Rozdział 11 "Wspominajki"

210 10 1
                                    

P.O.V:Pedri

Kilka tygodni później...

Pablo leży wtulony we mnie jesteśmy po pracy. Ta suka Dolores dostała pięć lat za szantarz i molestowanie seksualne. Pablo mi wybaczył i ślub za dwa tygodnie. Nadal nie mogę uwierzyć w to że ona mnie tak szantarzowała i gwałciła.

-Pedri...-Odeswał się cicho mój narzeczony.

-Tak kochanie?-Zapytałem czule.

-Kocham cię.-Powiedział rozmarzony mocniej się we mnie pwtulając.

-Ja ciebie też malutki.-Odpowiedziałem siadając.

-Tak bardzo mi cię brakowało...-Odparł z smutkiem.

-Ja za tobą też i nie smuć się kochanie.-Powiedzialem i pocałowałem go w czułko.

-Dzisiaj rocznica.-Powiedział siadając.

-Wiem więc idź dzisiaj do Laury i Marco wróć do domu o 20:16 będę czekać w ogrodzie.-Dzisiaj dam mu najważniejszy prezent w życiu.

-A co szykujesz coś dla mnie?-Zapytał z cwanym uśmieszkiem.

-Nie, szykuje kolacje dla Dolores.-Powiedziałem sarkastycznie.

-Haha bardzo śmieszne a teraz serio wiem że coś dla mnie szykujesz i wolę mieć niespodziankę.-Powiedział i ze mnie zszedł.

-Dobra tak szykuje ale bądź w domu o 20.16.-Powiedziałem stanowczo czułym tonem.

-Będę a teraz idę do Laury i Marco bo zostały ci trzy godziny.-Powiedział wciągając dresy.

-To papa do zobaczenia malutki.-Powiedziałem jak zmierzał do wyjścia z pokoju.

-Papa kochanie.-Powiedział po czym wyszedł.

Cóż mam nie całe trzy godziny na przygotowanie kolacji. Zrobiłem sushi które zajęło mi dosyć dużo czasu i ogarnąłem ogród. Zrobiłem romantyczną atmoswere. Było kilka świeczek wino kieliszki i sushi. Byłem już gowtowy Pablo akurat przyszedł.

-Pięknie tu jest.-Powiedział i do mnie podszedł.

-Dziękuje i mam coś dla ciebie.-Powiedziałem idąc do stolika po tą rzecz a on za mną.

-Proszę z okazji rocznicy. Powiedziałem dając mu czarną sztuczną różę.

-Dziękuje kochany jesteś ja mam dla ciebie to. Odpowiedział i podał mi pódełczko z tajemniczą zawartością.

-Jedna rzecz słuchaj mnie teraz, dopiero w tedy kiedy ta róża zwiędnie moje uczucia do ciebie przeminą. Powiedziałem a on wpadł mi w ramoina.

-Otwórz.-Powiedział dając mi mały podarunek.

-Dobrze -Powedziałem otwierajonc podarunek a moim oczą ukazał się złoty wisiorek z "P&P".

-Podoba ci się?-Zapytał jak otwarłem pudełeczko.

-Bardzo, dziękuję kochanie-Powedziałem ze łzami szczęnścia w oczach.

-Założe ci.-Powiedział biorąc łańcuszek do dłoni i zakładając mi go na szyję.

-Pabloś mam pytanię-Powedziałem z uśmiechem na twarzy.

-Tak książe?-Zapytał co spowodowało u mnie lekkie motylki.

-A wienc jakie imnię damy naszemu dziecku jak się urodzi wiem że to dopiero poczontek.-Powedziałem poważnym głosem.

-Nie wiem jeszcze myślę a jak ty byś dał?-Zapytał a ja zacząłem dotykać go po brzuchu.

Czarna różaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz