I. 23 lipiec

614 27 31
                                    

Świat, w którym swoją przyszłość poznajesz w dniu osiemnastych urodzin jest pełen rozczarowań młodych dorosłych, gdy w ten najlepszy dzień twojego życia okazuje się, że twoja druga połówka nie jest ci pisana. Jest też miejscem płaczu i rozpaczy, gdy dane jest ci żyć z osobą, której nie kochasz i nie potrafisz pokochać.

Na dłoni każdego osiemnastolatka pojawia się imię i nazwisko osoby, z którą dane jest jej spędzić życie. System ten jednak nie definiuje uczucia, jakie się darzy do osoby, która pojawiła się na twojej dłoni. Stąd powstają nieszczęśliwe związki i rozdarcie między przeznaczeniem a człowiekiem, którego się rzeczywiście kocha. Ciężko było stwierdzić, czy osoba na dłoni była jedynie zrządzeniem losu, czy może gdzieś w tym wszystkim był jakiś ukryty sens. Nikt go jednak nie rozumiał.

Już niejeden próbował oszukać swój los i próbować szczęścia ze swoim prawdziwym przeznaczeniem. Nikomu się to nie udało.

Sasuke czekał z zegarkiem w dłoni by dowiedzieć się kto pisany jest mu na resztę życia. Nie spodziewał się nikogo szczególnego i też nie miał podejrzeń. Nie miał on bowiem ani dziewczyny ani nikogo kogo lubiłby bardziej. Nie czuł zbyt wiele emocji w związku z tym, kto pojawi się na jego dłoni. Nie miał z nikim zażyłej relacji, a nie wierzył w przeznaczenie, więc dobrze zdawał sobie sprawę, że zapewne będzie to ktoś, kogo nawet nie zna. Sasuke był samotnikiem i nie widziało mu się pobiec w ramiona zapisanej dla niego osoby. Tę informację planował przyjąć ze spokojem, w końcu nie powinna w jego zdaniu wywołać w nim żadnych emocji. Nie rozumiał ludzi, którzy czekali na ten moment miesiącami. Zdawał sobie sprawę, że jest to pewnego rodzaju ekscytujące wydarzenie, jednak jemu nawet przez moment nie przeszła myśl, że rzeczywiście pokocha osobę, którą zobaczy na swojej dłoni. Dla niego było to jedynie imię, być może osoba, której nie pozna. Nie widział siebie w sielankowej rodzinie z żoną i dziećmi, zważając na swoją przeszłość, która zraziła w nim wizję miłości. Właściwie dla niego to pojęcie było obce, bo jakakolwiek miłość, którą darzyli go rodzice już dawno umknęła, zasłonięta tymi świeższymi wspomnieniami.

Mimo tego, nie wiedząc dlaczego, siedział przy świecy i spoglądał na poruszające się wskazówki zegara. Już tylko minuty dzieliły go od poznania swojego przeznaczenia. Starał się nie brać tego na poważnie, ale i tak z tyłu głowy czuł nutkę zdenerwowania. Jego jedynym realnym podejrzeniem była Sakura Haruno. Była to piękna, różowowłosa dziewczyna z okolicy, która ewidentnie miała do Sasuke jakieś zaleciałości. On rozmawiał z nią może kilka razy w życiu i nie czuł do niej żadnych emocji. Była mu obojętna, więc im dłużej nad tym myślał, tym bardziej dochodził do wniosku, że posiadanie Sakury na dłoni nie byłoby znowu takim złym rozwiązaniem. Nie jest mu aż tak wroga, a gdyby coś, to bardzo szybko zgodziłaby się na stworzenie wspólnie rodziny. Oczywiście jeszcze o tym nie myślał, jednak Haruno byłaby opcją, która by go zadowoliła.

Może inaczej.

Pozwoliłaby mu wieść normalne życie, bez zmartwień.

— No już, powinno być... — mruknął pod nosem gdy wskazówki zegara wskazały godzinę dwunastą.

Odwrócił swoją dłoń i zobaczył na niej imię. Nie było to imię Sakury, jednak to jeszcze nie była wcale taka tragedia. Nie znał tej osoby, nie potrafił sobie go nawet wyobrazić. Go. Na dłoni Sasuke było imię męskie. Nie dało się tego odkręcić, imię zdecydowanie należało do mężczyzny. Sasuke kompletnie nie spodziewał się, że to pójdzie w tę stronę. Nigdy nie podejrzewał u siebie pociągu do tej samej płci, więc to odkrycie nim wstrząsnęło. Spojrzał jeszcze kilka razy na swoją dłoń, jednak imię nadal nie uległo zmianie. Sasuke był pewien, że musiał być to błąd, anomalia w matrixie. Los musiał się pomylić i dać mu imię, które powinno pojawić się na dłoni jakiejkolwiek dziewczyny, która obchodziła urodziny w tym samym dniu co on. Posiadanie imienia męskiego na swojej dłoni było dla niego wstydliwe. Musiałby odpowiadać na wszystkie głupie pytania ze strony otoczenia, na co nie miał absolutnie ochoty. Sasuke zastanawiał się jak mógłby odkręcić tę sytuację. Zastanawiał się też nad tym, kim był Naruto Uzumaki.

wspólny ból bratnich dusz | sasunaruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz