Księga XV

647 42 8
                                    

Głośne ziewnięcie wydobyło się z ust Andrelli wraz z końcem toastu jakiegoś starego hrabiego. Zupełnie jej nie obchodził. Nie chciała jednak wpakować się przez taką głupotę w kłopoty, więc udawała, że z uwagą go słuchała. Poza tym z jego słów niewiele zrozumiała. Może i znała garcianski, ale mężczyzna mówił, jakby miał w ustach ślimaka, przez co seplenił i obleśnie mlaskał. Z trudem powstrzymywała odruch wymiotny. Ze znudzeniem przypatrywała się gościom, zastanawiając się, czy ktokolwiek z nich dbał o to, co wyprawiał ich władca. Być może byli bandą ignorantów lub tak bardzo przyzwyczaili się do barbarzyńskich wypraw wojennych, że zupełnie przestali się nimi przejmować. Zapewne było im zbyt wygodnie, aby negować zdanie cara. Śmiać jej się chciało na widok przesyconego bogactwa, sztucznych uśmieszków i całej tej szlacheckiej otoczki. Jednak nie była hipokrytką. Doskonale wiedziała, że w Lazarii przyjęcia odbywały się w identyczny sposób, lecz tam chociaż można było napić się czegoś mocniejszego od rozwodnionego szampana. Zatęskniła za prawdziwym alkoholem.

Dostrzegłszy przechadzającą się zaledwie parę metrów dalej kelnerkę z pełną tacą kieliszków, rozpromieniła się nagle. Niewiele myśląc, ruszyła ku niej pewnym krokiem, choć niewygodne botki na obcasie, w które musiała się wcisnąć wedle rozkazu Meliasa, odrobinę jej to utrudniały. Szczerze zastanawiała się, kiedy wypite procenty w końcu zaczną działać i przestanie przejmować się ciągłą obserwacją przez otaczających ją snobów. Nie wiedziała, dlaczego car kazał jej tam przyjść. Domyślała się jednak, że jak zwykle chciał się nią pochwalić — oczywiście w charakterze łupu wojennego. Z utęsknieniem czekała na powrót do izby, chociaż to nie było spełnieniem jej marzeń. Zdecydowanie wolałaby wrócić do domu i do wciąż żyjącej rodziny.

— Pozwól, że ci pomogę. — Uśmiechnęła się życzliwie do kelnerki i zanim ta jakkolwiek zdołała zareagować, wyrwała kobiecie tacę.

Kieliszki zachwiały się niebezpiecznie przez nagły ruch, ale na szczęście nic się nie wylało. Z szerokim uśmiechem obróciła się w stronę miejsca, które obrała sobie za punkt obserwacyjny. Było na tyle zacienione, że roztańczeni goście z trudem rozpoznawali jej twarz, a zarazem mogła widzieć stamtąd całą salę bez obawy, że jakiś szaleniec porwie ją do tańca. Uwielbiała podpierać ściany na przyjęciach. W tamtej chwili przypominała bardziej alkoholiczkę niż królową. Było jej jednak obojętne, co pomyślą o niej dworzanie. Nie byli to ludzie, którzy pomogliby jej w ucieczce, zatem nie widziała sensu w staraniu się o ich aprobatę. Po dotarciu do celu od razu opróżniła duszkiem trzy kieliszki i skrzywiła się, gdy bąbelki odbiły się przez nos. Odruchowo kichnęła.

— Za zdrowie cara — wymamrotała, łapiąc za kolejne pełne naczynie, po czym dodała po wypiciu musującego płynu: — Niech zdycha w boleściach.

Przestąpiła z nogi na nogę, a następnie z zainteresowaniem wlepiła wzrok w tańczącą parę. Wysoki mężczyzna prowadził urodziwą partnerkę w rytm wygrywanej przez orkiestrę melodii i mimo że przez pierwsze takty szło im całkiem nieźle, to później z każdym krokiem coraz bardziej mylili układ. W tłumie jednak mało kto się im przyglądał, więc zdawało się, że w ogóle się tym nie przejęli. Omal nie wybuchła śmiechem, kiedy facet podeptał kobiecie stopy, a ta z trudem ukryła grymas bólu pod szerokim uśmiechem. Nawet z odległości kilkudziesięciu metrów zobaczyła jej łzy i czerwoną ze wstydu męską twarz. Wyglądało to przekomicznie. Zachichotała.

— Zamierzasz się upić? — Usłyszała nagle głos Vadima, przez co kieliszek wypadł jej z dłoni i z hukiem rozbił się na podłodze.

Spojrzała z żalem na zmarnowany trunek, a następnie uniosła wzrok na żołnierza. Ledwo się pojawił, a już miała ochotę wydrapać mu oczy.

— Taki był plan. — Wzruszyła ramionami.

— Jeśli narobisz głupot...

— Tak, wiem — przerwała mu szybko. Tego wieczoru nie miała ochoty na słuchanie gróźb. — Zabijesz moich ludzi, a mnie spotka niewyobrażalne cierpienie. Nie musicie tego ciągle powtarzać.

Przeklęte Cesarstwo | Tom 1 | ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz