P.O.V:Liam
Gavi i Pedro leżą już tak od dwóch dni. Marco leży cały czas na moim ramieniu słodziak swoją drogą. Mam nadzieje że przeżyją. Nie leży już nie leży na ramieniu teraz na kolana się przeniósł.
-Skarbie-Powiedział smutnym i zaspanym głosem.
-Tak malutki?-Zapytałem przegarniając mu włosy.
-Obudzili się już?-Zapytał zmartwiony, po czym wstał i usiadł się koło mnie.
-Nie jeszcze nie-Odparłem kładąc się mu na kolana. Hehe no rola się zmieniła.
-Martwie się o nich.-Powiedział przegarniając mi włosy, po czym uszczypnoł mnie letko w nos.
-Ja też się martwię ale na sto jeden procent się obudzą kochanie-Powirdziałem śmiejąc się na jego gest.
-Słodziaczek mój malutki- Powiedział, po czym zaczoł mnie łaskotać.
-Jestem większy i starszy-Powiedziałem łapiąc go za ręce.
-No i co-Odpowiedział przewracając oczami
-I to że ja tu dominuje-Uśmiechnąłem się i złapałem go za kroczę.
-Liam tu są ludzie.-Wymruczał cały czerwony na twarzy.
-A co wstydzisz się mnie?-Zapytałem smutny pod czym włożyłem mu dłoń pod tyłek.
-Nie wstydzie się ciebie, ale w takim mniejscu nie powinno się tego robić skarbie.-Powiedzial wyjaśniając sparwe, po czym dał mi buzi w czułko.
-No wiem no ale moje ręcę nie umieją być przy mnie jak jest obok mnie jaki słodziak.-Odparłem i ścisnąłem mu pośladek.
-Malutki nie tu.-Wyjenczał cały czerwony na twarzy.
-Kto tu jest malutki hmm?-Zapytałem siadając.
-Ty-Odpowiedział mi z uśmniechem na twarzy.
-Bo zaraz cię do łazienki zaciągnę albo zaniose-Wyszeptałem mu i rozszerzyłem mu pośladki.
-Malutki nie wolno-Wyjenczał mi na ucho, co mnie bardzo podnieciło.
-Marcoś-Powiedziałem z tą swoją miną która mówi "Oh wezmę cię malutki".
-Maluszek-Powiedział po czym zaczoł mnie łaskotać.
-Słodziak-Powiedziałem biorąc go na ręcę.
-Liam nie tu-Powiedział, przestraszony że spadnie.
Nic nie odpowiadając zaniosłem go do pomieszczenia gdzie nic nie słychać.
Wyjoł telefon po czym weszedł na Instagrama polubił zdjęncie jakiegoś chłopaka dodając komentarz „Fajna koszula".
-A to co miało znaczyć hm?-Zapytałem całując go po szyji.
-No koszula mi się spodobała.-Powiedział, po czym polubił zdjęncie tego samego chłopaka, tym razem bez koszuli na nagmim torsie.
-A to co miało znaczyć?-Zapytałem lekko wściekły.
-Liam uspokuj się.-Powiedział, po czym na jego telefonie pojawiła się wiadomość od tego chłopaka „Czym sobie zasłużyłem ,że taki słodziak polubił moje dwa zdjencia?"
-Mam dość-Powiedziałem wkurwiony.
-Liam, ale ja ciebie kocham.-Powiedział przytulając się do mnie.
-Mogę telefon?-Zapytałem uspokajając się.
-Tak.-Powiedział, po czym posłusznie dał mi swój telefon.
CZYTASZ
Czarna róża
RomanceGavi i Pedri są zaręczeni od roku mieszkają razem od kilku lat mają biuro usługowe. Planowali ślub ale Pedro musiał jechać na jakąś konferencje. Pedro ma brata Fernando który podkochuje się w Gavim ale również ma asystętętkę która podkochuje się w n...