•11• |Wezwanie|

81 4 3
                                    

...Ja Ciebie Też Margaret- powiedział I moje oczy zaczęły się sklejać. Po sekundzie odpłynęłam w świat snu.

*****

Zadzwonil budzik.

"Ale mnie głowa boli..."

To było pierwsze o czym pomyślałam.

Wstałam I ubrałam szlafrok.

Musiałam obudzić i Evana I braci.

Będzie ciężko.

Na pierwszy strzał leci Evan.

- Evan, wstawaj-

- Jeszcze 5 minut- powiedział zachrypniętym głosem

- Evan, jest już 6⁰⁷. Wstawaj, musisz jeszcze zawieźć chłopaków do szkoly-

- Ugh... No dobra- powiedzial I wstał.

Zeszłam na dół, żeby obudzić chłopaków.

Brązowooki był w łazience i się szykował.

Weszłam do Kalina I zapaliłam światło.

- Kalin wstawaj-

Podniósł głowę i znów się położył.

- No Ej, ja wiem, że poniedziałki są trudne ale musisz wstać-

- Jestem chory- powiedział I sztucznie kaszlnął.

- Dlaczego nie chcesz iść do szkoły? Wiesz, że możesz mi powiedzieć- spytałam i usiadłam obok niego na łóżku.

- Nie lubię swoich rówieśników-

- Dlaczego? Zrobili Ci coś?-

- Tak, i to nie raz-

- Co Ci zrobili? - nie powiem, byłam przerażona.

- Wyzywają mnie i takie tam rzeczy-

- Takie tam? Powiedz-

- Szarpią, ale to nic- powiedział I machnął ręką.

- To nic? Ty tak serio mówisz?- byłam zdziwiona.

- No tak-

- Mówiłeś mamie?-

- Tak-

- I co ona na to? -

- Mówi, że przesadzam-

- To muszę z nią porozmawiać-

- No okej, może w końcu uwierzy mi a nie wychowawczyni -

- Dobra, zadzwonię do niej ale wstawaj-

- No już- powiedział I wstał.

" A co jeśli go biją?"

Teraz Kassian.

- Kassian wstawaj-

- Ugh... no okej-

Z Kassianem poszło szybciej niż myślałam.

Chlopaki poszli do łazienek się ogarnąć.

Ja poszłam do pokoju i weszłam do łazienki.

Evan akurat się mył.

Podeszłam do umywalki i umyłam zęby.

Wiem, że jak chlopaki pójdą do pracy i do szkoły to pójdę jeszcze spać ale nie lubię kiedy jedzie mi z paszczy.

Dni są dłuższe niż myślisz- Evan PetersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz