VIII. Zazdrość.

452 17 9
                                    

Nicholas 

Po śniadaniu matka oznajmiła mi, że Rivera jej groziła. Byłem strasznie wkurwiony, bo dobrze wiedziała, że w mafii rodzina to świętość.

Właśnie teraz kierowałem się do jej pokoju, aby to z nią wyjaśnić. Zapukałem w drzwi i gdy usłyszałem pozwolenie wparowałem do środka.

- Jak mogłaś grozić mojej matce, Rivero!? - krzyknąłem bez przywitania.

- O czym ty mówisz?! - również podniosła głos.

- Lepiej się przyznaj! - warknąłem.

- Nie mam do czego! - krzyknęła zła.

- W takim razie wynoś się stąd! - syknąłem i wyszedłem z pokoju, aby nie zrobić jej krzywdy.

Rivera

Po wyjściu bruneta stałam w miejscu jeszcze kilka sekund nie mogąc się poruszyć. Byłam oszołomiona tym co usłyszałam i o co mnie oskarżył.

Nie byłam, aż taka głupia, żeby obrażać rodzicielkę Nicholasa, bo wiedziałam, że nie czekałby mnie ciekawy los.

W najdelikatniejszym przypadku zerwał by ze mną sojusz, a w najgorszym torturował godzinami.

Spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy do torebki, ponieważ wiedziałam, że Monti powiedział to wszystko w emocjach i na pewno jeszcze tu wrócę, gdy ochłonie.

Gdy wychodziłam z domu napisałam wiadomość do Alessandro, Carlo i Mario, żeby również opuścili mieszkanie na pewien czas.

Reszta moich ludzi została w środku nie wiedząc o niczym, co się przed chwilą wydarzyło.

***

    Razem z mężczyznami udaliśmy się do domu Dalla, ponieważ miałam ochotę napić się czegoś mocniejszego.

W klubie nie wypadało mi zapijać smutków i problemów jako szefowa Cosa Nostry.

Wiedziałam, że alkohol nie był najlepszym rozwiązaniem i byłam cholernie nieodpowiedzialna, ale czasami każdy potrzebował chwili zapomnienia i odcięcia się od rzeczywistości.

***

    Po jakiś piętnastu minutach byliśmy już na miejscu. Weszliśmy do środku budynku, który był urządzony w zimnych kolorach, przeszliśmy do salonu i zasiedliśmy na czarnej kanapie. Po chwili gosposia Marco przyniosła drinki, które zaczęliśmy pić.

***

    Po dwóch godzinach już ledwo trzymałam się na nogach, faceci namawiali mnie, abym przystopowała, ale ja nie miałam zamiaru ich słuchać. Nagle mój telefon zawibrował.

Od: Nicholas Monti
Gdzie jesteś?

Po chwili przyszła kolejna wiadomość, a Marco, Alessandro i Carlo spojrzeli na mnie zaciekawieni.

Od: Nicholas Monti
Wiem, że moja matka kłamała, ale miała powód.

Od: Nicholas Monti
Odpisz.

Do: Nicholas Monti
Wypiralaj

Od: Nicholas Monti
Jesteś pijana?

Do: Nicholas Monti
Nie.

Nicholas

      Strasznie martwiłem się o Riverę. Uświadomiłem sobie, że zareagowałem zbyt pochopnie oskarżając ją bez dowodów. Musiałem ją znaleźć i wszystko wyjaśnić. Nawet gdybym miał przeszukać całe pierdolone Włochy.

***

     Jeździłem już parę minut po mieście szukając blondynki u jej znajomych. W końcu do głowy wpadł mi Alessandro, Marco i Carlo, którzy zniknęli razem z nią.

Podjechałem pod dom jej przyjaciela i zapukałem do drzwi. Przywitałem się z szatynem, a on potwierdził, że Valentini znajduje się u niego.

Wbiegłem do środka i zobaczyłem ją tańczącą na stole w towarzystwie Bianchiego i Ricciego.

Myślałem, że mnie popierdoli.

- Rivera! - krzyknąłem i zacząłem iść w jej stronę.

- Złaź stąd. - warknąłem i zacząłem ściągać ją ze stołu.

- Puść mnie! - krzyknęła.

- Cii, wracamy do domu. - oznajmiłem kojąco.

- Nigdzie z tobą nie jadę. - zaczęła się szarpać, ale szybko straciła siły, bo była zmęczona i pijana.

Jeszcze chwilę próbowała ze mną walczyć, ale po chwili odpłynęła. Położyłem ją na tylnim siedzeniu samochodu i zająłem miejsce kierowcy.

- Moja kochana rosolia. - szepnąłem ledwo słyszalnie, aby jej nie obudzić.

***

      Po kilkunastu minutach dojechaliśmy do domu.

Wniosłem blondynkę na górę i położyłem ją do łóżka. Poźniej poszedłem po waciki i płyn micelarny, bo słyszałem, że spanie w makijażu nie jest zdrowe dla cery.

Zacząłem powoli przesuwać wacikiem z preparatem po jej twarzy, zmywając cały makijaż. Na końcu pocałowałem ją w czoło i poszedłem do swojej sypialni się odświeżyć.

Po kąpieli położyłem na szafce obok kobiety wodę i tabletkę.

Później udałem się do swojego pokoju i odpłynąłem.

______________________________

De Mine ( Korekta )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz