Thomas
Okrążyłem samochód i otworzyłem jej drzwi. Złapała mnie pod ramię, a moje serce dostało jakiś popieprzonych palpitacji.
-Byłaś kiedyś na filmie „Zanim się pojawiłeś"? - spytałem, a Isla pokręciła przecząco głową. - Chyba sobie żartujesz! - niemal wykrzyczałem ze śmiechem.
-W zasadzie to nie - wzruszyła ramionami i opuściła głowę.
-Hej, przecież nic się nie dzieje. Żartowałem.
-Tom... W zasadzie to... Spotkałam się z tobą tylko, aby się czegoś dowiedzieć. Źle się czuję z tym, że robię ci nadzieję i z tym, że jesteś dla mnie taki miły, a ja tak się wyszykowałam, aby wyciągnąć od ciebie informacje - wybuchła, a jej ręce zaczęły się trząść. Złapałem je w swoje dłonie i mocno ją przytuliłem.
-Co chcesz wiedzieć? - spytałem, bo napewno by tak nie postąpiła, gdyby odpowiedź nie była dla niej ważna. Chwilę walczyła ze sobą, jakby nie wiedziała jak to sformułować. - Spokojnie, nie będę zły. Obiecuję - wypowiedziałem i wyciągnąłem do niej mojego małego palca.
-Dlaczego nasłałeś swojego kuzyna na Finna? - zadała pytanie smutnym głosem, a ja zmarszczyłem brwi.
-Nasłałem kogo?
-Jake'a. Po co? - poczułem, że oplatające mnie ramiona słabną, więc również rozluźniłem mięśnie chociaż wcale nie miałem na to ochoty.
-Nikomu nie kazałem się zadawać ani z tobą, ani z Finnem.
-Dlaczego miałabym ci uwierzyć? - znów spytała, a ja zacisnąłem usta w wąską linię. Właściwie to nie miałem argumentów. - Bardzo chciałabym to zrobić, ale Tom jakie jest prawdopodobieństwo, że to akurat twojego kuzyna poznał mój przyjaciel? I to właściwie wtedy, gdy cię odrzuciłam. Wszystko mówi samo za siebie, wszystko do siebie pasuje.
-Isla... - rzuciłem, bo czułem się jak cholerny idiota. Zacisnąłem pięści i powieki. - Musisz wiedzieć jeszcze coś... To przez Jake'a się przeprowadziliśmy - w tym momencie spowrotem otworzyłem oczy, aby dostrzec reakcję kobiety.
-Nie rozumiem...
-Widział nas, gdy był u mnie na wakacjach. Powiedział o tym moim rodzicom, a oni w obawie przed twoimi zdecydowali o przeprowadzce. Oboje bardzo mnie wspierali, ale dla naszego dobra zrobili to co należało.
-Jaki był w tym cel?
-Nie wiem. Nie miałem ochoty na utrzymywanie z nim kontaktu. Czy Finn wie, że się znacie?
-Nie. O tym, że dzisiaj z tobą wyszłam też nie.
-Czemu?
-Bo cię nie lubi.
-Oh... Szczere.
-Czyli najlepsze - mrugnęłam jednym okiem.
-Co ty na to, żeby się spotykać i rozwiązywać tę zagadkę?
-Jesteś pewien, że chodzi ci tylko o rozgryzienie Jake'a?
-Tak w pięciu procentach.
-A co z pozostałymi dziewiędziesiątymi piątymi?
-Chodzi mi też o utarcie mu nosa - powiedziałem, a na jej twarzy zagościł zawód. - Ale to tylko w jakiś dwudziestu.
-Czyli pozostaje nam siedemdziesiąt pięć.
-Dziękuję za te szybkie obliczenia kłamczuszko.
-Nie ma za co. Kontynuuj.
-Hm... Resztę procent wykorzystam na uwodzenie niewinnej kobiety.
CZYTASZ
childhood mistakes [18+]
RomanceIsla i Thomas przyjaźnią się od dzieciaka, co nie podoba się ich rodzicom. Postanawiają się spotykać w ukryciu jednak sprawy komplikują się, ponieważ chłopak przeprowadza się. Składają sobie obietnicę dotyczącą przyszłości, jednak czy oboje dotrzyma...