Rozdział I

76 3 1
                                    

Gavi: 

Dzisiaj idę spotkać się z trenerem i poznać drużynę. 

– Zawieść się? – pyta się tata Pabla 

– Nie, dziękuję poradzę sobie. 

– Dobrze, jakby co, to dzwoń, bo ja muszę już wychodzić do pracy 

– Dobrze tato. 

Mam 1 trening na 13:30 a jest już 12:10 więc trzeba zacząć się pakować. Na szczęście na stadion nie mam daleko, bo tylko 10 minut piechotą. Kiedy się spakowałem zobaczyłem, że jest już 13, więc chociaż mam blisko chciałem być wcześniej. Kiedy doszedłem na stadion zobaczyłem, że ktoś za mną woła, okazało się, że był to Xavi mój nowy trener. 

– Dzień dobry-Powiedziałem 

– Dzień dobry Pablo – Odpowiedział mi mój nowy trener 

– Choć pokażę ci stadion i razem poczekamy na twoich nowych kolegów z drużyny. 

Nic nie odpowiedziałem tylko poszedłem za trenerem. Dochodziła już 13:30 a nadal nikt nie przyszedł. Xavi był coraz bardziej zdenerwowany. Nagle powiedział: 

– Chodzi Pablo, skoro nikogo nie, to możesz bez żadnego stresu pokazać mi swoje umiejętności.Skoro trener tak powiedział tak też zrobiłem. Wydało mi się, że trener był pod lekkim wrażeniem. 

– Pablo to było świetne 

– Dziękuję bardzo. 

Kiedy było już po 14 wszyscy przyjechali. Byli oni bardzo zdziwieni moją obecnością na treningu– A wy, gdzie byliście? – Zapytał ich zdenerwowany Xavi. 

– Myśleliśmy, że trening jest na 14-Odpowiedział jeden z nich 

– O tym pogadamy później, a teraz chciałbym wam przedstawić naszego nowego zawodnika Pablo Gavirę, który jako jedyny nie spóźnił się na trening. 

Wszyscy zaczęli się ze mną witać i mi się przedstawiać. 

.

.

Mam nadzieję że pierwszy rozdział wam się spodobał. Piszcie w komentarzach co poprawić lub co wam się nie podoba.

Pablo GaviraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz