Tamten dzień minął wyjątkowo szybko. Nathaniel poszedł spać do pokoju Willa a ja do swojego. Z samego rana gdy obudziłam się do szkoły sprawdzałam wszystkie powiadomienia które mi przyszły. Gdy miałam odkładać już komórkę nagle zawirowała. Zaciekawiona co mi przyszło zerknęłam na wyświetlacz na którym pojawiło się imię mojego brata:
Will: przykro mi mała ale nie dam rady dziś ani jutro przyjechać. Będę tu musiał zostać jeszcze na około tydzień. Nathaniel już wie i się zgodził będzie u nas mieszkać na ten czas żeby się wami opiekować. Rodzice już wiedzą, że mamy gościa i nie mają nic przeciwko. Przepraszam, że nie mogę przyjechać :(
Po przeczytaniu tej wiadomości zrobiło mi się trochę przykro, ponieważ Will zawsze miał czas na rodzinę a jeśli go zabrakło to przekładał wszystkie spotkania na inny dzień.
Ale no cóż. Do nieobecności rodziców się przyzwyczaiłam, ale ciężko będzie mi się przyzwyczaić do braku Willa.
Przeglądałam Instagrama i zauważyłam, że w proponowanych znajomych wyskoczył mi Nathaniel z czystej ciekawości weszłam na jego profil przeglądałam jedno po drugim zdjęciu aż przez przypadek polubiłam zdjęcie które było zrobione w wakacje.
-Kurwa jaka ze mną idiotka- warknęłam pod nosem- dobra skoro już zdjęcie polubiłam to chyba nic się nie stanie jak go zaobserwuje no nie?- klikłam znaczek zaobserwuj i zauważyłam, że w opisie było również jego prywatne konto dla jego bliskich znajomych.- co mi szkodzi i tak już wyszłam na idiotkę skoro polubiłam mu zdjęcie z ponad trzech miesięcy.- odrzuciłam telefon na szafkę nocną i wyszłam spod kołdry.
Podeszłam do szafy aby wyciągnąć jakiś strój na dziś. Wyciągnęłam za dużą czerwona bluzę Willa, czarne szerokie spodnie oraz jaką bieliznę i poszłam do łazienki wziąść szybki prysznic.
Po skończonej czynności i wykonaniu jakże profesjonalnego makijażu zeszłam na dół zjeść śniadanie była siódma trzynaście więc miałam jeszcze dużo czasu.
Zdziwiło mnie to, że Martina była jeszcze w swoim pokoju. Zazwyczaj od siódmej była już w kuchni i jadła śniadanie. Wyciągnęłam miskę i wysłałam do niej płatki po czym wyciągnęłam zimne mleko i je zalałam.
Przeglądałam tik toka i te różne zakochane pary, że zrobiło mi się smutno, ponieważ też chciałabym takie coś przeżywać co oni. Tak byłam w związku, ale Leon zachowywał się tak jakbyśmy wogule nie byli razem, a później przepraszał, że tak się zachowywał i obiecywał, że więcej tak nie zrobi. Nadzieja była złudna. To był też jeden z powodów dlaczego zerwaliśmy, a powodów było dużo.
Wkoncu wyłączyłam tik toka bo nie było tam nic ciekawego i w tym samym czasie do kuchni wszedł Nathaniel i zaspana Martina.
-A wy co?- zapytałam
-A co ma być? Przyszliśmy zjeść śniadanie- odpowiedziała smętnym głosem dziewczyna.
-O której poszłaś spać? Jesteś jakaś zmęczona.
-Nie no przesadzasz. No poszłam spać trochę późno, ale widzisz jeszcze trzymam się na nogach.
-Taaa. Teraz tak, ale w szkole pójdziesz spać na pierwszej lekcji i będą wzywać rodziców do szkoły, a wiesz, że nie mogą bo ich nie ma. To o której poszłaś spać i dlaczego?
-Ehhh... No poszłam spać kilka minut po czwartej i uczyłam się do pierwszej noi nie umiałam usnąć więc przeglądałam tik toka i tak wyszło, że dopiero zasnęłam o czwartej, ale jest dobrze i tak od jutra mamy wolne bo nauczyciele zorganizowali sobie wyjazd w góry na 5 dni i wrócą dopiero w poniedziałek po naszych lekcjach.
CZYTASZ
We Met By Chance [W Trakcie Pisania]
Random~poznaliśmy się przypadkiem, ale ten przypadek był najlepszy w moim życiu~