony a Matt czuł się jak by miał zaraz zemdlećMatt i Gus siedzieli już z zamkniętymi oczami
I oboje już tego nie wytrzymywali przez to więc tak naprawdę.. to wzięli głęboki wdech i bez wiedzy pocałowali się w tym samym momencieGus: OH UM..
Matt: "🍅" UH JA UHH ... JA TO WYTŁUMACZE.....
Gus: *bardzo sie rumieni* ..
Gus chciał powtórzyć pocałunek ale w tym momencie Matt wybiegł z sali..
Gus: MATT!..
(W toalecie)
Matt: DLACZEGO TO ZROBIŁEM.. DLACZEGO DLACZEGO DLACZEGO ?!! ..
Augustus wszedł do toalety i zobaczył całego trzęsącego sie i płaczącego Matt'a..
Gus: Matt wszystko.. dobrze?..
Matt: C-CO YH CO TY TU- N-NIE PATRZ NA MNIE..
Gus: (podchodzi do Matt'a) Dla czego uciekłeś?..
Matt: P-p-przepraszam j-ja po prostu spanikowałem.. i tyle
Gus: Czemu?
Matt: ... sam wiesz czemu
Gus: No nie wiem kurwa no ..
Matt: *Snif* wyjdź..
Gus chwilę stał przy Matt'im aż w końcu wyszedł .. też spanikował , nie wiedział co robić i zadawał sobie 1000 pytań ale nie zadał tego najważniejszego "czy to przez pocałunek?"
Matt zamknął drzwi od łazienki i zsunął się po nich a następnie siadł
Gus zrobił praktycznie to samo..
Na szczęście siedzieli tak przy drzwiach w pustej alejce więc się czuli dosyć komfortowo. Siedzieli tak w ciszy z 10min jedynie było słychać pochlipywanie Matt'a..
Gus strasznie chciał coś zrobić ale był strasznie zakłopotany
i
nie
wiedział
co
zrobić
i to było najgorsze..
Matt nawet nie mógł wstać.. jak próbował wstać żeby przemyć sobie twarz .. nie dał rady , jedynie widział swoje odbicie w lustrze które leżało na ziemi trochę popękane .
Jak widział jak wyglądał od razu więcej płakał .. widział jaki jest blady, widział jaki jest pokaleczony ,widział rany .. widział wszystko co zrobiła Bria i jej znajomi ..Cały się trząsł .. wstać nie mógł.. po prostu siedział i płakał , nie miał nawet siły myśleć ..on.. prawie nic nie pamięta...
On.. chciał się po prostu zabić.. miał już w huj duży atak paniki.. chciał do końca rozbić lustro leżące przed nim ale wiedział że to będzie głośne i się bał reakcji Gus'a..
W końcu udało mu się wstać i chodzić po łazience jakoś , przemył twarz i się gapił w lustro , gapił się w "jebane popękane lustro"
Rozglądał się po łazience i przypominała mu toaletę ze starej szkoły.. w której siedział na każdej lekcji i w niej płakał .. można powiedzieć że łazienka szkolna była najprzyjemniejszym i najgorszym miejscem naraz... Dlaczego najgorszym? dlatego że Matt chodził do toalety damskiej bo czuł się tam swobodniej , ale pod czas lekcji czasem wchodziła Bria...możecie sie domyślić co się w tedy działo
Nagle jak Matt siedział skulony w kącie łazienki gdy usłyszał otwieranie się drzwi.. stał w nich Gus , Matt chciał uciekać.. uciekać ile sił w nogach... ale nie mógł się nawet ruszyć .. coś go powstrzymywało..
Gus: Matt..
Matt: (wycierał łzy) j-jak tu wszedłeś?..
Gus: Mam swoje sposoby.. ale to nie ważne
Matt: Wyjdź prosz-
Matt nagle zaczął pluć krwią.. pff.. dla niego to trochę norma.. po prostu wytarł krew i dalej siedział
A Gus? on widząc to n-nie wierzył co się trochę stało.. od razu podbiegł do niego ale troszke nie wiedział co zrobić więc chciał go dać do lekarza ale Mati go odepchnąłMatt: Zostaw mnie..
Gus: ALE PLUŁEŚ KRWIĄ! ..
Matt: To norma.
Gus w tam tej chwili zadawał sobie znowu z 1000 pytań : NORMA??, JAK TO?, ILE RAZY DZIRNNIE TO ROBI???, A MOŻE 2 RAZY NA MIESIĄC CZY COŚ..
Matt: GUS WSZYSTKO OK?..
Gus: HE? OH umm.. przepraszam A MUSIMY CIĘ WZIĄĆ DO LEKARZA..
Matt: NIE..
Gus: NIBY DLACZEGO?.. MARTWIE SIE
Matt: Bo to u mnie już normalne..
Gus: Ale jak to?.. dlaczego
Matt nie chciał odpowiedzieć jedynie co w tamtej chwili mógł zrobić to patrzeć się w popękane lustro , to lustro.. wywoływało u niego smutek bo zawsze sobie przypomina o jednej akcji oczywiście z Bria i z popękanym lustrem..
Zaczął płakać.. Matt mój sam nie wiem czy chłopak czy kto, płacze.. popatrzyłem na co patrzy, na lustro .. zawsze gdy patrzy się na lustra ,od razu się robi smutny.. a teraz że ma atak paniki akurat musiało tu leżeć lustro..
co? na złość?E N D
TAK WIEM PISALAM TO W HUJ DLUGO ALE POMYSLU N MIALAM I NWM JAK WYJSC Z ROZDZIALU Z SZPITALEM ALE OSTRZEGAM BEDZIE CIEKAWA HISTORIA Z MATTEM..
CZYTASZ
Gustholomule love story
RomanceDwaj nastolatki o imieniu Augustus Porter I Mat Tholomule potajemnie się w sobie zakochują.. lecz ta przygoda nie będzie zbyt przyjemna...