Rozdział 19: Małe zmiany i bal

334 16 10
                                    

- Raz, dwa, trzy! Raz, dwa, trzy! Raz... Nie, nie, nie! STOP!


Pablo był na skraju załamania nerwowego. Velkan też miał serdecznie dość. Bolały go plecy, nogi i był psychicznie wykończony. Nie przypuszczał, że nauka tańca pochłania aż tyle energii!


- Ja rozumiem - Zaczął spokojnie Pablo - że nie można być dobrym ze wszystkiego, ale... Ja już nie mam do ciebie cierpliwości! - Przyznał w końcu.


- Aż tak źle? - Jęknął władca. - Siedzimy tu już prawie tydzień!


- Ja po prostu nie wiem, jak do ciebie podejść! Chyba będę musiał wezwać ciężką artylerię.


- Ciężką artylerię? - Powtórzył zdziwiony dhampir.


- Tak. A prościej mówiąc... Annę.


- To ma być ta ciężka artyleria? - Zaśmiał się chłopak.


- Zobaczymy co powiesz po trzech dniach. - Uśmiechnął się Pablo i zniknął.


- Zobaczymy...


***


- Ja chcę do mamusi! - Jęknął Velkan opadając na fotel w swojej kwaterze.


- 1:0 dla mnie! - Zaśmiałsię elf, podając przyjacielowi butelkę wody. - Ale efekt został osiągnięty, prawda?


- Ale jakim kosztem!


- Oj, już nie przesadzaj! Masz pół godziny, później idziemy na miasto. Trzeba w końcu kupić jakieś ciuchy i zrobić z ciebie porządnego dhampira.


- Tak jest! - Powiedział bez entuzjazmu Władca i wolno uniósł rękę do czoła, salutując.


Kiedy Pablo wyszedł, Velkan próbował się podnieść, ale nie miał aż tak silnej woli. Dopiero po dziesięciu minutach zdołał dowlec się do łazienki, zrzucić ubrania i stanąć pod strumieniem zimnej wody. Był cały obolały, bo trening Anny okazał się dosyć „intensywny", ale za to chłopak poznał podstawowe kroki i mógł bezproblemów poprowadzić partnerkę. Tęsknił za Gabrielą, ale pocieszał się myślą, że już za kilka godzin znów będzie trzymał ją w ramionach. Będą jednak musieli powstrzymać się od gestów, które wskazywałyby, że łączy ich coś więcej, niż przyjaźń. I tak był pewien, że po balu cała szkoła będzie aż huczeć od plotek na ich temat. Był też ciekawy czy Victoria przyjęła zaproszenie Snape'a. Myślami krążył również wokół swojej niespodzianki, którą przygotował dla Gabrieli. Był lekko zdenerwowany i niepewny, jak na nią zareaguje piękna pół elfka.


Przerwał ten potok myśli. Zakręcił wodę, wytarł się i z ręcznikiem na biodrach przeszedł do sypialni, żeby się ubrać. W Necronomiconie był teraz środek lata, więc wybrał lniane spodnie koloru khaki i beżową koszulkę. Długie włosy związał w kucyk, zabrał okulary przeciwsłoneczne i wyszedł poszukać Pablo. Ten czekał już na niego przed wejściem do wieży.

Harry Potter i Necronomicon by EnigmaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz