- Cześć... Ty też zwiałeś starym?
- Można tak powiedzieć... - Mruknął Harry z rezygnacją, bez ironii.
- Jestem Michael Bryzel.
- Harry Potter. Pokłóciłeś się z nimi?
- Jak zwykle się mnie o wszystko czepiają. - Warknął chłopak i kopnął leżącą przed nimi puszkę. - Zrób to, zrób tamto, jesteś beznadziejny, ty dziwolągu... To nie są moi prawdziwi rodzice. Adoptowali mnie. Moja matka oddała mnie jak byłem niemowlakiem.
- Moi nie żyją. - Przyznał Harry.
- Wiem... Chyba wszyscy wiedzą. - Mruknął chłopak. - To prawda, co pisali w Proroku? Naprawdę porwał cię Voldemort?
- Ta... wiesz, czuję do ciebie dziwną sympatię. - Przyznał Potter. - Ostatnio miałem ochotę wszystkim dogryzać, a ty jesteś wyjątkiem.
- Ze mną jest podobnie. Jedziesz do Hogwartu?- Zapytał Michael.
- Tak, a ty? W jakim jesteś domu?
- Slytherin...
Na takiej rozmowie o niczym, zeszła im reszta nocy i gdy tylko pojawiła się lokomotywa, weszli do środka i zajęli przedział na końcu pociągu. W miarę jak zbliżała się 11:00, robiło się coraz tłoczniej, ale nikt nie miał odwagi usiąść z Harry'm. Odstraszały ich wieści z Proroka, jakoby był niezrównoważony psychicznie po pobycie w zamku Voldemort'a. Odstraszała ich również mina chłopaka.
- Cześć, mogę usiąść?
Tuż przed odjazdem do ich przedziału zaglądnął Pablo.
- O, Harry!
- Cześć, siadaj. To jest Michael.
Chłopcy się przywitali i zaczęli rozmawiać. Czuli się w swoim towarzystwie dziwnie spokojnie. Przeczuwali, że mogą sobie o wszystkim powiedzieć. Podróż upływała spokojnie, aż do chwili, gdy do przedziału zaglądnął Draco Malfoy. O dziwo był bez obstawy. Kiedy tylko zauważył siedzącego przy oknie Harry'ego, na jego twarz wpłynął pogardliwy uśmieszek.
- Proszę, proszę... Czyżby nierozerwalna trójca Hogwartu przestała istnieć? No co, bliznowaty? Gdzie zgubiłeś swoich Szlamę i Wiewióra?
- Gdzieś tam poszli. - Odparł Potter.
Nie zaszczycił młodego Ślizgona spojrzeniem. Pablo i Michael szybko podchwycili, o co chodzi ich nowemu znajomemu i udawali, że nie widzą blondyna. Ten, lekko wytrącony z równowagi brakiem zainteresowania jego osobą, usiadł naprzeciw Harry'ego i kontynuował.
- A jak ty się czujesz? Słyszałem, że spędziłeś cudowne trzy tygodnie w jakimś sanatorium. Jak twoja główka? Podobno nieźle ci się w niej poprzestawiało.
CZYTASZ
Harry Potter i Necronomicon by Enigma
FanfictionKiedy Harry skończył szesnaście lat odkrył, że jest potomkiem czystej krwi wampira i czarodziejki. Razem z poznanymi przyjaciółmi odsunął się od świata. Odnalazł jedyną rodzinę, znalazł miłość i zyskał spokój, ale czy na długo? Opowiadanie autorstwa...