9

212 15 9
                                    

Obudziło mnie lekkie przesuwanie po włosach. Szczerze to mi to nie przeszkadzało więc stwierdziłam, że chwilę jeszcze poudaję, że śpię. Kiedy moja ciekawość wzięła górę niechętnie odwróciłam się aby spojrzeć kto to. Ku mojemu zdziwieniu był to Felix a nie rudowłosa wiewióra. 

Dzień dobry Y/n. - powiedział uśmiechając się.

Dzień dobry. - ziewnęłam.  — Gdzie Han? - zapytałam przecierając oczy.

Poszedł z hyungami Hyunjinem i Minho na zakupy. - odpowiedział z uśmiechem na twarzy. Naprawdę słodko wygląda uśmiechając się, zwłaszcza kiedy nie ma zakrytych piegów. Naprawdę nie rozumiem dlaczego je zakrywa.

Okej. - przeciągnęłam się.

Jesteś zła za wczoraj? - zapytał.

Co masz na myśli?

No za to, że powiedziałem, że jestem twoim chłopakiem. - nerwowo podrapał się po karku.

Oczywiście, że nie jestem. Wiem jakie są dziewczyny i rozumiem, że nie miałeś innego wyjścia. - zaśmiałam się.

Dziękuję Y/n! Jesteś wspaniała. - uśmiechnął się i wtulił w moje plecy. Cholerka jaki on jest słodki. 

                             *******

Wychodzę! Nie spalcie mi domu! - krzyknęłam wybiegając z mieszkania. Miałam 5 minut aby dostać się przez pół zakorkowanego miasta do centrum. Jestem zgubiona, przecież Mia mnie zabije.

Rzuciłam się biegiem poprzez najbliższy park, jeśli chciałam zdążyć musiałam skakać przez mury cmętarza. Minęłam kilka starszych pań i popędziłam do miejsca w którym kończy się krata a zaczyna mur. Wspięłam się na wystające cegiełki i na moje nieszczęście wpadłam do kałuży. A niech to szlag! Zignorowałam wszystko i popędziłam w stronę galerii w której miałam się spotkać z przyjaciółką. Prawie wpadłam pod koła jakiegoś samochodu, jednak kiedy zauważyłam wielki budynek centrum poczułam się tak szczęśliwa, że nie da się tego opisać. 

Jestem! - krzyknęłam wbiegając przez drzwi obrotowe.

Świetnie, jednak nie każdy musi to wiedzieć. - usłyszałam śmiech mojej przyjaciółki.

Podniosłam głowę i ujrzałam jej śliczną Francuską urodę. Miała idealnie związane blond włosy w warkocz, prześliczne niebieskie oczy i błyszczące białe zęby. Bez wachania rzuciłam się w jej objęcia.

Wolę nie pytać jakim cudem znalazłaś się w takim stanie. - zachichotała wyciągając zielony listek z moich włosów. 

I bardzo dobrze bo i tak bym ci nie powiedziała. - odparłam wycierając o jej nogę mokrą nogawkę. — A to tak dla równości. 

Opowiadaj jak tam z twoim Felusiem. - szturchnęła mnie w ramię po czym pociągnęła na sofy. — Wyprzystojniał?

I to cholernie. 

Spałaś z nim?

— Tak, znaczy nie, znaczy zależy od kontekstu.

Chodziło mi o to czy leżałaś z nim w jednym łóżku zboczeńcu!

No to tak, nawet nie jeden raz.

A w tym drugim znaczeniu też? 

Nie! - krzyknęłam przez co znajdujący się wokół nas ludzie się odwrócili w naszą stronę. Obydwie wybuchłyśmy niekontrolowanym śmiechem. Tak bardzo za nią tęskniłam.


*********

Ayo kochani, 

przepraszam za taką długą przerwę ale dosłownie nie miałam żadnego pomysłu albo po prostu zapominałam o tej książce. Postaram się wstawiać rozdziały częściej ale nic nie obiecuję. Dziękuję za wytrwałość<3



Kwiaty bzu //~Lee Felix x reader~ | ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz