𝙳𝚎𝚊𝚛 𝚋𝚛𝚘𝚝𝚑𝚎𝚛;

294 11 0
                                    

- Takeru, Takeru pójdźmy na lody, albo po coś słodkiego. Jestem zmęczona, sam widziałeś, jak się starłam, proszę? – Młodsza dziewczyna zrobiła swoje najsłodsze oczy jakie tylko mogła.

- Czy widziałem? No nie wiem, musze się zastanowić... - Starszy udawał, że jest bardzo zamyślony na co dostał kuksańca w ramię. Dwójka ludzi roześmiała się i razem wybrali najbliższą lodziarnię, taką którą będą mieli po drodze do domu.

Szli przez park śmiejąc się jak mieli w zwyczaju i opowiadając przeżycia z niedawno zakończonego turnieju łucznictwa młodszej. Wiosna już dawno rozbudziła się wokół, więc mogli podziwiać rosnące wokół nich kwiaty wiśni, jedynie na co mogli narzekać to tłumy ludzi, najczęściej w takich miejscach przesiadywali turyści, co przeszkadzało rodzeństwu, jednak starali się ich ignorować.

Nagle czarno włosa przyspieszyła i krzyknęła ich typowy zakład „kto ostatni przy lodach ten płaci" choć oboje wiedzieli kto miał przy sobie portfel. Mimo to Takeru przyspieszył i niemal natychmiast ruszył w pościgu za nią.

Dziewczynka ani razu nie obejrzała się przed siebie, aby nie stracić brata ani na chwilę z oczu, jednak to był jej błąd, w końcu w kogoś uderzyła i prawie spotkała się z ziemia, gdyby nie silne ramiona, które w porę złapały młodszą. Rodzeństwo usłyszało znane im parsknięcie, a później dziewczynka została zaatakowana lekkim atakiem łaskotkowym, tym razem upadła na ziemię.

- Aguni! Zostaw mnie już, poddaję się! – Powiedziała roześmiana między oddechami. Posłuchał ją i już po chwili najmłodsza stała na nogach przy małej pomocy stojącego przed nim mężczyzny. – Dlaczego wyszedłeś tak szybko? Miałeś zostać o końca.

- Musiałem coś załatwić, a po za tym wiedziałem, że nie spudłujesz. Nigdy nie pudłujesz, nie miałem czym się martwić. – Odpowiedział spokojnym tonem i dołączył się do dwójki.

- Mogłeś przynajmniej popatrzeć. – Burknęła pod nosem czarnowłosa.

- Następnym razem obiecuję, że obejrzę do końca, a nawet jeśli nie to nie jest to jeszcze koniec świata. Przecież nie zostawię ani ciebie, ani Takeru. – Odpowiedział uśmiechając się lekko.

- Więc nie powinniśmy się zostawiać w ogóle, tak będzie sprawiedliwie, na zawsze. – Powiedziała młodsza patrząc na obu.

Zgodzili się dochować tej obietnicy.

Wszyscy zamówili zimną przekąskę i usiedli na pobliskiej ławce by móc nacieszyć się jeszcze spokojną chwilą, nie często mogli tak spotkać się w ciszy.

Nawet podczas wspólnego mieszkania Takeru i jej bardzo rzadko zdarzała się możliwość rozmowy lub odpoczynku, oboje starali się, aby wykonać swoje cele i marzenia.

On – O spokoju, lekkim życiu, a przede wszystkim możliwością właśnie takich momentów.

Ona, cóż... Ona miała inne cele, skupiała się wyłącznie na osiągnięciach, starała się być najlepsze we wszystkim, nawet jeśli miało to oznaczać wiele nie przespanych nocy. – Chciała wygrać olimpiady z jej ulubionego sportu, łucznictwa. Chciała skończyć szkołę i móc przeprowadzić się do innego kraju bądź miasta, aby móc dalej kontynuować swoją przygodę.

Jednak jedna rzecz ich łączyła, oboje chcieli, aby drugie było bezpieczne i czuło się wyjątkowe.

To wszystko dopełniał ich przyjaciel – Aguni, który nie miał zbyt dużej ilości czasu to właśnie on musiał wyciągać z kłopotów, które zdarzały się częściej niż raz w tygodniu. Właśnie dlatego byli tak zgranym trio, każdy był inny, ale każdy o siebie dbał.

𝙾𝚗𝚕𝚢 𝚈𝚘𝚞 | 𝚂𝚞𝚐𝚞𝚛𝚞 𝙽𝚒𝚛𝚊𝚐𝚒Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz