03. Eliksiry

578 45 28
                                    

BACKSTABBER
rozdział 3
~

Wielka Sala wypełniła się uczniami wyczekującym z niecierpliwością tego co przyniesienie im nowy rok szkolny. Wszyscy zdążyli już zauważyć nowości wśród kadry pedagogicznej.

Pulchny staruszek uśmiechał się do nich miło zajmując miejsce u boku Severusa Snape'a. Przez głowy Hogwartczyków przechodziła myśl czy tym razem ten nauczycieli okaże się być jakimś ukrytym draniem jak jego poprzednicy.

Draco Malfoy miał za to inne sprawy na głowie niż nowy nauczyciel Eliksirów czy Obrony Przed Czarną Magią. Choć OPCM z Snape'm napewno wydawało się ciekawe. Myśli Ślizgona zajmowała Szafka Zniknięć ukryta gdzieś w Pokoju Życzeń oraz jego chłopak. Draco westchnął widząc jak Harry przekłada chusteczkę na drugą stronę i przykłada do wciąż krwawiącego nosa. Uderzyło w niego lekkie ukłucie zazdrości, kiedy Ginny Weasley przybliżyła się do Pottera aby mu pomóc.

Po uczucie uczniowie zaczęli wysypywać się z sali aby udać się do swoich dormitoriów. Harry powoli człapał za przyjaciółmi starając się ignorować marudzenie Rona. Potter zastanawiał się jak wybić Weasley'owi z głowy myśl o Malfoy'u Śmierciożercy.

— Coś się stało, Harry? — Ginny spojrzała na niego zmartwiona. — Nie wyglądasz na zbytnio zadowolonego.

— Bo nie jestem — mruknął miętosząc w dłoni skrawek rękawa szaty. Rzucił okiem na Rona, który mamrotał coś o sytuacji z Nokturnu.

— Też mam tego dosyć, uwierz. Od wakacji nie nadaje o niczym innymi niż Malfoy'u i jakiejś szafce — powiedziała rudowłosa rozumiejąc o co chodzi Potterowi. — Musimy jakoś to przetrwać. W końcu się znudzi jak się okaże, że jego oskarżenia są tylko stekiem bzdur i niedomówień.

Harry kiwnął głową wymuszając na ustach lekki uśmiech, który posłał w stronę Ginny.

— Nie mówmy o tym — poprosił zwalniając kroku co uczyniła również rudowłosa. — Pomówmy lepiej o tym jak ty się czujesz.

Na policzki rudowłosej wskoczył mały rumieniec, kiedy zrozumiała co Gryfon ma na myśli między wierszami.

— Dzięki tobie lepiej — powiedziała patrząc na przyjaciela z uśmiechem. Harry'emu od razu poprawił się humor. — Wiesz pogodziłam się z tym, że nigdy nie będę tą idealną Ginny, którą mama zawsze chciała mieć.

— Gin, jesteś idealna taka jaka jesteś. A to, że jako kobieta wolisz grać w Quidditcha, nosić spodnie, a nie spódnice czy nawet to, że wolisz własną płeć nie czyni cię gorszą córką. Musisz po prostu zebrać się w sobie i wyznać im to. Ale nie pod presją. Najpierwej bądź pewna, że tego chcesz.

— Dziękuję, Harry — powiedziała przystając i przytulając bruneta, kiedy ten zrobił to samo. — Mam wrażenie, że jako jedyny jesteś w stanie mnie zrozumieć.

Ginny odsunęła się od niego z łzami w kącikach oczu, a Harry z uśmiechem położył jej dłonie na ramionach. Poczuł, że to jest ten moment. Że rudowłosa jest jedną z tych osób, które zrozumieją.

— Rozumiem, bo sam przez to przechodziłem — wyznał. — Pogodzenie się ze swoją biseksualnością trochę mi zajęło.

Nie mówił głośno aby ktoś nie porządny o tym nie usłyszał. Nie był gotowy na to aby ktoś inny oprócz Ginny dowiedział się o jego orientacji.

Gryfonka za to rozszerzyła nieco oczy w szoku. Nie spodziewała się tego, że Harry mógłby lubić również własną płeć. Po chwili jednak szok minął, a zastąpił go smutek. Do oczu napłynęły nowe łzy.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 06 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

BACKSTABBER; drarry Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz