•13• |The Tonight Show|

57 1 13
                                    

UWAGA: rozdział zawiera sceny erotyczne, jeśli jesteś wrażliw* na takie sceny, NIE czytaj od zaznaczonego momentu.

...Byłam strasznie zmęczona więc po 15 min poszłam spać wtulona w psy.

Przebudziłam się o 13⁵⁶.

- Jesteśmy już na miejscu- powiedzial pan, nazwijmy go narazie Janusz bo wyglądał jak typowy Janusz.

Znaczy nie tak typowo bo się tak nie zachowywał.

Mial brzuch piwny, brązowa brodę i wąsy, byl łysy.

Zaparkował pod hotelem i wyszedl otworzyć mi drzwi.

- Dziękuję- powiedziałam kiedy wyszłam.

- Taka moja praca- powiedział.

Zamiast spokoju, który miał byc pod hotelem zastałam paparazzi, które po wyjściu z auta zaczęły robić mi zdjęcia.

Kiedy weszłam przez wielkie szklane drzwi do hotelu o nazwie "The Times Square EDITION" paparazzi chciało wejść do budynku lecz ochrona nie pozwoliła im tego zrobić.

Hotel ma 5 gwiazdek i jest drogi, nie powiem ale dla mnie to żaden problem.

Podeszłam do recepcji i powiedziałam:
- Dzień dobry, rezerwacja byla na nazwisko Wilson- mówiłam z uśmiechem.

- Pokój 366- mówiła Pani Vivien, tak miała napisane na plakietce. Mowila to smutno i strasznie nie mile.

Wzielam kluczyk i podeszłam do windy.

Weszłam do niej i nacisnęłam odpowiedni przycisk.

Po kilku sekundach byłam na dobrym piętrze i szukałam swojego pokoju.

Po chyba 2 minutach znalazłam.

Weszłam i zobaczyłam piękny apartament.

Zobaczylam godzinę.

Byla 14⁰³.

O 15⁰⁰ przychodza panie od makijażu I fryzury.

Postanowiłam się umyć.

Rozebrałam się oczywiście do naga i weszłam pod zimna wodę.

Po chyba 30 minutach wyszłam.

Kiedy się wycierałam miłym ręcznikiem, którego materiału nie mogłam rozpoznać zadzwonił mi telefon.

Był to Evan I dzwonił na kamerkę.

Odebrałam i telefon położyłam na blacie obok umywalki.

Rozmowa:
Evan:
- Hej skarbie mam dwie dobre wiadomości, znaczy druga to nie wiem czy jest dobra ale się taka wydaje. Jesteś tam?-

Ja:
- Hej misiu, tak jestem. Właśnie wyszłam spod prysznica I się wycieram dlatego się nie pokazuje. Jakie to wiadomości?-

Evan:
- Wstydzisz się mnie? Wiesz, że kocham Twoje ciało prawda?-

Nie Evan, nie wstydzę się Ciebie i nie wstydzę się pokazywać Tobie mojego ciała, tylko wstydzę się siebie i swojego ciała.

Ja:
- Żartujesz Sobie? Nie wstydzę się Ciebie głuptasie. Wstydzę się swojego ciała. Jest okropne-

Evan:
- Jest piękne i ozdabia je piękne tatuaże. Przekonam Cię jak przyjedziesz do domu- powiedział I się uśmiechnął.

Chyba każdy wie o co chodziło Evanowi.

Dni są dłuższe niż myślisz- Evan PetersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz