P.O.V:Gavi
Wyszedłem z baru a tam na mnie czekał Pedri.
-Kochanie po co tu przeszedłeś? -Zapytał jak wyszedłem z baru.
-Podziękować barmanowi za radę. -Powiedziałem lekko wstawiony.
-Jaką radę?-Zapytałemłapiąc mnie za rękę.
-Ała to boli Pedri.-Pisnąłem z bólu.
-Ale ja cię lekko chwyciłem nie chciałem ci zrobić krzywdy przepraszam.-Powiedział puszczając mi ręcę.
--Nic się nie stało kochanie - Odpowiedziałem ledwo co tszymająmc się ma nogach.
-Gavuś co ci jest? Zapytał z troską w głosie.
-Troszeczkę wypiłem.-Powiedziałem głosem alkoholika.
-Gavuś chodź do firmy prześpisz się w tym pokoju i wyczpoczniesz.-Powiedział z miłością i wziął mnie za rękę lekko żeby nie zrobić mi krzywdy.
-Nie będę tam spał! Krzyknąłm na cały głos.
-Czemu?-Zapytał zdziwiony a za razem wiedział dlaczego.
-Tam pewnie sypiasz z tą twoją asystentką!-Kszyknołem jeszcze głośniej niż wcześniej.
-Gavi to zabolało nigdy bym cię nie zdradził ona mnie pagnie a ja nawet na ną spojrzeć nie potrafię ona jak gówno wygląda sikikonowe gówno.-Powiedział a na ja na niego spojrzał z wzrokiem kocham cię.
-Idę do barmana.-Powiedziałem i odwróciłem się na pięcie.
-Gavi no zostań ze mną nie sypiam i nie mam zamiaru z tą kurwą to jest silikonowe gówno.-Powiedział i złapał mnie za dłoń.
-Dobra wierzę ci a teras choć, na plażę popływać nago w świetle księżyca. Powiedziałem po czy się potknąłem o własne nogi i upadłem na chodnik.
-Gavi uważaj masz szczęście że leci złapałem i nie udeżyłeś się w głowę i z chęciąz tobą popływam.-Powiedział a ja poczułem ulgę że ze mną jest i nie udeżyłem głową o kraweżnik.
- To idziemy. Powiedziałem próbując wstać. Pedri zobaczył że nie mogę sobie poradzić ze wstaniem wiec mnie podniósł i wzioł na ręcę.
-Zanoisę cię skarbie.-Powiedział i zaczęliśmy zmieżać w stronę plaży.
-Dobrzę.-Wtuliłem się w ramnię chłopska rozmyślajonc tą całą sytuację z Dolores. Ufam mu, ale nadal nie mogę być go pewny w stu procentach. Ta dziwka jest zdolna do wszystkiego wienc muszę mieć oczy dookoła głowy, aby nie stracić czujność, a potem Pedriego.
Doszliśmy już nad plaże Pedri postawił mnie n piasku zaczęłem rozbierać się. Pedro się rozebrał i pobiegł do wody.
Woda jest lodowata ale no cóż ważne że Pedri mnie rozgrzewa. Pedro wzioł mnie na rence i weszedł trochę głębiej do wody.
-Brakowało mi ciebie ostatnio.-Powiedział a ja się wtuliłem a niego.
-Mi ciebie też, ta całą sytuacją zrobiła mi męntlik w głowę. Powiedziałem cichym głosem.
-Midzędzy mną a tą suką do nieczego nie doszło i nie dojdzie mówiłem to jest sikikonowe gówno.-Powiedział znowu i mnie pocałował.
Oddałem pocałunek nie nadonżając za tępem. Jest zimno już i woda też jest zimna.
-Gavuś zimno ci?-Zapytał mnie z myślą wytulenia się w mnie.
-Tak jest mi zimno wracajmy do domu mam dziś ochotę pogrzeszyć. Powiedziałem z łobuziarskim uśmieszkiem.
CZYTASZ
Czarna róża
RomanceGavi i Pedri są zaręczeni od roku mieszkają razem od kilku lat mają biuro usługowe. Planowali ślub ale Pedro musiał jechać na jakąś konferencje. Pedro ma brata Fernando który podkochuje się w Gavim ale również ma asystętętkę która podkochuje się w n...