2.Tęskinłam

482 10 0
                                    

Dojechaliśmy na miejsce jakieś 2 godziny temu. Dziś jest sobota więc nie muszę iść dzis ani jutro do szkoły. Nie zbyt lubię poznawać nowych ludzi. Zawsze wystarczali mi ci którzy mnie otaczali.

Mama i tata od razu pojechali do pracy więc w domu zostałam tylko ja i moje rodzeństwo. Okolice pamiętałam doskonale więc pomyślałam, że pójdę pospacerować.

-Will! Martina! Wychodzę!- obok mnie od razu zjawił się Will

-A dokąd to się wybierasz?- zapytał z zaciekawieniem. Na co przewróciłam oczami.

-Idę na spacer dawno mnie tu nie było. Więc pomyślałam, że pójdę sobie przypomnieć niektóre miejsca.- tu akurat skłamałam doskonale pamiętałam cała okolicę nawet te najmniejsze zakamarki. Po prostu chciałam gdzieś wyjść by nie siedzieć w swoich czterech ścianach.

-No dobrze. Jest...- spojrzał na zegarek-...17:03 masz wrócić najpóźniej za 4 godziny inaczej sama będziesz się tłumaczyć rodzicom.-na te słowa przewróciłam oczami.

Moi rodzice byli dość opiekuńczyy. Nie, że nie pozwalali mi chodzić na różne imprezy i tego typu bo wręcz gdy się ich o to pytałam od razu mi pozwalali ale jedynie z przyjaciółmi mogłam siedzieć do 4 rano.

Jak szłam sama to miałam dzwonić po Williama żeby po mnie przyjechał. Tak mam 17 lat i nie mogę chodzić sama na imprezy dłużej niż na 4 godziny. Nie mogę też pić więcej niż 2 piw i 1 drinka. Ale przynajmniej mogę!

Na nogi ubrałam swoje air force bo mimo iż był listopad na dworze nie było zimno. Zabrałam swoją czarną ciepła bluzę i wyszłam z domu.

*********

Chodziłam tak od godziny i wspominałam stare czasy. Gdy przechodziłam obok sklepu zauważyłam niska blondynę. Na oko miała tyle samo lat co ja, ale bardziej zaciekawiło mnie to, że skądś ja kojarzyłam.

Brunetka zauważyła, że się jej przyglądam. Obie się sobie przyglądaliśmy gdy nagle w oczach blondynki pojawił się błysk. Błysk nadziei?

-Lily to ty!?- zapytała na co już wiedziałam kim była. Mia Carter. Moja najlepsza przyjaciółka za czasów podstawówki. Niestety z nią także urwałam kontakt. Nie mogłam się z tym pogodzić do dziś. Ale to był ten dzień w którym mogłam z nią porozmawiać twarzą w twarz.

-Mia ja przep...- nie dokończyłam, ponieważ blondynka od razu uwiesiła mi się na szyi i zaczęła piszczeć z radości.

-Jezu Lily jak ty się zmieniłaś.Tęskniłam- powiedziała gdy oderwała się ode mnie- zmieniłaś kolor włosów i je skróciłaś pasuje ci. Te 2 lata to były męczarnie bez ciebie. Trochę się u nas zmieniło. Nie przyjaźnimy się już z Susan odkąd odeszłaś zmieniła się na gorsze. Uwierzysz w to, że dziewczyna która chodziła cały czas w dresach nagle zmieniła styl? Chodzi teraz tylko w jakichś krótkich sukienkach z dekoltem,krótkich spódniczkach, butach na obcasach i różne takie pierdoły. A makijaż to już sama się przekonasz jak ja spotkasz. Ale dobra bo tylko ja gadam a ty nic nie mówisz. Opowiadaj co tam u ciebie. I dlaczego się nie odzywałaś ?- to ostatnie zdanie wymówiła jakby z smutkiem.

-Mia ja cię naprawdę przepraszam. Musiałam zakończyć z wami kontakty bo nie umiałam się pozbierać po przeprowadzce a utrzymywanie tego na odległość męczyło mnie. Męczyło mnie to, że nie mogę was zobaczyć i usłyszeć w realnym świecie, że nie mogę was przytulić i poplotkowac o tym co się dzieje w szkole lub co ktoś komuś zrobił. Ale zrozumiem jeśli nie uwierzysz, ponieważ bez żadnych wyjaśnień tak z dnia na dzień wyjechałam. Z urwaniem kontaktu z tobą nie umiem pogodzić się do dziś, ale przynajmniej możemy porozmawiać twarzą w twarz. Jeszcze raz bardzo cię przepraszam.- powiedziałam i zauważyłam, że dziewczyna zaczęła trzepotać rzęsami żeby odgonić łzy.

Nic nie powiedziała tylko podeszła do mnie i mnie przytuliła.

-Nawet nie wiesz jak się cieszę, że wróciłaś.-powiedziała a po chwili oderwała się ode mnie - to co może jutro idziemy na jakąś imprezę hmmm? Uczcimy twój powrót i może kogoś poderwiemy. - rzuciła z cwaniackim uśmiechem.

-Możemy to co jutro o 21 u mnie? Pamiętasz gdzie mieszkam?

-Jakbym mogła zapomnieć- zaśmiała się cicho. Wymieniłyśmy się szybko numerami.- to do jutra Lily- przytuliła mnie na pożegnanie i ruszyła w swoją stronę.

-Do jutra Mia- odkrzyknęłam i ruszyłam w kierunku domu.

Jutrzejszy dzień zapowiada się ciekawie

*********

Hejka! Sytuacja która była na tik toku odbędzie się w następnym rozdziale!
Zapraszam was na mojego tik toka ponieważ tam pojawiać się będą tik toki z małymi spojlerami.
Tik tok: 0_____martina_____0

Dziś powinien pojawić się jeszcze jeden rozdział i to właśnie w nim pojawi się nowa osoba. Więcej nie zdradzam.

Do następnego!

Martina<3

We Met By Chance [W Trakcie Pisania]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz