~9~

299 27 14
                                    

Pov.Katsuki

         Właśnie podjeżdżaliśmy pod posesje i obudziłem się, gdyż położyłem się na chwilę zdrzemnąć. 

Otworzyłem oczy szerzej i zobaczyłem że wjeżdżamy do garażu. Ziewnąłem i spojrzałem na mężczyznę, patrzył się na mnie uśmiechając lekko co odwzajemniłem. 

-Trzeba już iść spać, co o tym myślisz?- zapytał się mnie starszy wyciągając kluczyki z stacyjki. 

-Mhm...- mruknąłem i ledwo kontaktując złapałem za pas odpinając go i zaraz potem łapiąc za klamkę od drzwi by je otworzyć. 

Wysiadłem ledwo przytomny z samochodu i podszedłem do zielonookiego, który już również wyszedł z samochodu. Stanąłem przed nim i pokazałem że ma się do mnie schylić, co również uczynił. 

Złapałem go w swoje ręce i skierowałem się do jego policzków całując je obydwie i tak samo czoło i nos. 

-Dziękuję bardzo za ten wieczór, było cudownie.- powiedziałem na szybko go pocałowałem tym razem w usta i jak najszybciej z tam tąd uciekłem. 

Wszedłem do salonu gdzie nikogo nie było i było ciemno. Ruszyłem schodami na górę i poszedłem do swojego pokoju się ogarnąć do spania. Wszedłem do pokoju i od raz skierowałem się do łazienki umyć i tego podobne. 

Po ogarnięciu się i ubraniu w piżamę podszedłem do łóżka na które wręcz wskoczyłem i wszedłem pod kołdrę. 

==========

Obudziłem się z powodu bólu podbrzusza i tego że było mi duszno. Na początku nie wiedziałem o co chodzi ale jak poczułem że staję się mokry zdałem sobie sprawę że mam ruję. 

Czemu akurat teraz gdy jestem w jebanym domu pełnym alf kurwa?! Czemu tez akurat teraz skoro miałem około dwa tygodnie temu do chuja. 

Leżałem i się wierciłem nie mogąc się uspokoić. Potrzebowałem się zaspokoić w jakiś sposób i jedynie co mi teraz przyszło do głowy to by poprosić Izuku o pomoc. 

Wiem jest to totalnie głupie ale tabletek nie mam bo się skończyły ostatnim razem i zapomniałem ostatnio kupić jak byliśmy w galerii. 

Obróciłem się w stronę brzegu łóżka i usiadłem. Zapaliłem lampkę nocną na szafce i wziąłem telefon do ręki by spojrzeć która to godzina. Pokazywało że było w pół do drugiej. 

Wstałem na nogach jak z waty i podtrzymując się czego kolwiek się dało ruszyłem do wyjścia z pokoju. Wyszedłem z pomieszczenia i podtrzymując się ściany ruszyłem w stronę pokoju starszego. 

Będąc pod drzwiami zapukałem tak by tylko on je usłyszał i czekałem na reakcję. Gdy za drugim i trzecim razem nie wyszło spróbowałem ostatni raz i jak nie dostałem odpowiedzi miałem już wchodzić gdy nagle drzwi się otworzyły. 

Stanął w nich zaspany zielonooki i spojrzał na mnie nie rozumiejąc o co chodzi ale zaraz potem zrobił zdziwioną minę i zatkał se nos. 

-Co ty tu robisz o tej godzinie i to do tego w ruji?- zapytał się odsuwając się ode mnie na co ja popatrzyłem na niego błagalnie i ledwo trzymając się na nogach. 

-Pomóż mi proszę cię..ugh- mruknąłem ledwie słyszalnie i jęknąłem mało co nie upadając na ziemie gdyby nie starszy, który w ostatniej chwili mnie złapał i przybliżył do siebie. 

-Agh niech ci będzie.-mruknął i wziął mnie na ręce jak pannę młodą i zamykając drzwi na klucz ruszył do łóżka i zaraz potem mnie kładąc na niej. 

Zrobiłem się jeszcze bardziej podekscytowany czując zapach alfy w pokoju i na pościeli i poduszkach. Wyższy był w samych bokserkach przez co można było zobaczyć jego wyrzeźbione ciało i masywnego kutasa.

┆Opiekun do dziecka ┆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz