~3~

313 28 12
                                    

Właśnie wybiła 18 więc postanowiłem iść i umyć Aicha'e i położyć ją spać. Miałem właśnie ją na rękach i kierowałem się do łazienki na górze. Wszedłem do pomieszczenia i była ona również biała jak pozostałe w domu.

W dużej wannie zobaczyłem małą wanienkę w kolorze czarnym i było tam kilka rybek zabawkowych w różnych kolorach. Włożyłem małą do takiego jakby małego kojca, by nic jej się nic nie stało jak ja będę jej przygotowywał kąpiel.

Gdy upewniłem się że dziecku nic się nie stanie podszedłem do wanny i podstawiłem ją tak by kran z wanny lał się idealnie do tej małej i co chwilę sprawdzałem czy woda była odpowiednia dla niej i nalałem trochę płynu by była piana.

Sprawdziłem ostatni raz czy woda jest odpowiednia i podszedłem do małej ją rozebrać i włożyć do wody. Pod wodą było specjalne oparcie na głowę dla dziewczynki i myłem ja delikatnie i tak samo z mydłem lekko je wcierałem w dziecko.

Po wypłukaniu jej ciała i głowy podniosłem ja i położyłem na przewijak, gdzie miałem już rozścielony ręcznik i zacząłem ją wycierać uważając by nic jej nie zrobić. Założyłem jej pampersa i ubrałem w białe body z śpiącymi owieczkami.

Wyszedłem z łazienki i skierowałem się do pokoju dziewczynki gdzie było już przygotowane dla niej mleko do spania. Usiadłem na czarny fotel przy jej łóżeczku i trzymając dziecko w jednej ręce sięgnąłem po mleko drugą ręką i zacząłem ją karmić.

Wolałem pilnować jej jak pije bo była spora szansa na to że mogła by się zakrztusić a tego to ja bym nie chciał. Po jakoś 15 dziewczynka zasnęła a butelki zostało jeszcze połowa więc żeby się nie zmarnowało zostawiłem w pokoju na stoliczku przy fotelu, a dziewczynkę położyłem do łóżeczka przykrywając kołderką, niby nie jest zimno w tym domu ale jest zima i wolę mieć pewność że mała się nie przeziębi.

Po cichu wyszedłem z jej pokoju, a jak byłem już po za jej pokojem skierowałem się na dół trochę posprzątać ale to po tym jak zrobię kolację. Skierowałem się do kuchni i zacząłem się zastanawiać co zrobić do jedzenia na 5 osób gdzie są 4 alfy i jedna omega czyli ja.

Wszedłem do spiżarni i spojrzałem na składniki i jedyne co mi przyszło do głowy to zrobić wegańskie gofry. Zacząłem wybierać składniki takie jak: mąka owsiana pełnoziarnista, proszek do pieczenia, cukier, dwa kartony mleka sojowego, olej rzepakowy, cukier wanilinowy i sól.

Położyłem wszystkie składniki na blat i wyciągnąłem miskę, maszynę do mieszania i gofrownicę. Do miski wsypałem wszystkie składniki i za pomocą maszyny do mieszania wymieszałem dokładnie wszystkie składniki.

Włączyłem gofrownicę i za pomocą chochli nalałem ciasto gofrowe na gofrownicę i zamknąłem ją. Gdy zajrzałem jak wyglądają gofry były idealnie złote, właśnie takie jakie chciałem. Wyciągnąłem tego gofra i położyłem go na talerz obok i nalałem do gofrownicy nową ilość ciasta i zamknąłem ją.

Po jakimś czasie całe ciasto się skończyło i wyszło z tego dwa talerze pełne gofrów po około 15-16 gofrów i je zaniosłem na stół, gdzie leżały już szklanki, sztućce i talerze. Do picia było mleko bez laktozy, sok pomarańczowy i woda, więc do wyboru każdy miał co innego. Były również jakieś dodatki jak dżemy i owoce.

Pierwszo gdzie pójdę i powiem o kolacji było do Pana Izuku, przypuszczam że jest w gabinecie więc i tam się od razu skierowałem. Pod gabinetem przystanąłem i zapukałem a jak usłyszałem pozwolenie o wejście, wszedłem do środka.

Tak jak myślałem był w środku ale nie sam, bo z nim była też reszta domowników czyli bliźniacy Yuma i Yuuko oraz białowłosy Tsuyoshi. Wszyscy patrzyli na mnie wyczekując czego akurat teraz chce co znaczyło że musiałem im przerwać w czymś ważnym ale nie moja wina że ledwo słychać za tych grubych drzwi.

┆Opiekun do dziecka ┆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz