X

178 13 13
                                    

Pov. Katsuki

Kiedy Deku zebrał się i wyszedł z pokoju, dotarło do mnie na co się zgodziłem...ja pierdole....NA CO JA SIE KURWA ZGODZIŁEM????!
Wstałem z łóżka i podszedłem do dużego lustra. Spojrzałem w swoje odbicie i przejechałem dłonią wzdłuż szyi i obojczyka. Wszędzie malinki...odpłacę mu się za to. Poprawiłem koszulkę, ubrałem bluzę żeby zakryć pozostałości po zielonowłosym, i zszedłem na dół. Schodząc usłyszałem znajomy głos, i deku. Rozmawiali o czymś, wiec się przyczaiłem i próbowałem coś podsłuchać.

Pov. Deku
Wyszedłem z pokoju zostawiając blondyna samego i skierowałem się na dół. Zabrałem czarną marynarkę od czekającego na mnie już Dabiego, i usiadłem przy długim stole. Zapytałem- I? Jak sytlacja?- Dabi popatrzył na mnie i wskazał głową- Idzie z Tomurą...- I rzeczywiscie, z Tomurą szedł jakiś czerwono włosy chłopak, miał szpiczaste zęby, szarą bluzę z kapturem, spodnie moro i glany. Sigaraki wziął go za ramię i postawił przede mną, i wraz z Dabim wyszli za drzwi pokoju, wcześniej wymieniając że sobą porozumiewawcze spojrzenia co do chłopaka i jego intencji, które są niejasne.
- Witaj, mogę wiedzieć co robisz że swoimi kumplami przy mojej posiadłości?- powiedziałem nadwyraz spokojnie, pochylając się lekko do przodu i podpierając się- Szukam kolegi...I podejrzewam że jest w tej posiadłości.. mógłbyś przekazać to osobie która go tu przetrzymuje? Naprawdę nie chcemy konfliktów.- powiedział już bardziej poważnie. Trochę mnie zaintrygował słowami" przekaż osobie która go przetrzymuje" i postanowiłem pociągnąć ten teatrzyk troszkę dalej- Ah tak? Hmmm a co jeśli tego nie przekarze? Co jeśli stwierdzę że doszło do włamania, przy użyciu siły i właściciel poniesie duże straty finansowe? Dlaczego miałbym ci pomagać?- wstałem z krzesła i zacząłem zbliżać się powoli do chłopaka, dalej mowiac- Swoją drogą, dlaczego wogule bierzesz pod uwagę że twój koleżka jest przetrzymywany? Hmm~?- podszedłem do czerwonowłosego od tyłu, kładąc mu rękę na ramieniu, i szepcząc do ucha- A co jeśli...twój przyjaciel jest tu z własnej woli?~- Odskoczył ode mnie- Że niby co?!  Przestań gadać i idź po Katsukiego!!! Rozumiesz?! Inaczej moi znajomi zajmą się tą twoją willą!!!- chłopak ewidentnie się zestresował i był w czarnej dupie. Nie miał pojęcia co zrobic. Nagle mnie olśniło. Odszedłem od chłopaka, usiadłem na swoim wcześniejszym miejscu, wziołem oddech, i powiedzialem- Katsuki! Możesz przestać nas obserwować z ukrycia i tu podejść? Twój kolega ewidentnie ma do mnie problem...możesz z nim pogadać, Kochanie?~ ostatnie słowo powiedziałem specjalnie, obserwując uważnie twarz chłopaka. Aż kipiał z zazdrości i niezrozumienia sytuacji w jakiej właśnie się znalazł.

Pov. Katsuki

Wyszedłem zza rogu ściany. Myślałem że mnie nie widział, ani nie słyszał, ale widocznie się myliłem... zobaczyłem Kirishime stojącego na przeciwko brokuła, który kontem oka spoglądał na mnie i mówił- Dobrze więc, skoro Kacchan tu jest, to może powiesz swojemu przyjacielowi?

.
.

.
Do następnego!

DekuBaku- Zabójcza NocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz