Wan | Krzaki

1.3K 67 92
                                    

Po dłuższej namowie przez moich przyjaciół, ponieważ myślę, że mogę ich tak nazwać, zasiadłem za kółkiem robiąc za kierowcę, a reszta pochowała się do tyłu. Odpaliłem silnik i wyjechałem z tego zadupia

Musiałem przejechać przez pojebane dziury i, że jeszcze nigdy nie jeździłem tym samochodem to prawie w drzewo pierdolnąłem, ale w końcu wjechałem na prostą drogę pustą od samochodów

- Ej, gdzie ja mam jechać? - spytałem przypominając sobie, że przecież nie mam pojęcia gdzie się znajdujemy

Już po chwili zobaczyć mogłem grzebiącą w przedniej szufladzie Minę. Przez to, że była dosyć blisko mnie, ciskała mnie i zabierała miejsce

- Czego tam szperasz kosmitko?! - warknąłem w końcu lekko już poddenerwowany

- Co to za agrasja - odparła pokazując mi telefon, a bardziej to pchając mi go przed twarz

- Złość piękności szkodzi słonko - dodał pikaczu, a w tle mogłem usłyszeć chichoty Izuku i gównowłosego

Szybkim ruchem odblokowała swój telefon, a kątem oka zobaczyć mogłem jej tapetę, którą był nikt inny niż śpiący Izuku

- Czemu ty masz dekla na tapecie? - spytałem skupiając się bardziej na drodze niż na śpiącym zielonowłosym, chociaż było to trudne

- Bo jest słodziutki - odparła wchodząc w Google Maps - Wysłać ci? - spytała. Ty jeszcze się pytasz? Oczywiście, że chcę

- Nie

- I tak ci wyślę - wzruszyła ramionami, po czym położyła swój telefon z wybraną lokalizacją na chwytaczu, który był już wbudowany w samochód

Spowrotem wróciła na tyły dając mi tym więcej miejsca, a ja spojrzałem na wyświetlacz telefonu. Co kurwa?! Ile?!

- Jebans godzina?! Gdzieś ty nas wywiózł gównowłosy zjebie - warknąłem patrząc w lusterko i poszukując w nim alfy

Gdy go w końcu znalazłem zauważyłem jak głupio się uśmiecha i drapie po karku. Obok niego siedziała Izuku z podkulonymi nogami, na które położył swoją brodę. Spojrzał w lusterko i widząc w nich moje oczy uśmiechnął się miło co odwzajemnijem

Gdy wyjechaliśmy w końcu z tej dziurawej ścieżki, wjechaliśmy na normalną ulicę z samochodami, a Mina stwierdziła w tedy, żebyśmy sobie pośpiewali. W tamtym momencie przypomniły mi się słowa Izuku "Mina zawsze śpiewa i strasznie przy tym fałszuje"
To będzie trudne, ale już dobra, może nie jest aż tak źle

Włączyli jakąś piosenkę i jak się mogło okazać było to "the real slim shady"
I już się zaczęło

- May I have your attention, please? - śpiewała Mina. Dobra jak narazie jest dobrze

-May I have your attention, please? - tym razem był to Izuku. Jak można być tak idealnym? Nie dość, że jest śliczny to jeszcze ślicznie śpiewa. Anioł, anioł, anioł

-Will the real Slim Shady please stand up?
I repeat, will the real Slim Shady please stand up?
We're gonna have a problem here? - A Kirishima to Kirishima

                       🍂🍂🍂🍂🍂🍂

Na takim śpiewaniu zeszło nam z pół godziny. Było cicho i spokojnie, aż do czasu

- Siku mi się chce - zajęczał gównowłosy. Co za typ

- I co ja mam ci zrobić? - spytałem z zirytowanym głosem

- No nie wiem, ale bardzo mi się chce - marudził. Boże jak z dzieckiem

I już po chwili pomiędzy przednimi siedzeniamy był Izuku, który zaczął się rozglądać. Westchnął, po czym przewlukł się na miejsce pasażera obok mnie, trącając mnie przy tym swoim ciałem

Sąsiad • omegaverse • bakudekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz