~Rozdział V~

468 15 2
                                    

Dzisiaj szłam do szkoły. Wstałam, umyłam się i spakowałam książki do plecaka. Weszłam na dół założyć kurtkę i buty i czekałam na Tony'ego aby mnie podwiózł do szkoły ponieważ mówili że gdybym miała iść na piechotę to byłoby to bardzo niebezpieczne. Sama się bałam. Wyjechaliśmy samochodem i staliśmy tuż pod szkołą.

- Dzisiaj po szkole cię odbiorę. Bądź ostrożna- Powiedział ciemnowłosy chłopak

-Jasne będę- Odpowiedziałam wychodząc z pokoju.

Weszłam do szkoły i czekałam na moją przyjaciółkę Sophie. Wyciągnęłam telefon z kieszeni, ponieważ przyszło mi powiadomienie od Sophie. "Dzisiaj w szkole mnie nie będzie, jestem chora,, uznałam że nie ma co czekać przed klasa więc weszłam do środka. Usiadłam do ławki i czekałam na nauczyciela.

PO LEKCJACH

Wyszłam ze szkoły i czekałam pod bramą na Tony'ego, aż nagle zobaczyłam Marvela. Szedł w moja stronę, a ja coraz bardziej chciałam żeby Tony przyjechał jak najszybciej.

-Myslałaś że już się nie zobaczymy?-

-Tego nie powiedziałam- Odpowiedziałam szybko i bez zastanowienia.

-Co ty sobie myślisz? Że masz starszych braci i będą przez całe życie cię bronić? Bardzo śmieszne, ale pamiętaj niedługo będzie twój koniec- Powiedział oddalając się bardzo szybko

Wystraszyłam się bardzo. Nie wiedziałam czy mam o tym mówić braciom czy zachować to w tajemnicy.

W Końcu podjechał pod bramę Dylan.

-Nie ma Tony'ego, coś mu wyskoczyło- Powiedział od razu -Wsiadaj

Weszłam szybko do samochodu bez zastanowienia.

-Czemu taka przestraszona? Coś się stało?- Zapytał zaciekawiony chłopak

-Nie nic- Odpowiedziałam- Możemy jechać do domu? Już?-

-Tak, tylko jeżeli coś się stało zawsze możesz mi lub któremuś z braci się wygadać, dobrze?-

-Tak...- Odpowiedziałam

Przewróciłam głowę w stronę okna, Dylan puścił muzykę i wyjechaliśmy spod szkoły. Zauważyłam że jedziemy w inną stronę niż do domu więc się zapytałam:

-Gdzie jedziemy? To nie strona do domu-

-Zobaczysz- Powiedział po czym lekko się uśmiechną w moją stronę.

BARDZO PRZEPRASZAM ŻE TE ROZDZIAŁY SĄ TAK KRÓTKIE ALE POPROSTU WYGODNIEJ MI SIE TAK PISZĘ!<3

Rodzina Monet-Kruszynka (Moja Wersja)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz